Ja nie chatGPT…
To jest do zrobienia. Zależy od kształtu żagla.
Tzn. nie od dwuwymiarowego kształtu (trójkątny, prostokątny, kwadratowy), tylko od jego wypukłości. Jeśli żagiel bedzie miał kształt np. miski i będziemy dmuchać w jej wnętrze, to żaglówka popłynie do przodu. Jeśli obrócimy miskę i dmuchniemy w jej spód, żaglówka popłynie do tyłu.
Nie zmieni się – to oczywiste. Podobnie jak nie zmieni się gdy roztopi sie pływająca góra lodowa. Mówi o tym Prawo Archimedesa
To jest znacznie prostsze – wystarczy żagiel (a nawet jakąkolwiek płaska powierzchnię) ustawić pod kątem 45 stopni do osi jachtu i dmuchać w niego prostopadle do jachtu (żeglarze nazywają to półwiatrem)
Zmieni się -to oczywiste.
Tylko jak się zmieni i dlaczego?
Nie chce mi się pisać dlaczego, ale poziom wody w przypadku kamienia wyrzuconego z łódki się obniży. A zmniejszyć czy zwiększyć może się ilość czegoś. Poziomy się obniżają bądź podwyższają albo utrzymują. Trzymajmy poziom.
Nie ma co sie przejmowac. Jak deszcz padal to kamien nie ma znaczenia…
…albo była susza
Poziom wody sie obniży, jednak musi być spełniony warunek.
Kamień musi być cięższy od wody. O tym, ze są skały lżejsze od wody pisać nie muszę, ale są. Nie będę sie wdawal w zawiłe tłumaczenia, bo chcę najpierw przedstawić sprawę łopatologicznie.
Wyobraźmy sobie, że ten kamień w łódce będącej w malutkim basenie jest bardzo ciężki, ale objętościowo niewielki. Po prostu dla lepszego zrozumienia niech ma 1mm szescienny objętości i waży 100kg. Rzecz jasna, az tak czężkiego kamienia nie ma, są trochę lżejsze
No więc mamy ten kamień a łódka przez to jest tak solidnie zanurzona, że prawie woda się do niego wlewa. W końcu 100kg to przeciez sporo. No i teraz z łódki wyrzucamy te 100kg. Kazdy potrafi sobie wyobrazić, co się z łódką stanie, przez wyzwolenie się z takiego ciężaru łodka się solidnie wynurzy. Innymi słowy to tak, jakby ją kto porzadnie z wody wyciągnął. Ten 1 mm szecienny kamienia będzie miał bardzo niewielki wpływ na podniesienie poziomu, zdecydowanie mniejszy niz to, ze łódka bedzie zanurzona znacznie mniej a tym samym poziom wody się obniży. Gdy wyjmujemy cokolwiek z wody w naczyniu, jej poziom zawsze się obniża, to oczywiste.
Jesli to nie zostało zrozumiane, to i nie zostanie zrozumiane tłumaczenie wyporami wody i prawem Archimedesa.
Sorry, ze tak chaotycznie, ale dopiero wstalem po dyżurze i widze, ze ludziska tak trochę lawirują z tym ciekawym i trudnym problemem.
Problem skomplikowany nie jest.
W podanym przez Ciebie przykladzie typu akwarium, plastikowa miska i kawalek kamienie bedzie to widoczne
W skali makro? To praktycznie miemierzalne.
Archimedesa rozumiem ale przecież o ten 1mm się poziom podniesię.
raczej mikrometr
Podniosą, ale będą to kwantowe różnice, ważne, że w ogólnym rozrachunku poziom wody w basenie się obniży.
Ten przykład ma slużyć do zrozumienia właściwego rozwiązania zagadki, która mimo wszystko łatwa nie jest, niech sobie inni piszą, co chcą.
Gdy posłużysz się normalnym kamieniem, a nie tak ekstremalnym przykładem jak mój, sprawa juz tak oczywista nie jest, bo znacznie trudniej ją intuicyjnie ogarnąć.
Obrazowo napisałeś to, czego mi się pisać nie chciało. Nie to, że jestem taki mądry, ale nauczyciel fizyki w 7 albo 8 klasie nam to wytłumaczył. I zapamiętałem.
Okej, uznaję swą porażkę intelektualną. To była taka niewinna prowokacyjka życzeniowa
Popełnię plagiat w nadziei, że mi koleżanka @joko wybaczy.
– Czem się różni litr od kilograma?
– Mokrością…
Podobno nawet przy demencji się pamięta to, co się kiedyś działo.
DODATEK DO ZAGADKI Z ŻEGLARSTWA
Żeglarz w łódce z kamieniem waży tyle samo co kamień. Nie powiem ile, bo jest to tajemnicą państwową🙃
Teraz żeglarz wskakuje do wody w poszukiwaniu kamienia.
Czy po skoku żeglarza do wody, poziom wody w akwenie obniży się w takim samym stopniu, jak po wrzuceniu tyle samo wazącego kamienia?
Eureka
Pan z fizyki nie wspominał o tem.