Zdarzyło się wam wyrzucić do śmieci omyłkowo dobrą rzecz?

Wczoraj wieczorem wyrzucałem do śmieci moje stare buty, na nic już się nie zdały. Dziś rano, ubierając się patrzę, a one stoją w przedpokoju. Ki czort? – myślę – śniło mi się to? Wróciły same?

Gdy jestem już w pracy, dzwoni do mnie syn: „Tato, gdzie się podziały moje buty?” No i wtedy mnie olśniło! Poszły do śmietnika zamiast moich!
obraz

10 polubień

Dawno temu postanowilam potraktowac jako skarbonke pudelko (dosc eleganckie) po perfumach. Na poczatek schowalam tam 500 zl (wowczas to bylo duzo). I zapomnialam o tym
Po kilku miesiacach robilam czystke i wyrzucalam niepotrzebne rzeczy. I to pudeleczko po perfumach tez. Dopiero po jakims czasie chcialam cos zakupic z oszczednosci i…
…wiadomo!. Spora czesc mojej pensji wyladowala w smietniku. Jeszcze dlugo denerwowalam sie z tego powoduj

6 polubień

Klucze od mieszkania zamiast torby ze śmieciami do kontenera. Dobrze , ze pełny był, udało się ręką sięgnąć, ale najpierw musiałem wejść na ten kontener i położyć się na płask.
A mój koleś ze śmieciami w reklamówce do pracy przyszedł, bo kanapki, co miał je w drugiej reklamówce, wywalił do tego samego kontenera. Mieszkaliśmy w sąsiedztwie. No to sobie zajechał na osiedle autobusem , wskoczył do środka pojemnika, coby wymiany dokonać, śmietnik, akurat pusty był. A kiedy tam się znalazł, ktoś sypnął mu na głowę odpadki luzem.

5 polubień

Kiedyś wspomniałam na starym pytamy,że wyrzuciłam wypłatę do śmieci,które zostały już wywiezione. Na szczęście był to sam czek i szef go anulował i wypisał nowy.
Przez pomyłkę wrzuciłam też złote kolczyki do kominka,które były zawinięte w chusteczkę higieniczną. Zorientowałam się po chwili. Na szczęście udało mi się je uratować:))

1 polubienie

O mój Boże,ale się uśmiałam:))

3 polubienia

Z nieco innej beczki.
Kiedy likwidowaliśmy z rodzeństwem mieszkanie po rodzicach, do śmieci poszło wiele przedmiotów które dziś zaliczyłbym do pamiątek rodzinnych, przedmiotów zabytkowych albo nadających sie do przywrócenia do życia. Ale wtedy była inna atmosfera a i miejsc na upchnięcie takich zasobów nie mieliśmy. Wynosiliśmy na śmietnik (otwarty) a wiele z tych rzeczy natychmiast znikało.

3 polubienia

Nie przypominam sobie takiej sytuacji. Zdarza mi sie natomiast świadomie wyrzucać rzeczy innym które moim zdaniem są niepotrzebne :wink:

1 polubienie

Za cholere nie pamietam takiej sytuacji…Poza drobiazgiem typu,wywaliłem dobrą żarówke a złą probowałem wkrecic z wiadomym skutkiem…
Prawdopodobnie nigdy…
Zresztą zanim ja coś wyrzuce to mijają lata świetlne :grin:

4 polubienia

oplulam lapka… :slight_smile:

3 polubienia

z tym wyrzucaniem…
ja i niezyjacy niestety tato i maz byli jak ja - kolekcjonerami przydasiow. wiec kazda akcja kierunek kosz musiala byc poprzedzona konsultacjami.

2 polubienia

Mnie sie zdarzylo i to wcale nie omylkowo!!! Diagnoza: depresja!

Ja bym się tam cieszyła na miejscu syna.
Jesss! Będę miała nówki :upside_down_face:

3 polubienia

Zabiłabym !

3 polubienia