Zarobki lotniskowe

W Unii Europejskiej od bodajrze 2004 roku linie lotnicze płacą kary za apoznienia, w Kanadzie dopiero zdaje się że od tego roku I tylko w wypadku zależnym od linii (np. Naprawa samolotu, bo mgła nie podlega kompensacji za spóźnienie)

Udało się Wam kiedyś dostać kasę za spóźnienie samolotu?

To jest łatwiejsze, niż mogloby sie wydawać.
Zainteresowanym mogę wysłać nr telefonu do kancelarii, która za 25% prowizji chętnie zajmie się naprawą poniesionych szkód.

1 polubienie

co prawda raz nocowalam i jadlam w Berlinie na koszt linii lotniczej, bo mialam przesiadke i oczywiscie Krakow tonal w mgle, wiec lot odwolano, ale nawet nie pomyslalam o jakims odszkodowaniu.
a poza tym jakos wiekszych problemow nie bylo, w kazdym razie nie jakies znaczace.
ale to wszystko loty na krotkich dystansach byly i na ogol bez przesiadek. czasem tylko bagaz dojezdzal nastepnego dnia, bo pasazerowie na samolot zdazyli, ale walizek juz nie przepakowano.

1 polubienie

Ja też mogę taka kancelarie założyć :rofl::rofl:

Mam to szczęście, że kupuję bilety płacąc kartą z ubezpieczeniem, więc za opóźnienia powyżej 4 godzin mogę normalnie zjeść a przy dłuższych przenocować w hotelu (jest chyba $500 limit.). Skorzystałem kilka razy, raz nawet mogłem sobie kupić ubrań na pobyt, bo bagaż się spóźnił. Po zakupie ubrań w drodze powrotnej odebrałem walizkę która się spóźniła. :rofl::rofl:

1 polubienie

Nawet kopalnię możesz sobie wykopać.

:joy:

1 polubienie

Ale Ty podrozujesz na troszke dluzszych dystansach.

1 polubienie

A kupę wykupić. :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Tu kurde wszędzie daleko :wink:
Jak w tej bajce.
Za siedmioma górami, siedmioma lasami, siedmioma morzami i siedmioma rzekami mieszkał sobie krasnoludek, i wszędzie miał daleko. :wink:

1 polubienie

W zeszłym roku leciałem z Bergamo do Palermo, juz sam start był opóźniony, bo w samolocie znalazł sie mocno podpity obywatel pewnego kraju nad Wisłą. Przepychanki trwały półtorej godziny, w końcu wezwano policję ( i tu zaskoczenie, na pokład weszła dwumetrowa baba, jak sie okazało, również Polka). Dopiero wtedy gość opuścił samolot. Juz mieliśmy startować ale pilot sobie przypomniał, że w samolocie został jego bagaż. No i abarot, trzeba było szukać jego klamotów. W sumie opóźnienie było ponaddwugodzinne, a gdybym miał żądać odszkodowania to od mojego rodaka.

1 polubienie

Lufthansa ma listy wyspecjalizowanch naciągaczy. Można zarobić na tych liniach do 500 euro plus hotel z posiłkiem.

1 polubienie

Tos Ty jeszcze grupy pijanych Anglikow wysypującej się z samolotu, a wlasciwie spadających ze shodkow na beton nie widzial. Alkoholowe wakacje zaczęli juz w czasie przelotu.
Zanim towarzystwo pozbierali, pobandazowali i wypakowali bagaz to juz zakłócenia byly.

2 polubienia

Trzeb było od durnia żądać … W narodzie ich nie brakuje.
Wczoraj wracałem z Berlina do Polski. 50 km za Berlinem na banie korek nieziemski. Stały setki tirów, osobowych, wiadomo, pół Zachodu ciągnęło do kraju. Rowerem prędzej bym dojechał.
Po dwóch godzinach żółwiego tempa minąłem trzy rozwalone polskie samochody stojące na poboczu autostrady a przy nich Polizei …

1 polubienie

Iii tam, to normalka jest…

1 polubienie