Wyroki dla dorosłych

Od jakiego wieku dzieci i młodzież powinny dostawać wyroki takie, jak dorośli? Czy jeżeli 12-latek zabije kogoś, powinien dostać dożywocie lub 25 lat? Czy jest magiczny wiek, kiedy dziecko rozumie co robi?

1 polubienie

to sprawa indywidualana. choc uwazam, ze 12 latek jest w stanie ocenic swoje postepowanie, to bylabym zdania, ze jednak darowac sobie kare smierci, a dozywocie zastosowac w formie mozliwosci oceny osobowosci przez zespol psychologow - co dalej po dojsciu do pelnoletnosci? i nie wsadzac dzieci do wiezienia z doroslymi.
doroslym czyli rodzicom sie dokladniej przyjrzec, bo nie wiadomo ile tego jeszcze maja w zanadrzu? patologiczne zachowania dzieci to nie tylko psychopaci z urodzenia, tych jest mniejszosc, to przede wszystkim srodowisko w jakim dorastaja.

3 polubienia

Ale przecież 12-latka można łatwo zmanipulować, nie wspominając o autorytecie dorosłych…

1 polubienie

Dlatego wspomnialam o przyjrzeniu sie otoczeniu. I ocenie przez psychologow po dojsciu do pelnoletnosci.
O ile nie wierze w cudowne nawrocenia doroskych skazanych za najcuezsze przestepstwa i skazanych na dlugoletnie kary pozbawienia wolnosci czy kare smierci to czesc nastolatkow rokuje nadzieje. Psychopata sie rodzisz - przynajmniej taka jest aktualna wiedza, przestepca nie. Ale pisze to w kontekscie krajow cywilizowanych. Oczywiscie, ze masz racje - dzieci - zolnierze, wychowanie na terrorystow, praktyki stosowane w SS (a jak sie okazuje tradycje helmuty zachowuja zmuszajac kandydatow na lekarzy wojskowych do dokonywania wiwisekcji zwierzat bez znieczulenia) czy tego rodzaju praktyki prania mozgu dzieciakom powodyja, ze one rowniez sa ofiarami. Ale pozostawienie furtki w jakis sposob zabezpiecza przed wypuszczeniem na wolnosc psychopatow. Tylko, ze zawsze istnieje pokusa naduzycia takiego prawa. Ale caly czas chodzi mi o najciezsze przestepstwa. Zabojstwa, okaleczenia, gwalty.
Co do drobnieszych? Przede wszystkim sprawdzic otoczenie mlodocianego przestepcy, nie tylko rodzine i dopiero decydowac o sposobie osadzenia sprawy.

2 polubienia

Lewackie poglądy. Mnie ciekawi, co mówią prawe i sprawiedliwe kryształy :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Jak to co? Najpierw dyby, potem szubienica.:joy:

1 polubienie

To zależy od samego dziecka. Tak jak z dorosłymi, nie bawiłabym się w profilowanie psychologiczne i szukanie usprawiedliwień, tak w przypadku dziecka należałoby brać pod uwagę zarówno środowisko rodzinne, jak i rówieśnicze. Nie znaczy to, że są jakiekolwiek okoliczności mogące usprawiedliwić to dziecko, jednak wymiar kary powinien być ruchomy, nie wykluczając tych bardzo długoterminowych.

2 polubienia

Trudne pytanie. Z jednej strony przebywanie gówniarza z dorosłymi zwyrolami raczej do poprawy sie nie przyczyni. Z drugiej - za ciężkie przestępstwo nie może być mowy o poprawczaku.
Mamy tutaj moim zdaniem wielką lukę w prawie i systemie.

Potrzeba indywidualnego podejścia, kompleksowej, powtarzanej co pól roku analizy psychiatrycznej/psychologicznej, analizy środowiska rodzinnego, szkolnego.
Może stworzyć specjalne ośrodki dla gówniarzy którzy popełnili ciężkie przestępstwa?

3 polubienia

Zgromadzic ich razem? Jak sie na wejsciu nie pozabijaja to tego nie opanujesz. A duza czesc psychopatow ma wysokie IQ.

1 polubienie

No to nie wiem. :wink:
Na stos!

2 polubienia

Pisalam, w dyby i na szubienice.
Tak naprawde najciezsze przestepstwa zabojstwo lub jego proba, gwalt to jest niewielka grupa. Jeden czy dwa osrodki w stylu Wielkiego Brata by wystarczyly. Gorzej, ze ta szczeniateria czuje sie bezkarna przy lzejszych przestepstwach i wykroczeniach. A tym dla zabawy znęcającym sie nad slabszymi czy zwierzetami to nalezaloby sie dobrze przygladac, bo od tego czesto psychpata zaczyna
A dozor kuratorski w Polsce zawsze byl kpina.

1 polubienie

Jeśli dziecko zabija w wieku 12 lat to jest już skrzywione psychicznie.

1 polubienie

Zdarza sie, ze dzici zabijaja nawet wczesniej.
Moze nie ludzi, ale niejeden mysliwy zabiera dzieci na polowania. A nawet uczy strzelac rownilegle z nauka chodzenia. Nie mowiac juz o wsi, gdzie normalnym jest, ze zeby zjesc to ta kurka/kroliczek czy prosiaczek sam do garnka nie wejdzie. Trzeba mu “pomoc”.

1 polubienie

Zabijanie dla jedzenia od zabijania dla przyjemności jest różnicą.

1 polubienie

rozumiem, ze polowanie to zabijanie dla jedzenia?
a smierc jest smiercia, bez wzgledu na to w jakim celu. male dziecko widzi zabijanie, cel dla nich jest dosc mglisty.

1 polubienie

Państwo ma interes w tym, by mieć jak najwięcej podatników. Dlatego ogólnie młodsi są traktowani łagodniej. Niech pracują, konsumują, płacą podatki i płodzą kolejnych podatników zamiast siedzieć.

1 polubienie

Dobrze byłoby, gdyby więźniowie sami zarabiali na swoje utrzymanie. Nawet jeśli byłyby nimi dzieci.

2 polubienia

Ale czy odpowiedzialne za czyny w 100%?

Polowanie nie jest dla jedzenia.

przeciez o tym pisze. na dzien dzisiejszy dla jedzenia to poluja klusownicy.
mysliwi poluja najczesciej dla trofeów i przyjemnosci. ale maja licencje na zabijanie - ale jak nazwac ministra ochrony srodowska, ktory w willi udajacojej stodole ma skore z rysia? rasa ktora zagrozona jest wyginieciem w calej Europie, bez wzgledu na gatunek kota (nasz polski i iberyjski prowadza w tym niechlubnym rankingu niestety)