Osiem najlepszych zawodniczek wg.rankingu,podzielonych na 2 grupy.
W fioletowej Sabalenka gra z Zheng i wygrywa pierwszego seta…
Iga gra jutro po południu,z B.Krejcikovą,w grupie pomarańczowej…
Osiem najlepszych zawodniczek wg.rankingu,podzielonych na 2 grupy.
W fioletowej Sabalenka gra z Zheng i wygrywa pierwszego seta…
Iga gra jutro po południu,z B.Krejcikovą,w grupie pomarańczowej…
W tej chwili gra Rybakina z Paolini, i wynik niespodzianka, gdyż seta wygrywa nasza pół Polka, a w drugim właśnie zdobyła przewagę i ma 4 do 3 i serwuje nasza dziewczyna. Gra bardzo dynamiczna, pełna inteligentnych zagrań z obu stron. Miło się ogląda ten mecz z tego powodu.
No i jest piękna wygrana Paolini, 7-6, 6-4. W bardzo efektownym stylu to zrobiła, często jej serwisy były nie do odebrania i do opanowania przez Rybakinę.
Byle więcej takich meczów w tym turnieju.
Już pozamiatane!
Paolinka wygrała i to wygrała pewnie!I bardzo mnie to cieszy
Wcześniej Sabalenka poradziła sobie z Zheng,takze w 2 setach.
Trzęsienia ziemi,poki co,nie ma.
Iga z Krejcikową, pierwszy set przegrany, pierwszy gem drugiego seta już przełamany. Dużo nie widziałem, ale gdzieś w środku seta wyglądało wszystko na równo, każda trzymała swojego gema, chcoiaż Iga już miała jednego do tyłu.
Nie wiadomo co myśleć. Jeśli z Krejcikową tak coś słabo jej wychodzi, to co będzie z Gauff albo z Pegulą, meczami w jej grupie.
0-3 drugi set. Dwa przełamania Krejcikowej. Cóż, będę oglądał z oczekiwaniem na wielki powrót Igi.
Oj współczuję dziewczynie presji na jaką jest narażana, ale 3mam kciuki.
No i mały powrót się dzieje, bo z 0-3 zrobiło się 4-3 dla Igi, ale nie widziałem tych kluczowych gemów.
Iga Świątek - Barbora Krejcikowa 4:6 7:5 5:2.
Ponieważ za chwilę czeka mnie długie spotkanie on-line, wrażenia z tego pojedynku przekażę w komentarzu przed wieczorem, tak myślę.
kolego @birbant , pytanko bylo założone już wczesniej, więc to przenoszę i zapraszam
No i się doczekałeś
Z tym że ja się nie zgadzam z takim myśleniem,odsyłającym do kąta Czeszkę…Że niby słabsza od Peguli czy Gauff…
Może się okazać że to właśnie one wyjdą z tej grupy.
Po pierwsze,o czym już pisałem chyba 3 razy,w olimpijskim sezonie,nie ma mądrych.Żadna zawodniczka nie zagrała wszystkiego a wycofywały sie z rozmaitych powodów.Po drugie,to koniec sezonu a gra jest wznowiona po dosyć długiej przerwie…Na dobrą sprawę,nikt nic nie wie…
Mecz nerwowy ale chwilami na dobrym poziomie.
Ciekaw jestem meczu następnego bo na razie opiekun Igi jest nowy ale nasza zawodniczka gra dokładnie to co grała dotąd.Z tymi swoimi błędami włącznie.
Tyle że serw WYRAZNIE lepszy.
Mecz obejrzalam, bo: 1. Byl w hiszpanskiej tv panstwwej i 2.rozpetala się burza i jedyne zajecie sportowe to ogladanie transmisji i pogryzanie pistacji.
