A to już tradycja historyczna jest, że jeden naród dymał inny i na odwrót. A co do lodów czekoladowych, to ja się nie znam.
na pewno wymyslila to Unia…
KLIK
No i teraz zastanawiam się nad uczczeniem tego święta.
Już wiem! Podwoję dawkę piwa.
Noooo… Nie wszystko co fajne znały te jaskiniowce.
Zatem, nie jest rzecz to nowa,
że jaskiniówkę boli głowa.
Gdy jaskiniowiec ją zachęca,
to ona głową się wykręca.
Na polowanie go wygania,
coby z jaskini pozbyć się drania.
A gdy on pójdzie na tego zwierza,
to ona nową skórę przymierza
I już w sąsiada jest jaskini
w tej seksownej, skórzanej mini.
Nie tracąc czasu ruszyli do boju,
co było ludzkości podstawą rozwoju…
A więc dzięki temu zatem
Każdy jest każdemu bratem!
Kiedyś popełniłam życiowy błąd i ustawiłam sobie jedną z ulubionych piosenek jako budzik. Do tej pory jej nie znoszę
Co do jedzenia, jeden raz spróbowałam podróbki “smalcu” z fasoli i była bardzo dobra, ale teraz, jak widzę cokolwiek przypominającego smalec albo będącego nim, czuję się nieswojo. Dzień po tym pierwszym zjedzeniu tego dostałam jelitówki i ten smak i wygląd teraz kojarzy mi się głównie z wymiotami
To p co oglądasz reklamy?
Trudno ich unikać, są wszędzie.
fuj na seks? czy na lody???
to trzeba je wszędzie ignorować Choć nie ukrywam, że wkurzają nieźle
No właśnie. Mnie tam piwa reklamować nie trzeba.
Zawsze kupowałam oliwę z oliwek extra virgin w marketach, niby oryginalna.
Pojechałam na Sycylię i posmakowałam oliwę z gospodarstwa sadowniczego nazywaną przez tubylców kampanią i czar prysł. Oliwa w naszych sklepach niczym nie przypomina tamtej, to raczej popłuczyny po oliwie.
Prócz własnej reputacji niczego sobie nie popsułem
Coś Ty , zamykam oczy
Zepsułem wiele rzeczy, jedną z nich aparat. Lata 80 w sklepach pustostan. Ja jeszcze szczyl kilkunastoletni. Jakimś cudem udało mi się kupić aparat fotograficzny Vilia Avto. Oczywiście tego samego dnia idę w plener robić zdjęcia ptakom. Dostrzegam na malutkiej wysepce gniazdo jakiejś kaczki. Chwyciłem się gałęzi i myśląc że jestem sprytny po tej gałęzi hop hop na wysepkę. Pech chciał, że gałązka nie wytrzymała, zrobiła głośne sruuuu i wpadłem po pachy do wody. Na szyi nówka, z trudem zdobyty za uzbierane i sprzedane butelki aparat. Opok dyndała pożyczona od kumpla lornetka 8x40 (Made in Poland, chętnie taką kupię). Aparat poszedł się je…ć, lornetkę wyczyściłem. Kasy starczyło jeszcze na drugi taki sam aparat. Historia sprzed 40 lat, pamiętam jakby dziś …
Nie wiem, pewnie w kuchni, bo gotuje na czuja i czasem chcę coś ulepszyć, a przypadkiem spieprzę.
I dlatego też ciast nie piekę, tzn nie umiem, bo z ciastami na czuja się nie da…
Hop hop
Podobnie jak oliwki.
na zestawienie.
razem sie nie da - chyba, ze z murzynem w lodowce.