Te nazwiska mówią mi wszystko, czyli dobrze mi sie kojarzyło. Szczególnie Łysiak jest dla mnie wielkim rozczarowaniem.
Dla mnie też. I pomyśleć, że dawno temu był moim przewodnikiem po epoce empiryzmu.
Obaj sa “wychowankami” skadinad zasluzonego dla polskiej kultury (szczegolnie w zakresie propagowania SF i fantastyki w ogole) Lecha Jeczmyka. Czlowieka o bogatym zyciorysie, ktory z czasem z przewodniczacego kola ZMP, czy jak sie te czerwone krawaty w latach 50 nazywaly w szanowanego tlumacza literatury w ogole i czasem ochroniarza Popieluszki.
A tlumaczy naprawde dobrze. Ale on nigdy juz jako dojrzaly konserwatysta w piorka pseudoliberala sie nie stroil. Jedynie - bo tak bylo tez i latwiej (kto tam jakies fantastyki serio w KC traktowal? Nie ten poziom abstrakcji) dbal o przekazanie tresci kiedys na zachodzie waznych.
Patriota.
Ale czynami nie gadaniem.
No i nie za wszystkich uczniow mistrz musi odpowiadac.
Ja też się zachwycałem jego erudycją, jego Malarstwem Białego Człowieka. Na półce stoi szereg jego dzieł ładnie wydanych. Już dawno do nich nie zaglądam.
Ja Lysiaka zawsze odbieralam jako megalomana. Ale Flet z mandragory mu sie udal.
Flet też stoi ale już nie pamiętam co w nim było.
Zgadzam się z megalomanem ale początkowo mi to nie przeszkadzało. Potem stało się nieznośne.
We Flecie to takie luzne dywagacje o poludniowoamerykanskich dyktaturach. Widziane oczami cynika.
Podlane troche seksem, troche tym co nazywa sie w literaturze latynoskiej realizmem magicznym (wowczas, kiedy to pisal bylo to odkryciem w postaci Nobla dla Garcii Marqueza)
I to pytanie “czym lepiej byc, mlotkiem czy gwozdziem”?
Olewam Łysiaka. Marquez i jego 100 lat samotności bardziej utkwiło mi w pamięci.
Przy okazji pytanie. Kiedyś, jak dostał Nobla, spotkałem się ze stwierdzeniem iż jego nazwisko to Garcia a nie Marquez, jak sie powszechnie używa. Jak to jest naprawdę, Ty siedzisz w tych hiszpańskich realiach.
Pelne imie i nazwiska to
Gabriel José de la Concordia García Márquez
Kazdy Hiszpan i Hiszpanka maja dwa nazwiska. (co najmniej, bo istnieja wieloczlonowe, o ilosci imion nie wspomne. Ale urzedowo sa dwa imiona i dwa nazwiska)
Dziedziczone po rodzicach i linii meskiej.
Czyli po ojcu i dziadku jest Garcia, po matce i dziadku Marquez.
Kobiety wychodzac za maz nazwiska nie zmieniaja.
A czemu mają po dwa nazwiska (a my po jednym…) ?
A dlaczego Rosjanie uzywaja otczestwa?
Heraldykow o to zapytaj.
Otczestwo ? Pierwszy słyszę …
Jako minister oświaty? - w żadnym wypadku nie można było go nazwać mądrym :(.
Jest błyskotliwy, inteligentny, nie przeczę, ale jako adwokat, nie polityk. Zresztą swojego czasu był szefem (o ile nie założycielem) Młodzieży Wszechpolskiej - politycznej matki partii Bosaka. Pamiętam mu to.
Popieram wniosek.
Ten bekart minionych czasów,nie jest dla nikogo konkurencją.Chodzi o to by nazizm i komunizm traktować jednakowo.I dobrze ze taka mysl znajduje miejsce.
Powinno byc juz uchwalone dawno temu.
Doczekamy jeszcze delegalizacji Ziobry…
Ziobrę za ziobro poślednie…
Piękna puenta… taki był z niego specjalista od haków
Bo w tem taki mamy haczyk,
jakby Ziobrę tu wyhaczyć…?
A ja w takim razie zapytam, kto te partie zarejestrowal?
Zebys nie musial szukac bylo to za tandemu Kwasniewski/Miller