Podglądam teraz Pegulę grającą z Gauff…Każdy mecz a nawet set,będzie sie liczył…Ale na razie,bardzo średnio i przełamania w obie strony…
3:2 dla Gauff…
I 6:3 dla Gauff która robi jednak wyraznie lepsze wrażenie…
I po meczu…
2:0 dla Gauff a cała zabawa,mimo kilku pieknych zagrań,robiła wrażenie jakiegoś nieco ostrzejszego treningu…
A może pierwsze koty za płoty…
Po wyjściu z grupy [najpózniej] zacznie się na serio…
No i jestem jak najbardziej pozytywnie zaskoczony. Niestety, mecz tylko z doskoku oglądałem, ale nie chciało mi się wierzyć, w którą stronę wynik podążał. Miałem wtedy cichą, niewyrażoną nadzieję, że może Krejcikowa fizycznie nie pociągnie tak dobrego dla siebie wyniku. Jak to się w rzeczywistości stało, nie wiem… Ale Iga odwróciła mecz całkowicie, z tego co widać. Szczęśliwie
No i bardzo dobrze się stało.
Mecz w Igi złapałem w ostatniej chwili. Byłem bardzo ciekawy jak zagra.
Niestety, przez półtora seta z gema na gem rosły moje obawy, co do wyniku z jednej strony, a z drugiej coś mi mówiło, że jednak wygra Polka. Iga świetnie serwowała, uderzała mocno kiedy trzeba, brakowało jednak precyzji. Krejcikowa grać umie i to było widać.
Idze brakowało tempa. Dała się Czeszce wyprzedzić o krok i nie mogła jej dogonić. Barbora grała szybko, dokładnie, inteligentnie, a Iga kapitalne akcje przeplatała błędami. I tak było do 0:3 w secie drugim, kiedy zaczynałem tracić nadzieję. Nie wiem co się z Krejcikową stało, ale popełniła niespodziewanie dwa szkolniaki i Iga wyszarpała na 1:3. Przestała tak często się mylić, waliła serwisem jak z armaty i doszło do 5:5, bo i Krajcikowa popisywała się świetną grą. Ale Iga już była regularna i wygrała dwa gemy pod rząd po zaciekłej wymianie ciosów.
W decydującej odsłonie 5 gemów pod rząd Iga zagrała tak, że czapki z głów. Trzeciego gema obejrzałem na stojąco nie zdając sobie z tego sprawy. W tej części gry nasza tenisistka wróciła w całej swej okazałości i zrobiło się 5:0. Czeszka nie istniała. Potem Iga “przysiadła” na dwóch gemach, Krejcikova wyciągnęła na 5:2 i to było wszystko z jej strony. Ostatniego gema oddała Idze przy swoim podaniu. Trzeba przyznać, że Iga należy już do czołówki bombardierek serwisowych. W tym meczu strzeliła 10 asów.
Następny mecz z Coco.
Niestety, jej gry z Pegulą nie mogłem oglądać z powodu, który podałem powyżej.
Też tak myślę. Pegula ma już z głowy. W grze z Krejcikovą stawiam na Czeszkę. Ale najistotniejsza jest sprawa pomiędzy Igą a Coco. Mam nadzieję, że u Amerykanki kompleks Igi będzie trwał.
Spekulując, to Iga powinna wygrać i z Pegulą, tym bardziej, że z nią przegrała więc okazja do rewanżu. Pegula raczej, według mnie skazana jest na nie wyjście z grupy. No i Krejcikova z Gauff. Będzie ciekawie.
I nie dopuszczam myśli, że Iga nie wyjdzie z grupy.
Pegula,jak mawiał Boniek,grała piach…Aż dziwnie sie na to patrzyło…Ale z oceną powstrzymam sie do drugiego meczu.
Na razie gabaryna łoi Jaśminkę, że aż przykro patrzeć. 4:0.
Zdążę na koniec?
Nie wiem ile masz czasu? Ale jest już 6:3. Paolini zaczęła się ostro stawiać, niestety, ale sabalyna gra zbyt dobrze.
Właśnie wróciłem…
Szansa na przełamanie!
No i posrała się,jakby rozregulowana.
To potrwa chwilę ale jest jednak 0:2 dla Jaśminki.