Zdecydowanie .

Komputerowe.

Nie gram, nie mam czasu

Nie popieram tego rodzaju stwierdzeń/kampanii, bo wiem że nie zawsze wystarczy mniej jeść, ale z tego co czytałam i rozmawiałam to można jeść inaczej… czasem nawet więcej. To układa dietetyk często po dokładnych badaniach osoby.
U mnie w rodzinie problem otyłości występuje z różnych powodów i jestem trochę w temacie.

2 polubienia

Wszyscy ludzie z nadwagą jakich znam przytyli po ślubie. Bo kawaler wieczorem idzie do lodówki, nie znajduje tam nic ciekawego, więc idzie do łóżka. Żonaty wieczorem idzie do łóżka, nie znajduje tam nic ciekawego, więc idzie do lodówki. :rofl::rofl::rofl:
A tak naprawdę, kto w domu gotuje, eh? A jak nie zjesz, to się zaraz zaczyna: “co, nie smakuje ci?” :rofl::rofl::rofl:

4 polubienia

Roznie z tym bywa. Mama zwykla byla przypalac wode na herbate, dopiero po smierci taty zaczela gotowac, bo nie ma innego wyjscia. Tesciowa tez geniuszem nie byla, ale z kolei kuchnia to jej krolestwo i nikomu do garow sie nie dawala wtracac. Ja gotowac lubie (zjesc smacznie tez)ale z kuchni twierdzy nie robilam i nie robie.

1 polubienie

Ja niestety znam osoby, które jako roczne dzieci miały już nadwagę, a tylko mleko piły w sumie i jakieś jedzonko typowe dla niemowląt.

Kiedys szczuple niemowle to bylo “zaglodzone i zaniedbane”

1 polubienie

Jeszcze za mojego dzieciństwa, powszechny pogląd był taki, że gruby to zdrowy, a chudy, niedożywiony. Ale było to pokolenia z czasów “sanatoriów” dietetycznych zwanych oryginalnie Konzentrationlageren

2 polubienia

Eee tam niemowlaki są przeważnie w normie. Gorzej ze starszakami.

Niektóre dzieci rodzą się już wielkie i ciężkie :wink:

2 polubienia

Ja taki byłem, ponad 5 kg.

1 polubienie

Jezusicku ! :open_mouth:
Jak to sie stało ? Urodziłeś się w 12 miesiącu ?:slight_smile:

2 polubienia

Za rok, siostra, ponad 4 kg, a za 3 lata po niej, brat 3,2,
Pulpaśny byłem do 3 roku życia, a później znormalniałem.

2 polubienia

Pulpaśny ;))))

2 polubienia

Przenoszony, dlatego taki mądry :slight_smile:

2 polubienia

To Vie nie dogonie tylko 4,5kg mialem)))

1 polubienie

Byczy chłop z Ciebie był :slight_smile: , biedne te Wasze mamy.

2 polubienia

Moja mama mówiła, że to był bardzo ciężki poród. Sobota, 5 lipiec 1952. O godzinie 9 już mnie było i widać całego i słychać. Poród 100% naturalny.

Darłem ryja bezustannie niemal przez pół roku i nic nie chciałem jeść. Mama miała dużo pokarmu i karmiła mojego sąsiada, który urodził się w sierpniu, a jego rodzicielka tego pokarmu nie miała.

1 polubienie

Jakos nie pamietam,by narzekala)))

1 polubienie

bo taktowna była (jest) :slight_smile: