Wyprawy na Marsa

Nie, nie wierzę. Dlaczego? Bo żadne państwo nie wyłoży dziś tak astronomicznej (nomen, omen) kwoty na wyprawę, która tak naprawdę byłaby tylko sprawa prestiżową, żeby nie powiedzieć - kaprysem. Powiem więcej - w ogóle loty załogowe w kosmos są horrendalnie drogie w stosunku do nakłądów, które się po prostu nie zwracają. 90% wykorzystania kosmosu (telekomunikacja, łączność, nawigacja, badania środowiska, kartografia, meteorologia, szpiegowanie, wojskowość, itd.) zawdzięczamy obecnie satelitom bezzałogowym, których lot kosztuje 1/1000 tego co lot człowieka.
Tak na serio - słyszeliście ostatnio o czymś naprawdę przełomowym, odkrywczym i ważnym w nauce, technice, co zawdzięczamy lotom człowieka w kosmos? Bo ja sobie nie przypominam. I dlatego myślę, że wydawanie pierdyliardów dolarów na podróże z ciekawości jest po prostu marnowaniem pieniędzy, marnowaniem niemoralnym w obliczu problemów jakie stoją przed ludzkością.

5 polubień

Idąc tym rozumowaniem, ISS też powinna być zbędna…

https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/technologie-z-kosmosu-ktore-zrewolucjonizowaly-nasze-zycie,194730,1,0.html

5 polubień

Na 90 % nie polecą ludzie (zbyt duże zagrożenie środowiskowe), na 5 % polecą i nie przeżyją, na 5 % polecą i wrócą, choć taki powrót nie byłby sensowny.

2 polubienia

O pierwszych wyprawach kolonizacyjnych do Ameryki tez wiadomo tylko tyle, ze wyplynely…
Nie mam na mysli wypraw odkrywczych, czy łupieżczych (co zresztą w parze chodzilo) a o pierwszych próbach zagospodarowania sie na stałe.

2 polubienia

Owszem, to co przytoczyłeś jest sensowne, ale miało miejsce głównie podczas początków podboju kosmosu (no może do lat 80. ub wieku), teraz już takich przełomowych wynalazków praktycznie nie ma. A i bez lotów kosmicznych powstało wiele nowych technologii.

1 polubienie

Cos tam w kosmosie robia :grinning:
Te pierwsze wynalazki tez tak od razu do uzytku ogolnego nie weszly. Inna sprawa, ze czlowiek w obecnej postaci niespecjalnie nadaje sie do mieszkania poza Ziemia…
Wystarczy popatrzec w jakim stanie wracaja ci z ISS.

3 polubienia

No właśnie - nad czym to konkretnie pracują w tym całym Isis? Jakoś nikt się nie chwali jakimiś przełomowymi osiągnięciami.

2 polubienia

Diabli wiedza. To bys musiał przesledzic specjalnosci kosmonautow. Moze to by cos powiedzialo?
Chinczycy w tym swoim programie Shenzou mieli oficjalnie dwa priorytety lacznosc i badania nad mutacjami organizmow zywych wystawionych na promieniowanie kosmiczne. Moze ten caly covid to jakis wypadek przy pracy, a na nietoperze zwalają?

3 polubienia

W sumie rzeczywiście niewiele robią… :wink:

https://www.nasa.gov/mission_pages/station/research/news/15_ways_iss_benefits_earth

3 polubienia

Powiedzmy, ze do przecietnej mamy Brajanka predzej dotrze, ze nie musi mu bucikow na sznurowki wiazac, a na rzepy zapina. Co jej tam jakies operacje, roboty, czy woda na Saharze? Wazne, ze smartfon i fb dzialaja. :sneezing_face::sneezing_face::sneezing_face:

5 polubień

Z punktu laika w kwestii badań i eksploracji kosmosu, jakim zapewne jestem ja, a nawet i Ty, może dziać się niewiele spektakularnych rzeczy. Ale na zdrowy babski lub nawet chłopski rozum, nikt by dla samego siedzenia dla siedzenia w kosmosie nie utrzymywałby tak kosztowej instalacji jak ISS (nie Isis, jak określiłeś stację kosmiczną powyżej :wink:). W warunkach nieważkości przeprowadza się obecnie wiele badań i eksperymentów, które na ziemi byłyby niemożliwe do wykonania. Nie mówi się o tym głośno ze względu na tajemnice biznesowe, ot co. Nie bez powodu kolejne państwa zgłaszają chęć udziału w tym przedsięwzięciu, a Chiny planują w przyszłości własna tego typu stację. Poza tym kluczową kwestią dla kontynuacji gatunku ludzkiego jest ekspansja poza naszą planetę. Na Ziemi wymierania na masową skalę zdarzają się dość cyklicznie. Wiele jako ludzkość osiągnęliśmy i przydała by się tu i ówdzie jakaś mała kopia zapasowa, by w razie czego wszystko to nie przepadło w bezkresie kosmosu.

5 polubień

Z tymi eksperymentami na ISS to masz rację, faktycznie różne firmy mogą w tajemnicy coś tam majstrować i nie chcą tego upubliczniać. Ale co do wyprowadzki z Ziemi, to już tu jestem całkowitym sceptykiem, w obecnej chwili brakuje do takiej imprezy praktycznie wszystkiego oprócz chęci, począwszy od napędu, poprzez system podtrzymywania życia, produkcje żywności i wody na miejscu, itp. Planeta taka jak Mars, niegościnna, bez tlenu, atmosfery, roślinności oznacza, że kosmonauci będą musieli praktycznie wszystko zabrać ze sobą, a to właśnie generuje astronomiczne koszty. No i rzecz w zasadzie najważniejsza - aspekt psychologiczno-społeczny na takim “zadupiu”. To może być kluczowy problem w przetrwaniu ludzkiej kolonii - całkowita zmiana stylu życia “na zawsze”. Żeby to zadziałało, trzeba by wysłać tam malutkie dzieci, dla których będzie to od początku naturalny świat.

3 polubienia

Ja jestem zdania, że to konieczność biorąc pod uwagę zachowanie dziedzictwa ludzkości. W perspektywie najbliższej dekady czy dwóch mogą mieć miejsce pierwsze komercyjne próby kosmicznego górnictwa. Jeżeli pozyskanie surowców z pasa planetoid stanie się rzeczywistością, wówczas dostępność wszelkich surowców dla pozaziemskich kolonii będzie wielokrotnie prostsza i tańsza, niż ich transport z Ziemi. Co do przyszłych kolonii, nie trzeba w kosmos wysyłać małych dzieci, tylko odpowiednią liczbę kolonistów w należytych proporcjach obu płci. :wink:

2 polubienia

Skoro jaskiniowcom udało się wykorzystywać ogień, skoro udało wynaleźć się koło, to nie widzę powodu, by człowiek nie umiejscowił się gdzieś poza Ziemią.

Myślowym błędem bardzo często powielanym jest pogląd, że czegoś się nie da, przez ludzi z danej teraźniejszości.

A dało się pokonywać w kilka godzin odległości, które kiedyś zajmowały miesiące. Dało się pstryknąć i uczynić w nocy jasność. Dało się polecieć wyżej od ptaków… itp… itd…
I za każdym razem przed wynalezieniem czegoś taiego, ponował ogólny pogląd, że się nie da.

Co dla danego pokolenia jest niemożliwe, a nawet niewyobrażalne, w następnych staje się rzeczą normalną i ogólnego użytku.
To co dziś niemożliwe, możliwe staje się jutro.

5 polubień

Ja bym byla za zimowa hibernacja. Odpadlby problem odchudzania sie wiosna, zeby na plaży latem jakos wygladac :grinning:.
Widziales jakie chudziutkie sa zwierzaki po okresie hibernacji?

2 polubienia

Ja tam i bez hibernacji jestem chudy. A w stanie hibernetycznem bywało się nie raz… :stuck_out_tongue_winking_eye: :innocent:

3 polubienia

Tos szczesciarz. Ja tam od samego patrzenia na jedzenie tyje.

4 polubienia

Dobre

1 polubienie

Też tak chcę

1 polubienie