Jak wskazuje kategoria,nie będzie o sowietach…
Poruszam ten temat,stosunkowo często bo mało co mnie tak irytuje jak istnienie tzw. hejtu w wydaniu polactwa.
Czy my jesteśmy aż tak parszywym narodem że konsekwentnie potrafimy jedynie opluwać najlepszych naszych sportowców?
Proszę zauważyć że to co spotyka Igę Świątek czy nawet Magde Linette,nigdy nie dotyka Magdy Fręch!
To co dotkneło nie raz i nie dwa,Justyne Kowalczyk,nigdy nie trafiło na Ize Marcisz…
Genialny Adam Malysz traktowany jest pogardliwie jako"dekarz" a najlagodniejsze określenie Lewandowskiego to drewniak…
Jak łatwo wywnioskować [do tego nie potrzeba byc kibicem] nic gorszego Polak nie może zrobić jak odnieść sukces.
Moj ostatni bilans jest taki że wycofałem sie z 3 forów zagranicznych [2 filmowe,jedno sportowe] by wskoczyć na inne,filmowe.I nigdy,nigdzie nie spotkalem sie z takim zarozumialstwem,prymitywizmem i nienawiścią.
Czyste łajdactwo skrywane za pozorami obiektywizmu.To ulubiona gra tej hołoty.
Bardzo chętnie porozmawiam,o ile mi dzisiaj czas pozwoli.Mam jednak PROŚBĘ.
Prośbe do tych których inwencja tfurcza kończy sie na"a czym ty sie przejmujesz?"
Wiem że brakuje nowych tematów ale naprawde,apeluje o cierpliwość i nie produkowanie sie tutaj za wszelką cenę!
Tak,przejmuję się i jest mi wstyd po zbiorowym opluwaniu Igi Świątek.
Kilkanaście lat temu,pracowałem w miejscu które przesiąknięte było najgorszym elementem przestępczym miasta Poznania.Ale kibicowanie naszym było ponad podziałami.Wręcz jednoczyło cinkciarzy,sutenerów,alkoholików z innymi i nikt nikogo nie"weryfikował"
Kim więc jest obecna zaraza internetowa?
Ktoś potrafi nakreślić"portret pamięciowy"?
bo tak jest łatwiej a takie osoby są przećwiczone w nienawiści. A w pracy to jak bywa? Przecież wygryzanie kogoś to chleb powszedni a sprawy o mobbing są wygrywane w małym procencie…
Też się nieraz już nad tym zastanawiałam. I nie dotyczy to tylko sportowców. Również zwykłych sąsiadów (kupił nowe auto, ciekawe skąd miała na to kasę. Trzecie dziecko? Penie dla 500+. Drugi raz na wakacje zagraniczne? Za pensję? Dla mnie to zwykła zawiść!
Czy tak było zawsze? Trochę tak, ale nie w takim stopniu. Myślę, że trochę do tego przyczyniły się fortuny, które pojawiały się w ciągu “jednej nocy” , sensacyjne informacje o przekrętach, bombardowanie informacjami o przykładach nepotyzmu - i tak od wielu lat.
Co do sportowców, to już inaczej sprawa się ma i zupełnie tego nie rozumiem. Przecież oni wkładają w swój sukces całe serce, ogrom pracy i często własne pieniądze. Jak osiągną sukces, to są na ustach wszystkich, ale w razie niepowodzenia wiesza się na nich psy. Cóż gawiedź lubi triumfatorów, bo może próbuje sobie przypisać jakąś zasługę za cząstkę tego sukcesu? Porażka? - nikt nie chce trzymać z przegranym.
Nie wiem, głośno myślę. Łaska pańska na pstrym koniu jeździ
I tak,i nie…Wyżej wymienieni przeze mnie sportowcy,obrywali podczas zwyciestw także.
Oczywiście,gdy sie bliżej przyjrzeć,tych normalnych pasjonatów jest sto razy więcej…
Ale dlaczego z taką łatwością przebijają do mediów a co za tym idzie,do świadomości społecznej pospolite kanalie?
Zawiść jest chyba najlepszą odpowiedzią.Ale nie wyczerpuje tematu.Bo to nie jest tak że mendami okazują sie jedynie jacyś frustraci,kopani przez życie na codzień.
Głównym zajeciem mediów jest najczęściej szczucie rozmaitych “jednych” na"drugich".I to media ponoszą odpowiedzialność za wydobywanie tego szamba na swiatło dzienne.Ale ono i bez mediów istnieje…
Nie wiem…Słów mi brakuje.Nie potrafie wytlumaczyć podłości w miejscu które powinno być zarezerwowane dla radości,lez szczęścia czy dumy.
