Z okazji dzisiejszego dnia życzę Wam tego, czego sami sobie życzycie i wzajemnie

hehe, wiem jakie to jest upierdliwo-uciążliwe…

2 polubienia

A jeden mój szwagier zwolnił się z pracy przez jednego bardzo uporczywego geja, który szwagrowi nie odpuszczał będąc jego szefem. I nic gejowi nie można było zrobić ponieważ ten był zagorzałym towarzyszem partyjnym.

4 polubienia

Nssz diabelek to dziecko przemian ustrojowych.

1 polubienie

@Devil jest w porzo. Lubi się napić… :+1:

4 polubienia

Dziecko szczescia, nie wie co to kartki na wódkę…

3 polubienia

Spóźnił się na swoje urodziny może :thinking: …Mama chciała może urodzić go w świetlanej przyszłości …

Wiesz co dziś byłem na obiedzie i 2 panów spytało gdzie można coś zjeść i napić się wódki. Cholera wyobraź sobie że nie kojarzę obecnie nic podobnego w Bydgoszczy aby w środku dnia i to i to było? Zresztą bary seta i galareta już dawno w Bydgoszczy zlikwidowali.

To co miasto wymiera? Czy co?
Fakt, ze w Łodzi tam gdzie mozna zjesc porzadny “domowy obiad” to i najczesciej nawe piwa nie mają. Ponoc dwa problemy - koszt licencji i zachowanie klientów, tych co bez krawata chodzą, cytujac klasyka. Niestety na peryferiach z tym coraz ciężej, a znalezienie jadlodajni choćby z piwem?
Wyweszylam pare w okolicy, ale nie wszystkie sa bezpieczne dla ludzi nie mowiacych gwara łódzka i nie umiejacych klac op ukrainsku :wink:
Ale bary seta i galareta, restauracje z wyszynkiem, puby z jakims jedzeniem w Srodmiesciu jeszcze są. Musialabym kolezanki córkę zapytac, bo ona w krytyce kulinarnej “miasta Łodzi” robi, nawet jakąś książkę przewodnik napisala?

1 polubienie

Raczej robota społeczników. Coraz więcej lokali bez koncesji a są już miasta(tylko nie mów Devilowi) w których po 22 alko nie kupisz. Wyobraź sobie że u mnie na wiosce społecznik odkrył że aż 5 punktów ma koncesję na alko. I jakim cudem jak sklep jest jeden? Ano takim że każdy alko ma swoją osobną koncesję a jedna z firm ma koncesję na piwo z kija na imprezach plenerowych.

1 polubienie

Bo innego kupic w detalu, a co innego konsumpcja w lokalu.
Ja nawet nie wiem jak jest w Łodzi? Ale zdaje sie, ze projekt nocnej prohobicji upadł.
Przynajmnien na terenie administrowanym przez miasto. Jak to w okolicznych gminach? Niestety wiekszosc promuje reaktywację melin.

1 polubienie

Ano właśnie gdzie pojawia się zakaz pojawiają się i meliny. Z Bydgoszczy pamiętam jedno miejsce gdzie Policja doskonale wiedziała ale nie reagowali. A spiryt mieli tam podły i tani. Zresztą przez ten spiryt sąsiad się żywcem spalił bo w trakcie konsumpcji stracił przytomność i zapalił się od kuchenki.

2 polubienia

No już już…one biedne myślały, że z aniołkami mają do czynienia

Doświadczam tego przez całe życie ale chyba sam sobie jestem winien.Od baby od chemii w podstawówce począwszy,po…
Po kolei.Moja cudowna wychowawczyni w liceum,powiedziała mi parę razy:Jurek odpuść!!! Tak za daleko nie zajdziesz a doczekasz sie masy wrogów!
Do tego dochodzili wszyscy ci co podlegali pod pojęcie"modliszki",z telefonami o 4 nad ranem włącznie.Plus ci co przychodzili do mnie "pod dom"by razniej kroczyć do szkoły…
Ostatnia była hiszpańska potwora o imieniu…Lolita.Ta,na nieuświadomiony zapewne,komunistyczny wzór,postanowiła zrobić ze mnie idealnego człowieka [socjalizmu :joy:] pracy wg. wlasnego widzimisię.No i trafiła kosa na kamień!Na nic nie zdały sie nauki pani prof. z liceum.
Zaczęło sie ode mnie i pewnej murzynki z National Express.Potem poszli inni i wredna zołza straciła prace,otrzymując przy okazji cuś jakby,wilczy bilet.Szlaban na prace w nie tylko w National Express ale i chyba w ogóle,kierownicze stanowiska.Nie wiem,nie pytałem…Guzik mnie to obchodziło.Ważne że wredota poszła z podkulonym ogonem.
Od 12 lat,mam pod tym względem,całkowity spokój.