Trudno miec bron i nie umiec się nią poslugiwac, tu akurat rozumiem prawodawcę…
Ja piszę o tutejszych - nawykly pewnie?
Wiekszym stresem jest dla nich przyjazd na wakacje, kiedy uczą się nowego terenu…
To by znaczyło że Polsce daleko do cywilizacji, skoro u ciebie już jest
W Niemczech petardy sprzedaje się tylko przez trzy dni . Potem nie kupisz
Ja pilnuję zwierzaka , potem będziemy lulać we dwoje … Poza tym jestem jeszcze na chorobowym .
Pod niektorymi względami tradycja jest dopracowana.
Nie tylko ognie sztuczne.
Izb wytrzezwien tez tu nie ma, a pijani zalegający na ulicy to zwykle ubzdryngolona stonka turystyczna.
W przypadkach krytycznych dowożona do szpitala na odtrucie.
Jesteś w błędzie . Z naszym zwierzakiem jeździmy na urlop i chłopak zawsze się cieszy na ta wyprawę , nie wymiotuje , nie ma rozwolnienia , nie trzęsie się i nie boi się . Kilku pytamkow może to potwierdzić .
Tu cały rok, choc zwykle popyt ksztaltowany jest przez lokalne fiesty
Z tym, ze handel tym towarem idzie tylko przez wyspecjalizowane sklepy i jest on z atestem.
Co kraj to obyczaj
@Petunia , moja córka naszemu Coco włączyła muzykę relaksującą dla psów. Otuliła go kocem, położyła się koło niego i słuchała z nim tej muzyki.
On jest młodziutki, w tamtym roku w grudniu nasz pies miał 6 m-cy i całkiem inaczej reagował na petardy niż teraz 2 dni temu. Jestem zła na siebie, bo cały czas miałam w głowie by mu kupić coś na uspokojenie i zwyczajnie zapomniałam bo ciągle odkładałam to na później. Na szczęście muzyka pomogła a i w moim miejscu zamieszkania tych petard było mało. Dosłownie tylko przez chwilkę.
Też nie jestem zwolenniczką. U mnie przy zakupie petard , przy kasie dostajesz formularz do wypełnienia, w którym wpisuje się dane z dowodu osobistego. To myślę, jest ok. @Petunia .