Nie wziąłem tego do siebie. Ta uwaga przyszła mi na myśl po Twoim przykładzie z kurami. Taka analogia mi się wykreowała.
Obrażający się za bardzo też nie jestem.
Rzecz w tym, że można odnieść odwrotne wrażenie…
Ekhm…
Byłam tam dość krótko. Chyba się minęliśmy.
Pewnie z powodu innego nicka się minęliście.
Chyba nawiązujesz do Seneki, o ile mnie bardzo nikła w tej kwestii wiedza nie zmyla;) Tam było o religii. Wiara jest czymś irracjonalnym. Ma się ją albo nie. W zasadzie jej brak, to też rodzaj wiary paradoksalnie, bo przecież nie wiedza empiryczna. Dlatego nie lubię dyskutować o wierze. Szczególnie poprzez racjonalne argumenty. A już próby przymuszania mnie ,z buta’’ i nakładania ,łopatą’’ powodują irytację, stopniowo przechodzącą w agresję.
Skasowałeś swój wpis do mnie, stąd nie wiem co w nim było. Wybacz, że błędnie założyłam złą wolę, a nawet chamski trolling w moim kierunku. To chyba przez nawarstwienie nieprzyjemnych wpisów kierowanych do mnie. Zawoalowanych, bądź nie.
Taki ,greps’‘^ dla użytkownika z anagramem nazwy państwa położonego w Palestynie. Nie mogę spamiętać kolejności liter , jak na ,głupią blondynkę’’ przystało.
Możliwe. Ja tam wtedy szukałam tematów czysto rozrywkowych raczej. Tu zresztą też wolałabym się ,rozerwać’', niż złościć, czy uważać na każde słowo, by ktoś się czasem nie przyczepił.
Lubię jak jest miło. Nic na to nie poradzę. Życie pozainternetowe wystarczająco wrażeń dostarcza, by szukać jeszcze stresu w necie.
Sama staram się nikogo nie zaczepiać personalnie. Omijać jeśli wyczuwam jakieś niesnaski. Niestety nie zawsze się da…
Mi tam nie przeszkadza, niech każdy sobie sam zdecyduje.
No właśnie…tylko te immunitety polityków w niej zapisane nie pasują.
Juz ich dawno byc nie powinno, ale kto ma to zmienić?
A widziałaś grabie które grabią od siebie?
Tak się też zastanawiam, czy o społeczeństwie stanowi jego konstytucja, czy może jednak samo społeczeństwo…
Kodyfikacja życia kraju jest czymś drugorzędnym do tego jak się żyje naprawdę. Czy konstytucja spowoduje, że zawsze będziemy myśleli, że 2 plus 2 jest 4…? Czyli tak samo i bez odwagi patrzenia w innym kierunku.
Wg. mnie żałoba narodowa, jeśli chodzi o znane osobistości świadczy dużo o umiejętności docenienia dziedzictwa danego kraju.
Z najswiezszych wikidanych to Polska moze troche, ale niespecalnie się przed szereg wyrwała. Obawiam się, ze to juz jakas nerwowosc spoleczna?
Polska – 26 kwietnia
Włochy – 22–26 kwietnia (5 dni)
Hiszpania – 21–23 kwietnia (3 dni)
Portugalia – 24–26 kwietnia (3 dni)
Węgry – 26 kwietnia
Malta – 22–23 kwietnia (2 dni)
Litwa – 26 kwietnia
Albania – 26 kwietnia
Chorwacja – 26 kwietnia
Bośnia i Hercegowina – 26 kwietnia
Rumunia – 26 kwietnia
Słowacja – 26 kwietnia
Słowenia – 26 kwietnia
Argentyna – 22–28 kwietnia (7 dni)
Brazylia – 21–27 kwietnia (7 dni)
Chile – 21–23 kwietnia (3 dni)
Wenezuela – 21–23 kwietnia (3 dni)
Kuba – 21–23 kwietnia (3 dni)
Gwatemala – 21–23 kwietnia (3 dni)
Kostaryka – 21–24 kwietnia (4 dni)
Panama – 23–25 kwietnia (3 dni)
Ekwador – 21–23 kwietnia (3 dni)
Peru – 21–23 kwietnia (3 dni)
Paragwaj – 22–23 kwietnia (2 dni)
Filipiny – 23–26 kwietnia
Indie – 23–25 kwietnia (3 dni)
Bangladesz – 23–25 kwietnia (3 dni)
Timor Wschodni – 22–28 kwietnia (7 dni)
Liban – 23–25 kwietnia (3 dni)
Palestyna – 21–23 kwietnia (3 dni)
Mozambik – 23–25 kwietnia (3 dni)
Kabo Verde – 22–24 kwietnia (3 dni)
Monako – 23–25 kwietnia (3 dni)
Belize – 23–25 kwietnia (3 dni)
Watykan, zgodnie z tradycją, ogłosił dziewięciodniową żałobę (tzw. novendiali), która rozpocznie się 26 kwietnia, w dniu pogrzebu
I to chyba nie jest pelna lista?
