Podobna sprawa byłaby z rybkami w akwarium: glonojady przyczepione do szkła i plywajace. Masa nie zmieni się. (Kwantowe niuansy związane z ruchem pomijamy)
Teraz latwiej sobie wyobrazic?
W ogólnym rozrachunku nie ulżyły, bo pszczoły skrzydełkami spowodowały oddziaływanie powietrza na podłoże pudełka. Odpowiednie siły się zniosły i masa a także ciężar nie zmieniły się.
Powinienem z pokorą się nie odzywać bo to oględnie mówiąc,nie mój świat.Ale moim zdaniem,pszczoły nie znikają a jedynie zmieniają miejsce pobytu.Nie powinno się więc nic zmienić.
Jak pszczoly nie uciekna to machajac skrzydelkami zapewnia raczej staly przeplyw powietrza, wiec masa ukladu sie nie zmieni.
Najwyzej pozyja dluzej, bo się nie uduszą.