I co tu myśleć? Ja się nie dziwię, że się w kobiecie krew zagotowała, ale jednocześnie uważam, że do pracy z dziećmi trzeba coraz więcej siły psychicznej i tego, żeby człowiek sam miał zaspokojone potrzeby. “nie pozwalała dzieciom jeść w klasie śniadań i korzystać z toalety. Miała mówić uczniom, że jak rodzice będą pili alkohol, to przyjedzie po nich policja, a oni trafią do domu dziecka, że nawiedzi ich szatan i pójdą do piekła. Ponadto miała szarpać uczniów za ręce i ubrania.”
Pomijając śniadania, toalety, szatana i piekło to miała w sumie rację, jakby tak globalnie spojrzeć. …no, ale szarpać nie powinna. Może ich tak tam w zakonie traktują, że robią z nich nieludzi, może jej krew zawrzała od dziecięcej niesubordynacji (czytaj: braku kultury i wychowania), ale …
A piekło to jest w szkole zarządzanej często przez szatana, więc to było kłamstwo.
Eee to i tak spokojna zakonnica.
Nie powinno sie habitowym dawac dzieciakow pod opieke, bo nawet jesli nie stosuja przemocy bezposredniej to pośrednia jest normą ( jak nie zjecie calago obiadu to kwiatka ofiarki nie namalujecie w serduszku jezusowym), zakazy, nakazy, regulamin obejmujacy ustawianie butow w szeregu i szcoteczek do zębów w tym samym kierunku?
Stosowanie terroru psychicznego, czyli straszenie mekami piekielnymi? Czasem z prespektywy lat zastanawiam sie, czy do zakonu to nie ida glownie kobiety ze schiza sado- maso?
Fajne bylo, ze proboszcz byl rozrywkowy, nauczyl grac w pokera i ruletke. I mial calkiem pokazna biblioteke, wiec jak pogoda byla paskudna? Albo nawet i nie mozna bylo poczytac nie tylko pisma swiete?
I chetny byl do rozmowy nawet z 10-11 latkami, bo wtedy tyle mialam. I nie, nie bylo mowy o seksie. Co ciekawe ksiadz twierdził , ze male dzieci bez wzgledu na płeć mogą byc ministrantami. Nie do pomyslenia w miescie? To takie wspomnienie z dwoch sezonow wypoczynkowych “u sióstr” na czyms w
rodzaju kolonii (bylo nas tam ze 30 dzieciakow w wieku od 7 do 15 lat, plci mieszanej) czas wolny, a bylo go dużo (siostrzyczki ja nie modlitwa poranna to inne obowiązki) spedzalismy stadnie w lesie lub na polu, czasem wlasnie na plebanii. Jak sie czlowiek “ptaszydlami” nie przejmowal ( a fizycznie krzywdy nie robiły) to byly calkiem fajne wakacje. Ale my, dzieciaki to bylismy z rodzin powiazanych z kosciolem jako nie łowiecki do strzyżenia a kuzynostwo tych co się juz w hierachii ustawili. Więc dzieci nie były takie bezbronne.
A faktycznie jak sie potem czyta o takich babach jagach w habitach? Wiem, ze tak bywa i to czesto, zakonnice same wykorzystywane w systemie te zachowania przenosza na dzieci.
Pomijajac kwestie, że lektura Biblii to lepsze niz kryminały Agaty Christie. Archetyp zbrodni…
Zakon to usankcjonowany system przemocy wg mnie Do dzieci trzeba mieć cierpliwość a w zakonie, jak kobiety te system upodli to by trzeba być świętą, żeby do dzisiejszych dzieci nie wybuchnąć jak krew zagotują dorosłemu.
A to ciut starsze zrobiły. Doniesienie medialne z ostatniej chwili:
“Nauczycielka szkoły fryzjerskiej w Warszawie znalazła alkohol u dwóch niepełnoletnich uczennic. Kiedy na miejsce przyjechał patrol straży miejskiej, okazało się, że 16-latka i 17-latka mają w torebkach butelki piwa. U jednej z nich wykryto w organizmie ponad 1,5 promila”. Jeszcze 17-latka wypiła koleżance 2 piwa i miała 1,5promila…
Ja to jednak życia nie poznałam. Nawet z 1,5promila nie przyszłam nigdy do szkoły.
W tym wieku? o piwo sie czepiaja? Co prawda, my to raczej w ramach zajęć pozaszkolnych…
Piwo to używka i ja nie wiem, co w nim jest, że młodzież to pije. Podobnie papierosy palone z ciałem pedagogicznym na rogu innej szkoły. Może dziewczyna nie dała rady na trzeźwo… nie można się dziwić-w tak młodym wieku każą zdobywać zawód a młodość wzywa.
A tu przykład idzie z góry:
Były radny PiS Paweł K. w 2023 r. usłyszał wyrok za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Jednak jak informuje “Gazeta Wyborcza”, nadal jest dyrektorem szkoły w Jędrzejowie (woj. świętokrzyskie). Starosta Paweł Faryna, również z PiS, tłumaczy, że z ewentualnym odwołaniem skazanego z funkcji czeka na uprawomocnienie wyroku.
Kolejna nawiedzona owieczka na stanowisku kościelnego kapo
one to czesto nawet nie kapo, a dla satysfakcji wlasnej…