Ale juz mi sie nie chce szukac
I ok.Ale problem mamy my a raczej nasze lewactwo.Jak zwykle zresztą.Z jego szyderstwem i coraz bezczelniejszą nienawiścią.
We Włoszech [a podejrzewam że u Ciebie podobnie] każde święto obchodzi sie na ulicach,najczęściej z udziałem władz regionalnych lub państwowych.Są transmisje z kościołów,udział orkiestr lub gwiazd piosenki…
Brałem udział parę lat temu,na Sycylii, w dniach poświęconych św.Agacie [główne obchody 5 lutego].Trwało to 3 dni i noce i nikomu nie przeszkadzało.Mimo iż włoski katolicyzm,nie zawsze przypomina nasz…
Jeszcze jak moja córka grała w Bundeslidze, młodzi zaciągnęli mnie na włoska mszę w Niemczech. Faktycznie, była inna.
Żyję w Limburgii, jedynym katolickim regionie w Holandii a do katedry z XV wieku mam kilka kroków i również już zaliczyłem udział w kilku tutejszych mszach. Też inaczej się odbywają jako całość, choć zasada jest taka sama jak wszędzie.
Hii hii, zabierz Hiszpanom uliczne fiesty… i procesje?
To cie zlinczuja.
Wele tych wydarzen jest wpisane w jak to fachowo nazywaja ustnego i niematerialnego dziedzictwa ludzkości na różnym poziomie, krajowym, europejskim czy swiatowym. A kandytatow do szerszego rozpowszechniania z tytułem " szczegolnej wartosci turystycznej" to co druga gmina.
Ale to organizuja ludzie, i płacz jak pogoda nie dopisze.
“Cywilne imprezy” takie jak przerozne marsze w kolorach tęczy jakos nie do konca sie przyjely, prawo bardzo liberalne, wiec nie ma o co "mordy drzeć ", a poziom ? Co kto lubi…
Z tych cywilnych to trzyma sie “tomatina” czyli pomidorowe SPA i oczywiście “sanfermines” z bykami w Pamplonie. To ostatnie to nie do konca swieckie, bo San Fermin czuwa, żeby byki jednak nie mialy szans ludzi stratowac. Przynajmniej nie wszystkich.
A ogolnie to ja fiestowa jestem, lubie jak ludzie po calorocznych przygotowaniach bawia sie nawet kilka dni do bialego rana.
Niech sobie przypomnę…Maastricht jest tam,zdaje się
A Limburgia taka się ostała bo nie wszędzie w Wojnie Trzydziestoletniej,Habsburgowie dostali baty…
Fermin…Cudowna postać z książek C.L.Zafona…Z Cieniem wiatru na czele…
Jak dla mnie, to ta żałoba jest zdecydowanie bardziej uzasadniona, niż wprowadzona z inicjatywy min oświaty, Romana Giertycha, żałoba po samobójczej śmierci uczennicy.
Jakoś wtedy nikt nie protestował.
Katolicki pogrzeb dla samobójczyni? Kiedyś samobójców chowano pod murem, albo wręcz za murem cmentarza. A już pogrzeb celebrowany przez biskupa?
Leczę się onkologicznie w Maastricht. Autem ok 32 km. Kończy się miasto Maasticht, zaczyna Belgia.
Część Limburgii gdzie mieszkam, to była w tamtych czasach katolicką częścią Westfalii, nieopodal Aachen. Mieszkam na jej wschodnim skraju, a zachodni kończy się w Belgii przy mieście Haselt. Nie da się tego wyjaśnić w kilku zdaniach, bo to były dość skomplikowane procesy rozciągające się w czasie. Ale Limburgia ma swój język, który miesza mi się z niderlandzkim. A ludzie są tu bardzo wyluzowani i życzliwi.
“Z okazji obchodów tysiąclecia koronacji Bolesława Chrobrego na króla Polski Warszawę czekają liczne utrudnienia. Wydarzenia związane z obchodami już powodują zmiany w ruchu i kursowaniu komunikacji miejskiej — poinformował stołeczny ratusz.”
czy on byl koronowany w Warszawie? …bo zapomnialam