Dobrze że ma przewagę bo przy męskim serwisie przeciwniczki, ciężko będzie z kolejnym przełamaniem…
Drżałem, ale Iga poradziła sobie świetnie 5:2.
Pięknie 6:3. Na szczęście Iga też ładnie serwuje.
Teraz się okaże co może być dalej…
No właśnie…Gem wręcz beznadziejny…
0:2
0:3…Będzie 0:6? Bo ja tu walki nie widzę…
Czarna seria, zalatuje trzecim setem, niedobrze. Iga zgubiła dobry serw.
Akurat ten gem był bardzo dobry,serwisowo.
Gorzej że Rybakina ma zdecydowaną inicjatywe w wymianach.Spora nadzieja w jej księżycowych błędach…
Tymczasem jednak,to Iga wszystko psuje…
1:4 i niemal lustrzane odbicie pierwszego seta.
No nie moge patrzeć na te niewymuszone,głupie auty ![]()
Set jest przegrany w sposób kompromitujący!
Tak sie nie gra!Wstyd!!!
Obrażona czy co???Bo wolałbym aby pod byle jakim pretekstem poddała tę smętną żenadę.
Nie istniała w II secie.
Bez względu na wynik,nie ma i nie będzie we mnie zgody na POSTAWĘ z trzech ostatnich gemów drugiego seta.
Teraz miała 4 okazje na wygranie gema.Wszystkie zepsute,jedynie przy jednym winnerze Rybakiny…Nie wiem czego tu jeszcze oczekiwać…
Wypuściła gema z garści, myślę, że po meczu.
I to by był “na tyle”.9 z 10 gemów,przegranych pod rząd.
Pan wybaczy panie kolego ale muszę się szykować do pracy…
Rybakina nic nie musi robić, bo Iga pracuje dla niej.
To była egzekucja. Z Amisimową też może być nieciekawie. Ale Amanda musi wygrać z Keys. To będzie walko o pierwszą czwórkę. Rybakina jest poza zasięgiem w tej grupie.
Wrocil do swiata żywych? Hę? Przewidziane.
Czapeczka w domu i piwo w zaprzyjaznionej zabce sa.
Dobra,reset…
To w końcu bardzo udany a chwilami mistrzowski sezon dla Świątek.
Niepokoi jej mental na poziomie nieco kapryśnego dzieciaka,o czym kiedyś nie było mowy.I to że tzw. sztab jakby nie reagował lub reagował w sposób znany chyba tylko sobie…W końcu Iga nie gra w chalengerach!!!
Jak podpowiadają statystyki,rozegrała w tym roku najwięcej spotkań,z wszystkich topowych zawodniczek.I to wyraznie!
Po raz nie wiem już który,na przestrzeni lat…Nie o porażkę tu chodzi bo to jest norma i od samego początku kariery było oczywiste że porażki przyjdą.Chodzi o niezrozumiała postawę na korcie.O coś czego nawet takie wygi jak Tim Hennman w studiu BBC nie śmią komentować i zbywają wstydliwym milczeniem…
Iga niby gra do końca,z kortu nie schodzi ale…To NIE JEST gra!!!
To wygląda jak odpuszczanie i ostentacyjne walenie po ścianach bo ktoś tam,gra akurat danego dnia lepiej…
W tenisie kobiecym bardzo często każdy mecz wygląda zupełnie inaczej.To nie nadzieja,matka głupich ale czysta obserwacja.Oby i tym razem tak było!
Bo nie podzielam zachwytów nad Rybakiną ani w ogóle nad poziomem turnieju.Nie wszystko widziałem ale choć zawodniczki nie schodzą poniżej zarezerwowanego dla nich poziomu,to jednak widywało się już lepsze turnieje..
I nie ma tutaj nawet mowy o tym że ta czy inna,nie może wygrać z Sabalenką czy Rybakiną.To jest turniej a ja nie pamiętam takiego turnieju,ani w tym roku ani chyba w ogóle,by wszystko szło zgodnie z typami bookmacherów.
Mizeria noszonej na rękach parę tygodni temu,Paolini to chyba wystarczający przykład na poparcie tej tezy…
Biorąc pod uwagę 2 sety Igi Rybakiną, optymistą nie jestem. Jednakże trzymał się będę tego, że każdy mecz jest inny.
Wygrywamy swoje podanie, wszystko z 2 serwisu. Na przewagi 1:0. Świetny gem z obu stron.
1:1 - nie dała Iga rady potężnym serwom rywalki. Do 15.
2:1 - pod pełną kontrolą do 30.
2:2 - Iga odpowiada autami ma serwis Amandy, która kończy asem.
3:2 - piękny gem Igi.
3:3 - przełamanie było blisko ale siatka i aut przy równowadze
4:3 - kapitalne serwy Igi i bez wymiany na sucho.
4:4 - bez przełamań nadal.
5:4 -brawo, Iga wybroniła swe podanie asem i skrótem wychodząc z bardzo trudnej sytuacji.
5:5 - Iga nie miała nic do powiedzenia.
6:5 - uff, Iga beznadziejnie straciła 3 punkty, wybornie je wybroniła i po przewagach zamknęła seta.
6:6 - gem obustronnych błędów.
4:1. 5:2. 7:3. 7:6. Świetny tie-break Igi.
0:1 - słabiutki gem Igi. Swoje podanie przepięknie 1:1.
2:2.
Na błędy Amandy, tak jak w poprzednim jej gemie, Iga odpowiedziała swoimi 2:3.
3:3 na przewagi. Dobra gra Igi, ale były dwa głupie błędy.
4:3 - gem pod dyktando Anisimowej.
4:4 - Iga kończy asem po świetnej grze.
Tradycji stało się zadość. Iga miała kosmiczną akcję ale nie potrafiła wkorzystywać błędów rywalki 5:4.
Była piłka setowa a potem aut, siatka, siatka w nietrudnych sytuacjach. 4:6. Czarno to widzę.
Świetny mecz ale ja muszę do pracy.Do tego w ciemności więc muszę parę minut wcześniej…
Oby się poziom utrzymał!
Niemal do przewidzenia…
To co nie zostało wykorzystane,mści się.
Iga robi znowu coraz więcej błędów,przeciwniczka coraz mniej…Ale najgorszy jest drugi serwis.To praktycznie oddawanie punktu, egzekucje…
Czarno widzę 3 seta.
Do znudzenia.Iga musi mieć inicjatywę.Bez tego przegra.Nawet jeśli Anisimova często psuje wymiany, ma znacznie lepszy drugi serwis i mordercze returny.
Czas na zmiany!A najlepiej na zmienne tempo bo na razie obie grają podobnie i chcą szybko kończyć,co w drugim secie wyraźnie lepiej szlo w końcówce Anisimovej
Nie rozumiem dlaczego Iga nie ruszyła się do 2 łatwych piłek
Telewizor uratowany bo już chciałem wywalić go przez okno.
1:3 Iga przełamana i po meczu.
2:6. Iga udaje się na zasłużony odpoczynek po trudach touru.
Swoją drogą, pani Daria zamiast grzebać w telefonie mogła by pakować manatki ekipie po 1 secie. Na coś by się przydała.