Zamówiłam książkę Blondynka na językach i spróbuję po raz kolejny
Mam ją też, ale nie wiem, czy mam dostateczną motywację lub zdolności, aby się go nauczyć.
To będzie moje kolejne podejście, ale jak sobie przerzucę na mp3, to chcę dać sobie kolejną szansę
Mnie by palców brakło, gdybym chciał zliczyć moje nieskuteczne podejścia do nauki języków.
Mój problem polega na tym, że nie jestem słuchowcem, lecz typowym wzrokowcem. Kawałów nie potrafię zapamiętać
Są tylko dwa uda.
Może jakby mi się trafiła partnerka do wspólnej nauki, to może miałbym większe szanse, ale przy tych kretyńskich maseczkach, to mógłbym jej nie poznać. Te pisowskie kanalie maksymalnie uprzykrzają mi życie.
Zawsze warto miec cel w zyciu
Trzymam kciuki, zeby sie udalo.
Jak jestes wzrokowcem to filmy w oryginale. I to najlepiej dokumentalne.
nie szukaj usprawiedliwień
Z napisami
Tu bywa roznie.
Te napisy, pdobnie jak lektor nie zawsze sa dokladnymi/dobrymi tlumaczeniami.
Po prostu ustal sobie to, by z tym językiem nigdy się nie rozstawać. Korzystaj nie tylko z tej książki jaką kupiłaś, ale z wszystkich innych źródeł, jakie są dostępne. Teraz jest tyle, możliwości, że barierą właściwie pozostaje czas. W necie znajdziesz filmy pasujące do każdego poziomu.
Dokładnie. Najlepiej się uczyć oglądając filmy. Ja się uczyłem na początku z napisami PL ale… tłumaczenie przez polskich lektorów nooo sorry.
Może jak byś nie był leniem i zapatrzonym w siebie egoistycznym egocentrykiem przekonanym o swojej nieomylności i wielkości może byś się dał radę czegokolwiek nauczyć. Niestety tobie wykupili cały nakład wiedzy bo wszyscy są w spisku.
Nie jesteś wzrokowcem. Wzrokowcy to ogólnikowa nazwa. Pamiętamy wszystko łącznie z dźwiękami.
Wiem, ale intuicyjnie można coś zrozumieć.
Dziękuję
Właśnie chodzi o to, że nie wystarczy mi motywacji :), ale może jak mi ktoś będzie gadał do ucha, to może coś zostanie
Tylko nie daj się namówić na jakieś eskk itp. To słabe kursy