Dawaj jeszcze. Lubię nowe smaki, a Wy znacie takie, jakich ja nie znam
To twaróg i żółtko wtedy na czym jest? W piwie czy na golonce?
Proszę spytać koleżanki @okonek
To ona w tem temacie fachowcem jest.
Ona to lubi razem. To Ty chcesz rozdzielać
Ja nie wiem, co okonek lubi razem? Nie zwierzała mnie się.
Juz bez piwa. Jajecznica z grzybami i zielonym czosnkiem?
Zielony czosnek to taki, zanim zacznie sie przeksztalcac w glowki.
Ale mozna też użyć zielonych szparagow. I w wersji proteinowej dodac obrane krewetki , boczek lub szynke.
Jajecznica nie zawsze musi byc na kielbasie
W ogole dlugo nie bylam przekonana do laczenia smaku grzybow z czosnkiem. Dopoki nie sprobowalam.
Tylko nie krewetki, tylko nie krewetki, nie psujmy szlachetnej jajecznicy…
Polewka piwna - podgrzewasz piwo - najlepiej ciemne z korzeniami (gozdziki, cynamon, galka, ziele angielskie, mozna tez szafran), dodajesz żółtka, wczesniej rozprowadzone odrobina cieplego płynu, zeby sie nie ścięły. Na talerz nakkldasz pokruszony ser, zalewasz zupka. Mozna do smaku doprawic miodem, cukrem i kleksem smietany.
Zimowe rozgrzewajace danie.
A golonke osobno w z jarzynami piwie ugotowac. Jak masz mozliwosc to odrobinę zapiec lub na grilla żeby skorka chrupiaca byla.
Jak zyla kotka to nie mialbys szans na jajecznice z krewetkami. Kot by je zagospodarowal zanim by na patelnię trafily. Cos jak boczek u Miśka.
@birbant, najważniejsza w tym wszystkim dobra zabawa i
joko, namów birbanta na kiszoną kapustę i niech popija mlekiem … Ciekawe, czy kolega potem napisze, jak było
@benasek , ale ja lubię kolegę @birbant i nie chcę mu zrobić krzywdy, więc może wcześniej wyjaśnij mi co takiego fajnego jest w zestawie kapusta kiszona+mleko
No wiesz - nie chciałabym stać się przyczyną jakiejś niedogodności albo tego, że ktoś gdzieś nie zdążył
Przy jego żołądku wytapetowanym papierem ściernym kladzionym na azbest?
Kolego i tu by się kolega “rozczarował”, bo ja mogę mleko pić do wszystkiego bez najmniejszych konsekwencji. Ogóreczki kiszone, kapusteczka i co sobie kolega życzy, zapiję surowem mleczkiem od króweczki i świetnie się po tem czuję…
Tak czułem, że Ty zaprawiony w bojach takich wynalazków się nie boisz …
Ten żołądek pewnie tylko na kaszę reaguje
I na piwo z soczkiem …
A masz rację. Na piwo z soczkiem też, mimo, że ono smaczne jest
Jeszcze jak byłem w Polsce na stałe, zaprosił mnie kumpel na wieś na weekend. Trafiliśmy tam w porę południowego udoju. Na dzień dobry poczęstowano mnie pajdą świeżutkiego chleba posmarowanego grubo swojskiem smalcem i ogóra z beki do łapy. Zapiłem to litrem świeżo udojonego mleka jeszcze ciepłego z pianką, a potem z kumplem poszliśmy na piwo.
A po piwie był obiad, gdzie do ziemniaków była kiszona kapusta. To też zapijałem tym mlekiem, a na koniec napiłem się jeszcze kompociku ze śliweczek. Samo zdrówko.
A wieczorkiem znów mleczko ciepłe z pianeczką, a później grill i wóda. Do rana…
Teee, tylko nie piwo z soczkiem, bo obrzydliwy jestem i już mnie mgli… Za delikatny mam żołądek na takie zajzajery…