Koleżanka pyta koleżankę:
–To prawdziwe futro?
–Tak, z małpy.
–Super! Wyglądasz, jakbyś się w nim urodziła…
–Co ma wspólnego pokój dziecka i Bolesław Chrobry?
–Tu dziecko mieszka i tu dziecko Mieszka.
–Ile jest kucharek w Afryce?
–6, bo gdzie kucharek 6, tam nie ma co jeść.
Przez pół nocy spać nie mogłam ze względu na hałasy dobiegające zza ściany. Po przyjeździe policji okazalo się, że sąsiad bił się z myślami.
Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
–Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej
Co to jest gdy za ścianą słychać - puk, puk, klap, klap…?
To sąsiad biedę klepie.
Spotyka się dwóch kolesi.
– Cześć Stefan, jak spędziłeś Sylwestra?
– Kurna, sam chciałbym to wiedzieć…
Obudziłem sie kiedyś w nocy i słyszę jak ktoś wychodzi z szafy. Pełen najgorszych przeczuć zapaliłem światło, ale okazało się, że to ubrania żony wychodziły z mody.
Nie rozumiem. To z mody wychodziły czy z szafy? Pogubiłem się.
W niedzielny poranek wpada mąż z hukiem do domu trzymając oburącz dwie wielkie reklamówki wypełnione butelkami z winem marki Wino. Widząc to żona, wrzeszczy; - na Boga Stefan, obiecałeś mi, że pójdziesz do spowiedzi, a ty do sklepu polazłeś…!
– Ależ skarbie, byłem u spowiedzi i ksiądz powiedział mi, że najważniejsze jest odkupienie win…
Zapytano Tuska
-jak żyć panie Premierze
-Tak żyć by nie musieć sperdalać na Węgry.
Albo Dubaju…
Zatrzasnąłem dziś rano kluczyki w samochodzie, a wraz z nimi dwójkę moich małych dzieci. Przechodzący obok sąsiad pyta:
-Masz zapasowy komplet?
-Tak, mam dwóch synów z poprzedniego małżeństwa…
Dyrektorka domu wczasowego wita w progu wczasowicza:
-Postaramy się, by czuł się Pan, jak u siebie w domu!
-Zwariowała pani?! Ja tu przyjechałem wypocząć!
Rozmowa męża z żoną:
-Piwo się skończyło! Skoczysz do sklepu?
-Ale jest tak okropna pogoda, zimno, wiatr wieje, grad leci z nieba, jest lód na chodnikach, jeszcze się wywrócę! - krzyczy żona.
-To kup w puszce, żeby się nie stłukło…
Przechodziłfacet koło ogniska i poszedł z dymem
Sonda uliczna 2.01. Pytano, kto jak spędził Sylwestra. Redaktorka z mikrofonem i kamerzystą obok podchodzi do mocno nawalonego typa i zagaja; - widzę, że pan się świetnie bawił na Sylwestra.
– Ppaani…, ja z Pas…, pasterki wracam…
suchar, ale może być…serduszkuję z sympatii.
Ale mam i dobrą aktualną wiadomość. Polscy piłkarze w tym roku nie przegrali żadnego meczu.
A może @birbant wie, co się robi, jak ci drzewo z podwórka ukradli? Wzięli i wykopali osiedlowe drzewo zasadzone 2-3lata temu. W upały je podlewałam.
To nie suchar, to naprawdę się kiedyś zdarzyło koledze @Devil
Facet kupuje papierosy, a tam napis “Palenie powoduje impotencję!!”
-A tych z rakiem Pani nie ma?
Kilka dni temu, na plaży, ktoś machał w moją stronę, ale nie wiedziałem, czy to do mnie, czy do kogoś za mną. Skończyło się na tym, że straciłem swoją pracę jako ratownik.
W restauracji niezadowolony klient przywołuje kelnera:
-Ten obrus jest brudny. Proszę go wymienić!
-Nie mamy już czystych obrusów.
-To proszę odwrócić go na drugą, czystą, stronę.
-A czy szanowny pan myśli, że obrus ma trzy strony?
-Puk puk
-Kto tam?
-To ja, chęć do pracy. Ja dosłownie na minutkę.
Jarek na działce wspólnej na której mieszkali rodzice rosła piękna jabłoń. Tak nie wiele owoców bo to kosztela była. Pewnej nocy drzewo zniknęło został tylko pieniek. Ale to były lata 90 i wtedy w po pgr owskich domach każdy grzał czym mógł. Ciepła nie było wiele ale jednak ktoś zap…
Acha działka była pod blokiem