Zapomniałem wczoraj zapytać

Pełno mam na FB smutnych piesków proszących by nie strzelać fajerwerkami.
Tylko że to tylko 1 noc w roku :thinking:

U mnie w mieście strzelali na całego. Widać było rozmach i budżet. Od znajomych wiem że w ich miastach też trzaskali jak nigdy.
Pozwolić ludowi strzelać czy ulec zwierzakom? Jest tu jakiś złoty środek?

3 polubienia

Sami się wykruszą przy tej inflacji.

1 polubienie

Pieski, pieskami … Ale tylko taki maruda jak ja wie, ile nieszczęść zdążyło się przydarzyć ludziom przez petardy.
Mój ostatni dyżur w Sylwestra miałem w Pniewach. Przyjechałem oczywiście cały w nadziei, że będzie to dyżur spokojny.
2 minuty po północy telefon - petarda uderzyła komuś w oko.

Nie będę całej sytuacji i tragedii opisywał, bo pytanie było o zwierzaki.
Więc odpowiadam - nie jestem zwolennikiem tego hałasu w Nowy Rok. Nie będę pisał czemu, już raz się rozpisałem, ci co mieli zrozumieć, zrozumieli … a reszcie mi się przypominać nie chce…

7 polubień

Pozwolić tylko strzelać w wyznaczonych miejscach w okolocach północy.Ustalić wysokie kary i co najtrudniejsze wywlec na miasto policję.

3 polubienia

Jest złoty środek - bateria petard Eco zwierzę - 60 zł, 0 wybuchów, a moc syczących kolorowych efektów świetlnych. Kwestia wyboru i sumienia, niekoniecznie zagorzałej tradycji. U mnie pomiędzy osiedlami pies zawału nie przeźył, winnych nie ma co jest typowym tchórzostwem w Polsce / potrącić autem na przejściu i uciec /

2 polubienia

Nieosiągalne, u mnie były 2 miejsca wyznaczone przez straż miejską i pożarną, nie było nikogo bo jest społeczne przyzwolenie na łamanie zakazów czy zezwoleń, bo inaczej jest nudno. W zeszłym roku ratusz zakupił petardy / środki pirotechniczne / i był pokaz na centralnym placu przed ratuszem, obsługa z straży pożarnej i indywidualnie. Do dyspozycji bezpieczeństwa była karetka pogotowia. Szokują zabawy małolatów - odpalone petardy, race są rzucane pod przejeźdzające samochody, potem w długą

3 polubienia

Bo ja wiem?
Tu zwierzaki nawykle, fiesta bez fajerwerków to nie fiesta
A decybeli przy pokazach bywa wiecej niz startujacy odrzutowiec.
Kto da glosniejszy pokaz to zawody wytworni i ogniomistrzow - kilka tysiecy ładunków w pare minut
W Polsce? Tradycji nie ma, no może gdzies ktos pamieta prywatną inicjatywe na Wielkanoc za komuny?
Tu chyba nawet nie o psy chodzi - a o kulturę i bezpieczenstwo uzycia tych “zabawek”.
Pieseły poszczekaja i im przejdzie .a w czasie, kiedy jest sezon na race zastosować się do przepisów i wyorowadzac je na smyczy? Przy okazji posprzątać po milusinskich latwiej?

1 polubienie

Nie chodzi tylko o pieski, inne zwierzęta też cierpią, chodzi też o inne konsekwencje jakie powodują petardy. Nieumiejętne korzystanie z nich doprowadza do tragedii typu uszkodzenie ciała czy pożaru. I co tu kryć, kasy też szkoda. Ale to już najmniej istotne.

5 polubień

Tak.U mnie tak samo było…!Ale jeżeli władze miasta nie potrafią zrobić z tym porządku to na bruk bez prawa do zasiłku!

1 polubienie

U mnie strzelali od około 15.00 do około 01.00. Na balkon mi wpadła duża bateria aż 1 petardy, huk podobny do możdzierza, jakby balkon się oderwał od reszty, echo / pogłos słyszany na końcu drugiego osiedla. Dało się odczuć pod nogami jak się balkon zatrząsł. Trudno to usprawiedliwić tradycją nowego roku

3 polubienia

To co piszesz to chuliganstwo. Za to tu grozi solidny mandat. Wczesniej pouczenie.
Przeprosisz i nie grzesz wiecej.
Ale przepisy nie sa po to, zeby je lamac…
Jak są idiotyczne to się je zmienia.

