Zepsuliście sobie coś niechcący?

to nawet nie kwestia wieku - raczej zwyczaju.
choc szczerze mowiac domowe ftytki na smalcu smaczniejsze…
najpierw sie spokojnie zagospodaruj na tej wyspie, a potem bedziesz myslec co dalej, kilku srok za ogon to trzymac sie nie da.

2 polubienia

Dokładnie, teraz mam tyle rzeczy do zrobienia że codziennie coś… Jak w końcu złapie oddech to wówczas pewnie pomyślę czego mi brak.

1 polubienie

wiele rzeczy da sie dokupic na miejscu

1 polubienie

Joko
Snickersy i Marsy to bardzo często…żelazna porcja róznych “specjalsów”.
Daje energię na kolejne 1,5-2 godziny :)))

1 polubienie

stanowczo wole pare plasterkow suszonej szynki…

To mi przypomniales jak zamrozilam “na kamien” piwo w zamrazalniku…:slight_smile:

1 polubienie

Dokładnie :wink: taki też mam zamiar :wink:

Zamrożenie piwa też mi się zdarzyło. Po rozmrożeniu nie smakowało mi.

2 polubienia

To też mi się zdarzyło :wink:

1 polubienie

Zamrożenie piwa na kamień zdarza mi się systematycznie. Oczywiście potem ja się wkurzam, że piwo rozsadziło butelkę a kobieta, że w lodówce kataklizm …

2 polubienia

Czyli znasz ten bol…)

1 polubienie

Podobnie bylo u mnie z kawa espresso.
Zawsze twierdzilem,ze najlepsza jest kawa w barze.
Do momentu,gdy kupilem ekspres,ktory daje odpowiednie cisnienie pary.
Teraz owszem,wypije kawe w barze,ale ta w domu jest najlepsza,o malo mozna by ja widelcem jesc,wychodzi tak gesta.

3 polubienia