Nie,nie byłem na koncercie Erica.
Cytowane nagranie pochodzi z trasy z 1990 roku i wydane zostalo na koncertowym albumie"24 nights".Albumie podwójnym ktorego stalem sie dzisiaj posiadaczem,za…99 pensów!
Clapton wlasnie wracal do wielkiej formy.I to slychać.
I chcialoby sie westchnac po raz enty,“och England,my lionheart!“jesli czlowiek zda sobie sprawe ze:
-nie ma tu disco polo
-nie ma odczuwalnej inflacji
-obcy ludzie na ulicy usmiechają sie tak ze kazdy pancerz da sie ukruszyć
-policjantki nalezą do najfajniejszych Angielek
-firma proponuje ci zakup roweru za ktory zaplacą a ty zwracasz w ratach ok 60% ceny,w ramach jakiegoś programu z cyklu “health and safety”
-mieszkasz w domu z murzynem z Nigerii,Holenderką,Angolem x 2 i cudem nieprawdopodobnym,wszyscy dbaja o porządek!
-agencja obniza Ci depozyt na 50% bo"rozumieją ze czasy sa trudne”
-jedyna rzeczą ktora ciagle drozeje sa cd.Ale jesli udasz sie do second handu,mozesz kupic:
E.Clapton"24 nights” 2cd
Barclay James Harvest-Live 1999
J.Hendrix-The Blues album
Moody Blues-Keys to Kingdom
Marillion-Holidays In Eden
E.Clapton and friends-The Breeze [music of JJ.Cale]
Maynard Ferguson-The Essence of the artist
…za 6 funtow [dzisiaj jakies 28 zl]
-ewentualne wczasy są tansze od kupowanych w Polsce o co najmniej 20%
-nikt nie gada o polityce a jesli zaczyna,konczy na marginesie towarzystwa.
-pól kilograma czeresni kosztuje 1 funta lub za 1.50 dostajesz 1kg. u Kurdów!
-przez 13 lat nie masz kłopotu z urlopem
-deszczowe apokalipsy sa mocno przesadzone:))
So far,so good…Wypilem piwo z Holenderką z Eindhoven,posmialem sie ze śpiacym pol dnia murzynem,nakarmilem kota w kolorze ginger beer…Z rodziną na skypie ponad godzinka…I tylko jednego dzisiaj nie zrobilem.Nie obejrzalem zadnego filmu
Ok.rozgadalem sie…A Ty?
Teraz za ogródek przy domu, jaki udało mi się uczynić wraz z koleżanką. To znaczy, nie kocham swego miejsca pobytu, jest neutralne dla mnie, ale do samego ogródka mam ciepłe uczucie. Zaraz idę podlać rośliny, jak zwykle na noc.
Cóż…Nie znam historii i przepraszam jesli poruszyłem czułą strune.
A w ogóle to nigdzie nie napisalem ze chodzi o emigrantów.
W Polsce to juz nikt niczego nie kocha???
Pierwszy Polski mistrz Europy. Mediolan 1937. Urodził się w Dortmundzie, ale jego rodzice, to Pyrlandia, Wrócił do Poznania i reprezentował Wartę oraz typowo poznańską szkołę boksu.
Był chyba 3 razy indywidualnym mistrzem kraju i ze dwa razy klubowym z Wartą.
Można byłoby ułożyć quiz o przedwojennych polskich mistrzach, ale, podejrzewam, że byłby za trudny.
Ladnie tu gdzie mieszkam. Czy kocham to miejsce?
Lubie.
Czy wybralabym inne miejsce? Troche ich zobaczylam. Kazde ma swoje wady i zalety.
Jak na razie tu jest na korzysc zalet.
A juz chcialem zadac pytanie,“za co nienawidzisz miejsca w ktorym zyjesz”.Tu zero reakcji…
W takim innym wątku,byloby wrzenie.
Jak pod quizami.Najwiecej plusów zdobywa ten kto ma najmniej punktow.