Zadziwiająca prawidłowość w polskiej oświacie

Czy więcej umiesz, tym mniej zarabiasz.

Nie. Im masz lepsze znajomości tym więcej zarabiasz

4 polubienia

To zależy od sytuacji na wolnym rynku pracy. Jeżeli na rynku będzie brakowało fachowców i wykwalifikowanych robotników, mimo że jest na nich zapotrzebowanie, to oni będą zarabiali dużo, a nie ci, których na rynku jest w nadmiarze.

3 polubienia

Dla dyrektorów (z pensjami 10brutto, od których nie zapłacili w ub.roku podatku jako emeryci, którzy zrezygnowali z emerytury) brakującym fachowcem jest ten, kto jest najtańszy. Robią tak nawet ci, którzy nie blokują miejsca na emeryturze…
To co ma miejsce to jest ordynarny biznes a nie oświata, bo “powołanie” to ma mieć ten frajer, który wypruwa żyły i robi za nauczyciela, terapeutę, przejmuje niechcący funkcje rodzica radząc sobie z emocjami dzieci…do momentu aż nie da się bez szukania psychiatry dla dziecka (i tego frajera pewnie też). A dyr. proponuje stawkę tonem dawcy jałmużny.

1 polubienie

Dobrym wyjściem z sytuacji jest pamiętać o zasadzie : “jaka płaca taka praca” i otrzymując lightową płacę również lightowo traktować pracę.

3 polubienia

Tacy sami psychopaci jak ten https://wiadomosci.wp.pl/chcemy-zobaczyc-bol-multimilioner-bezrobocie-musi-wzrosnac-6941071677692544a

Wydaje mi się, że tak było zawsze.

1 polubienie

https://wiadomosci.radiozet.pl/swiat/nauczyciel-zaatakowal-9-latke-ekierka-dziewczynka-ma-peknieta-czaszke
albo go doprowadzili do obłędu albo był felerny przedtem :frowning:

To tak nie działa, przynajmniej w moim pokoleniu i w moim zawodzie. Jak robię to, co lubię, to pieniądz mniej się liczy. Poza tym, podejmując się pracy z dziećmi/młodzieżą nie mogę olewać, bo…lubię dzieci. ale już od lat obserwuję zmianą nastawienia do pracy młodych n-li. Od-do i nic poza tym.

1 polubienie

Można lubić, ale jak się zarabia minimum i nie ma na czym pracować, tylko musi się kupić za swoje a ceny poszły o 30proc. w górę to jest trudniej niż kiedyś (być może)

Masz rację. Całe życie zawodowe kupuję zeszyty, materiały na zrobienie pomocy, długopisy, farby “za swoje” . Inni wynosili z zakładów pracy, a n-le wciąż wynoszą z domu. Nic się nie zmieniło i już chyba nie zmieni.

3 polubienia