2 polubienia

Przy tylu pijanych łażących po mieście bez celu / sory 1 cel kierowniku daj na flaszkę / kto się będzie narażał za kryminał jak pijaczynie zabraknie oddechu w momencie zatrzymania i zgon, a świadków, kamer nie ma. Pijany ma też prawa, niekiedy większe niż trzeżwy

2 polubienia

Problem jak się coś stanie, niby większość wie kto wystrzelił, ale solidarnie nie wiedzą i nie widzieli. Samo zezwolenie na zakup i sprzedaż środków pirotechnicznych - petardy, race itd to 500 zł dla ratusza + regulamin sprzedaży że np dla młodzierzy powyżej 18 lat w obecności rodzica / do czasu unieszkodliwienia petardy / poza papierem nie istnieje. Ludzie mają swój regulamin, swój kodeks drogowy itd. Po kościele idziesz do budki z fajerwerkami i strzelasz byle głośno od huku, kolorowo i masę szkodliwego dymu. Odszkodowania hm mogłeś iść inną drogą, byłbyś cały

1 polubienie

Zmienić przepisy - nie przy tym chorym rządzie. Zezwolenie na broń osobistą to 1500 zł i to udokumentowane w jakim celu - że obrona, ochrona, bo np właściciel hurtowni, złotnik, kantor walut to za mało i nie jest na stałe - trzeba odnowić co 3 lata szkoleniami na strzelnicy, najlepiej mając w rodzinie myśliwego / odpada egzamin z prawa np obrony koniecznej / inaczej posiadanie broni jest nielegalne, do tego psychiatra + psycholog kryminalny 2x200 zł. Sama broń też musi mieć atest legalności producenta i bez przeróbek. I broń i petarda może być zabójcza. W obu przypadkach państwo zarabia na ludzkiej krzywdzie

Piesely nie poszczekają i im nie przejdzie . To jest głupiego myślenie. Psy i koty oraz inne zwierzęta przezywają to strasznie , stres niektóre zabija . Piszę tu jako właścicielka psa , który od dwóch dni jest na tabletkach uspokajających . Dla każdego zwierzaka jest to trauma .
Cieszę się , ze niemieckie markety budowlane zrezygnowały ze sprzedaży tego typu rzeczy .

3 polubienia

Nie jestem zwolennikiem tego typu zabaw . Niech wrócą czasy kiedy ludzie bawili się inaczej bez petard i innych „strzelających „ rzeczy . Jedyne co powinno strzelać to korki od szampanów o północy .

4 polubienia

Musi być interes życia skoro właściciel churtowni płaci ajentowi 3 000 zł za około tydzień pracy w sprzedaży tych petard. Jest zbyt jest sprzedaż. Biznes nie ma sentymentów / sprzedaż karpi na wigilję i potem młotkiem w głowę i na żywca zrobić płat dla klienta za 40 zł / sam płat się ruszał w reklamówce /, to czemu ma być inaczej z petardami, jak właściciel nie ma psa bo biznes trzeba doglądać, a pies to tylko dodatkowy wydatek - szczepienia, karma, leczenie itd

3 polubienia

A u mnie coraz mniej jest trzelane. Nie wiem, dlaczego. Czy młodzi się stażeją? Czy jest ich coraz mniej? A może właśnie z powodu apeli ekologów?

1 polubienie

Tu sie nikt w zezwolenia nie bawi, odpalanie rac to rodzinna tradycja - dzieciaki uczą sie od starszych rodu.
A obcych przyjmuja “do herbu”
Najlepszą platformą startową dla pojedynczego ogienka jest butelka po wczesniej wypitym szampanie.
Ale nikt o zdrowych zmysłach nie bedzie tego odpalal w niejscu stwarzajacym zagrozenie

2 polubienia

A spać nie potrzebujecie? :thinking: :sleeping_bed: :sparkles: :kissing:

3 polubienia