Zagadka na dobranoc

Jako diabeł mogę być niewidzialny.
Dobry rosołek był :yum:

A marchewka została na dnie… staczasz się… bez witamin… nie pociągniesz…

1 polubienie

Musiałem ci cos zostawić.

Dziękuję. Jestem blada jak śmierć…zjem marchewkę…

Mało sie ruszasz.

Na jakiej podstawie to wydedukowałeś? Przecież foty nigdzie nie wstawiłam…

Na podstawie tekstu o bladości. Powyżej.

Można biegać w cieniu, wieczorami… i filtry na twarz mieć spf50…

1 polubienie

Nie dałabym rady…

He w tym kraju wszystko jest możliwe

1 polubienie

Woda się wygotowała, słoik rozerwało ciśnienie, też to raz przeżyłem. Teraz się pilnuję jak coś się gotuje / smaży

1 polubienie

Przez długi czas nie mogłam przestać się śmiać… po tym, co ten mały słoiczek zrobił…

2 polubienia

Mi się zebrało na śmiech jak przyszło do sprzątania - no nie wierzę akurat teraz płyn do mycia się skończył jak potrzebny, a tu wnet czas do spania. Ale zawsze mam coś w zapasie na trudne sprawy

1 polubienie

Szamponem machnij… :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Wiem jak i dlaczego tak się stało, w tym wydarzeniu efekty końcowe są tym najistotniejszym.
Ja zawsze pilnuję ale przepaliłem już kilka garnków. Bardzo się pilnuję, lecz jednak. Minutnika używam ale nie zawsze. image

1 polubienie

Jak dało się włosy umyć płynem do naczyń to i kuchenkę i ściany szamponem. Pomyliłem butelki, płyn do naczyń powędrował do łazienki a szampon do kuchni, specjalnie się nie rozczulam. W pracy wyskoczyłem do żabki bo głodny byłem to wziołem bułki i małą puszkę - tuńczyk z warzywami, i babka się śmieje przy kasie - no panie to jedzenie dla kota / Guwerner jakoś tak /, poleciałem wymienić na pasztet w pieczarkach

1 polubienie

He u mnie chyba 3 minutnik, pierwszy się pogrubił bo bateria dostała zwarcie od pary, kolejny to awaryjnie jak gotuję to jest w kieszeni, a w 1 garnku też mi się udało dziurę wypalić :frowning:

1 polubienie

Ja korzystam z minutnika w komórce, od tego on tam jest. A komórka zawsze przy mnie.

1 polubienie

Jeszcze jako dziecię nieletnie gotowalam jajko na twardo na maszynce elektrycznej. I poszlam do kolezanki. Gdy wrocilam garnek spalony a jajko…wbite w sufit.

3 polubienia

To wszystko pikuś w porównaniu z tem, kiedy się zaśnie przy domowej produkcji tego, co niegdyś produkowała w kuchniach cała Polska, niemalże. Na własne oczy w Gdyni na Witominie widziałem dziurę w ścianie, na drugim piętrze przez którą wyleciał ten, co go degustacja produktu zmorzyła. Dziura miała ponad 2 metry kwadratowe. Rurka się zatkała. kiedy gościu się zdrzemnął. Niestety, nie obudził się.

4 polubienia