Zepsuliście sobie coś niechcący?

A to już tradycja historyczna jest, że jeden naród dymał inny i na odwrót. A co do lodów czekoladowych, to ja się nie znam. :innocent:

1 polubienie

na pewno wymyslila to Unia…
KLIK

2 polubienia

No i teraz zastanawiam się nad uczczeniem tego święta. :innocent:
Już wiem! Podwoję dawkę piwa. :grinning:

1 polubienie

Noooo… Nie wszystko co fajne znały te jaskiniowce.:innocent:

1 polubienie

Zatem, nie jest rzecz to nowa,
że jaskiniówkę boli głowa.
Gdy jaskiniowiec ją zachęca,
to ona głową się wykręca.
Na polowanie go wygania,
coby z jaskini pozbyć się drania.
A gdy on pójdzie na tego zwierza,
to ona nową skórę przymierza
I już w sąsiada jest jaskini
w tej seksownej, skórzanej mini.

Nie tracąc czasu ruszyli do boju,
co było ludzkości podstawą rozwoju… :innocent:

1 polubienie

A więc dzięki temu zatem
Każdy jest każdemu bratem!

1 polubienie

Kiedyś popełniłam życiowy błąd i ustawiłam sobie jedną z ulubionych piosenek jako budzik. Do tej pory jej nie znoszę :sweat_smile:
Co do jedzenia, jeden raz spróbowałam podróbki “smalcu” z fasoli i była bardzo dobra, ale teraz, jak widzę cokolwiek przypominającego smalec albo będącego nim, czuję się nieswojo. Dzień po tym pierwszym zjedzeniu tego dostałam jelitówki i ten smak i wygląd teraz kojarzy mi się głównie z wymiotami :neutral_face:

4 polubienia

To p co oglądasz reklamy? :sweat_smile:

3 polubienia

Trudno ich unikać, są wszędzie.

1 polubienie

fuj na seks? czy na lody???:heart_eyes:

2 polubienia

to trzeba je wszędzie ignorować :slight_smile: Choć nie ukrywam, że wkurzają nieźle

2 polubienia

No właśnie. Mnie tam piwa reklamować nie trzeba.

2 polubienia

Zawsze kupowałam oliwę z oliwek extra virgin w marketach, niby oryginalna.
Pojechałam na Sycylię i posmakowałam oliwę z gospodarstwa sadowniczego nazywaną przez tubylców kampanią i czar prysł. Oliwa w naszych sklepach niczym nie przypomina tamtej, to raczej popłuczyny po oliwie.

5 polubień

Prócz własnej reputacji niczego sobie nie popsułem :joy:

9 polubień

Coś Ty , zamykam oczy :smiley:

1 polubienie

Zepsułem wiele rzeczy, jedną z nich aparat. Lata 80 w sklepach pustostan. Ja jeszcze szczyl kilkunastoletni. Jakimś cudem udało mi się kupić aparat fotograficzny Vilia Avto. Oczywiście tego samego dnia idę w plener robić zdjęcia ptakom. Dostrzegam na malutkiej wysepce gniazdo jakiejś kaczki. Chwyciłem się gałęzi i myśląc że jestem sprytny po tej gałęzi hop hop na wysepkę. Pech chciał, że gałązka nie wytrzymała, zrobiła głośne sruuuu i wpadłem po pachy do wody. Na szyi nówka, z trudem zdobyty za uzbierane i sprzedane butelki aparat. Opok dyndała pożyczona od kumpla lornetka 8x40 (Made in Poland, chętnie taką kupię). Aparat poszedł się je…ć, lornetkę wyczyściłem. Kasy starczyło jeszcze na drugi taki sam aparat. Historia sprzed 40 lat, pamiętam jakby dziś …

5 polubień

Nie wiem, pewnie w kuchni, bo gotuje na czuja i czasem chcę coś ulepszyć, a przypadkiem spieprzę.
I dlatego też ciast nie piekę, tzn nie umiem, bo z ciastami na czuja się nie da…

2 polubienia

Hop hop :joy::joy::joy:

1 polubienie

Podobnie jak oliwki.

2 polubienia

na zestawienie.
razem sie nie da - chyba, ze z murzynem w lodowce.

1 polubienie