Od lat kupuję chleb w piekarnio-cukierni prowadzonej przez bawarskich Niemców w Toronto. Jedyne miejsce, gdzie można kupić prawdziwy żytni chleb. Zawsze w czasie zakupów chleba zamawiamy po ciachu i kawie. Kawa była zawsze bardzo dobra w tym miejscu.
Podczas niedawnych wakacji napiliśmy się kawy z kardamonem. Smakowała nam tak bardzo, że przywieźliśmy sobie kilka kilogramów i zaczęliśmy pić w domu zamiast tej, którą zwykle piliśmy przy śniadaniu.
Po wakacjach trzeba było kupić chleb. W czasie jedzenia ciacha, okazało się, że ta bardzo dobra kawa, którą zawsze piliśmy w bawarskiej cukiernio-piekarni to niestety niepijalny syf. Jakaś kwaśna, przestała smakować. Niestety okazało się, że nie smakowała i tydzień później i w kolejnym tygodniu. Dostawcy kawy firma nie zmieniła, Wychodzi na to, że człowiek szybko się przyzwyczaja do dobrego i dobra kawa w stałym miejscu już jest popsuta i niepijalna. Udało Wam się coś w ten sposób popsuć?
Tak. Uwielbiałam Snickersy. Zawsze je miałam i często jadłam. No i kiedyś niestety zjadłam ich chyba za dużo. Okazały się bardzo zwrotne. Od tego czasu w ogóle nie mogę ich jeść. Sam ich widok przyprawia mnie o dziwne odczucia.
Kiedy obiektywnie, to one są przepyszne. Ja po prostu teraz mam niespecjalnie fajne skojarzenia. Najgorsze jest to, że żadne inne batony nie są w stanie mi ich zastąpić, bo one jednak były najsmaczniejsze.
Chcacy czy niechcacy…Nabralem obrzydzenia do batonow typu Mars i jestem z tego powodu,caly happy.Jednej trucizny mniej:))
Poza tym oczywiscie pewne gatunki chleba ktorychw Anglii nikt robic nie potrafi.Nawet Polacy…
No i winogrona…niby uwielbiam ale juz kilka razy nacialem sie na twarde klamoty bez soku i stalem sie podejrzliwy…
@birbant w dyby takiego zapominalskiego zakuc to malo…
ale na to jest metoda dosc szybkiego schlodzenia - stosowana zanim wynakeziono lodowki - okrecasz butelke recznikiem i polewasz woda - nelepka zwykle sie odkleja, ale zawartosc chlodna.
co do smaku? raz, ze po jakims czasie rzeczywiscie wszystko smakuje inaczej - moze stad bajki i genialnej kuchni mamusi czy babci
(moja mama i tesciowa to mogly walczyc o palme pierwszenstwa, ktora szybciej wode na herbate przypali, mama mojej mamy rowniez)
wystarczy zmiana zapachu otoczenia i bedzie inaczej smakowalo.
a popsuc to mi sie zdarzylo usilujac raz w zyciu zrobic bigos na hiszpanskiej wedlinie - osobno skladniki smakowaly niezle, ale razem???