Nie moge z tym wyskoczyc na forum classic rocka bo by mnie zjedli żywcem i jeszcze popili najtańszą wódką ![]()
Ale lubie do tego wracać…I znowu ten magiczny 1973…Chcialbym kiedys zamieszkac pod takim numerem ![]()
Tony Orlando i grupa The Dawn…Wlasciwie one hit wonder…Ale jak fajnie te glosy ustawione! Melodia na lata zapadająca w pamieć…Oczywiscie dla tych co pamietają…
Taki radiowy pop a jednak…klasyka!
Faktycznie, Z tym utworem lepiej się tam nie pokazywać. ![]()
Odkrylem w szufladzie pewną skladanke…Zupelnie o niej zapomnialem…
No i dzisiaj pewnie poplynę z tymi wspomnieniami…
Eee tam wspomnieniowy kawiorek popijany schlodzona żubrówka ![]()
Calkiem fajnie grali w tym czasie.
Skladam to na karb calkowitej nieznajomosci tematu.
Wszystko, co powyżej, pamiętam. ![]()
Ja sobie w ogole nie wyobrazam rozkrecania imprezy,bez Showaddywaddy.Ani wtedy,ani teraz.
“całkowitej” to w Twoim przypadku nie istnieje ![]()
Gdzies tam jedym uchem wpada, drugim wypada ![]()
Chodzilo mi o brak zainteresowania tymi latami mlodszego pokolenia. A w wielu aspektach byly przelomowe.
Moje wspomnienia związane z powyższymi utworami nie nadają się do opublikowania w przestrzenie publicznej…
![]()
Edit, nie chodzilo mi o mnie, ale mlodszych, niezorientowanych.
Troglodytow od rapu i disco polo nie biorac pod uwage.
Tak bylo…A brak zainteresowania to tragedia tego pokolenia…I to nie dotyczy tylko muzyki…
Co ja sie namęczę by córka wyszla czemuś na przeciw! ![]()
Zle nie jest,glownie jesli chodzi o filmy ale tendencja jest OKROPNA…Wszystko jest zwykle,nudne,nie warte wstawania przed 11 rano [rano?
]
Jak cholera,mozna żyć,nie zadając pytań???
Teraz to dopiero wylazł ze mnie stary ramol… ![]()
Szkoda ![]()
Dorzucilbym jeszcze The Osmonds i The Rubettes…Kasia,jej czekoladki,piwo w Strzesze Akademickiej gdy zatanczylismy Sambe Pa Ti,Santany…
A potem…Faktycznie,nie kazde sytuacje warte są słów ktore nie wiadomo na jaki grunt padną…
Ale jak sie w tym zagłebię to mam to wszystko w doooopie!Tego co czlowiek przeżył,nikt juz nie odbierze!
Z Santaną i jego sambą mam piękne wspomnienia po studniówce mojej przyszłej żony.
Co do prannego wstawania, to przychylam sie do filozofii mlodego pokolenia.
Ranny ptaszek to ja nie jestem.
Zainteresowania?
Niestety komputer/telefon/playstation sa pozeraczami czasu. I do tego czytanie ksiazek jest uwazane za niegrozne zboczenie.
Klimatyczne kina wymarly, a teatry ledwo zipia. Zreszta jak sledze repertuar teatrow w Polsce to nie zwalajmy tego na covida.
Nuda ze scen wieje od dawna.
Fakt…Nie ma mowy o sensacjach…Nie ma mowy o czymkolwiek co by pokolenie bylo w stanie poruszyć…Dlaczego to na nikim nie robi wrazenia?Dlaczego nie straszy?Obojetność znakiem naszych czasów? ![]()
No to juz mówi samo za siebie.Przyszla zona!!! ![]()
Moze nie obojetnosc a natlok informacji
Mozg ludzki tez ma okreslona zdolnosc ich przetwarzania. A na nadmiar reaguje swoistym autyzmem.
A niestety oprocz tego kazde traktowanie dziecka jako malego doroslego uwazane jest za “zabieranie dziecinstwa” co w wielu przypadkach konczy sie niemowlakami po trzydziestce.
Pamiętam a jakże. Trochę takie “disco-brito” ale przyjemnie wrócić.
Ale Eric Camen mocny! Daje ciary jak wyciąga refren!