Nie mam pojęcia o czym piszesz, bo sportem interesuję się mało a nawet jeśli przeglądam wiadomości to nie widzę specjalnie żeby na Igę Świątek ktoś jakiś pluł. O Lewandowskim ciągle mówią, że się skończył. Jak napisała Gra - łaska pańska na pstrym koniu jeździ. Nie czytuję komentarzy, bo wiadomo, że anonimowość internetu sprzyja głupocie.Nie wiem też co to polactwo. Pewnie coś i obraźliwego. Paradoks polega czasem na tym, że pisząc o hejcie, sami go stosujemy. Bardzo często używamy języka przemocy, żeby te przemoc wykluczyć. To bardzo ciekawe zagadnienie.
No to skoro sie nie interesujesz i nie czytasz,po kiego z tym wyskakujesz?Kompletnie nic nie wnosząc…A juz tym bardziej,jesli “nie masz pojecia o czym piszę”…
Zorientuj sie,przeczytaj.To nie boli.
Przeciez o filmie tez nie wypowiesz sie przed seansem,prawda?
No chyba że się mylę…Tutaj to czasem dosyć powszechne
No i najwyrazniej,nie lepiej…
Przypomnij sobie bluzgi wobec Agi Radwańskiej,Otylii Jedrzejczak czy Tomka Majewskiego.Że o Robercie Korzeniowskim nie wspomnę bo to juz kwalifikowalo sie pod sąd.
Poruszyłeś mocny temat. A swój komentarz zacznę tak: otóż mam zwyczaj podglądać sobie portale zagraniczne, w moim przypadku głównie niemieckie, rzadziej holenderskie i belgijskie, zaglądałem też na niemieckiego fb. Ciekawiło mnie to, co inni mają do powiedzenia, na temat Igi, Lewego, siatkarzy, skoczków. Dwa pierwsze przypadki są tam ciągle niesłychanie popularne. I co tam spotkałem? Ano różne rzeczy, ale na taki ściek nieczystości, jaki jest w Polsce nie natrafiłem. Wobec Lewego były słowa krytyczne, ale nie hejt. Jeżeli zaś coś takiego gdzieś się trafiło, to daję sobie ręce uciąć, że autorem był rodak Roberta. Sporo utarczek słownych bywało ostrych, ale nie przekraczało pewnych granic, W polskim internecie takie granice nie istnieją. Jak to Piłsudski powiedział; - polski naród jest wspaniały, tylko ludzie kurwy. A wtedy nie było netu.
Jesteśmy fenomenem socjologicznym w toczeniu wojen między sobą. W zasadzie w każdym kraju tak jest, ale w o wiele mniejszej skali, nieporównywalnej do tej naszej. Mógłbym wskoczyć na swojego konika i stwierdzić, że ma to uwarunkowania historyczne, szlacheccy panowie bracie o byle goovno szablami się między sobą siekali, by udowodnić swą rację. Znaleźć to można w Pamiętnikach Chryzostoma Paska na ten przykładowy przykład. Ale podaruję to sobie i skupię się na teraźniejszości.
Słyszałem, ale tylko słyszałem, że i Francuzi podobnie się zachowują w necie, ale sam tego stwierdzić nie mogę, bo nie znam francuskiego.
Kiedyś zalogowałem się na SF i natychmiast opuściłem to miejsce. Autor pytanie na pewno wie, dlaczego. Tam, jak w soczewce skupia się to, co jest poruszone w tym pytaniu.
Tak, zgadzam się, że nasze media są żyzną glebą dla hejtu sporo artykułów wręcz, zaprasza do niego.
No i sytuacja polityczna w naszym kraju również wspaniale hoduje hejt.
Ty sobie"darujesz" a ja uważam że to część wielkiej racji i ze tym razem nic na komunę sie nie zwali.Bo to znacznie głebsza i starsza sprawa…Faktycznie,na osobny temat.
Co do Francuzow…Moge jedynie ocenić ich na forach filmowych oraz z cyclingnews…Sorry ale lagodni jak baranki.
Muszę jechać ale…Sytuacja polityczna,polaryzacja narodu tylko pozornie nie ma z tym nic wspolnego.Da sie to jednak objąc klamrą szlacheckiej spuścizny,jak sądzę…
Wróce do tematu dzisiaj,ale znacznie pozniej.
Zauważcie, że w mediach to widać, ale w życiu codziennym jest też zawiść i sojusze, żeby komuś za dobrze nie było. I są to sytuacje takie, że ci hejtujący jakby wzięli się do roboty to być może też by do czegoś doszli…ale to się trzeba narobić i poświęcić. A jak robisz to, co wszyscy to masz to co wszyscy.
Mam takiego zawodnika nawet tutaj…Czasem się go obawiamy bo, po prostu, nikt mu nie ufa a jest to typ prymusa z pierwszej ławki.
Nie chce zbaczac od tematu ale to faktycznie, czasem się zazębia…
Tak. Tylko należy sabie zadać pytanie, dlaczego właśnie takie “sensacje” mają największą ogladalność? Gdyby nie całe rzesze łykające nie stanowiły takiego rynku zbytu to i media musiały by stać się bardziej ambitne.