nie wiem, moze w fazie zaawansowanej i nieleczona na czas - a to dotyka w Polsce wiekszosc kobiet. NFZ zakorkowany, a prywatne wizyty drogie.
nie liczac tego, ze z ginekologiem to jak z dentysta - wiekszosc korzysta z porady jak juz bywa za pozno.
a jeszcze nastepna sprawa, ale dotyczy to wiekszosci polskich lekarzy - zw wstretem zapisuja leko przeciwbolowe, a jesli sie juz z nich recepte wydusi to trzeba odsluchac litanii jak te prochy uzalezniaja i ogolnie sa szkodliwe dla zdrowia. Bog stworzyl pacjenta zeby cierpial…
Temat znany, tym bardziej, że choroba nieuleczalna. Na szczęście nie z autopsji, ani wśród bliskich…
Znamy temat i to od jakiś 20 lat
Tfu tfu prawie 30 lat
Kobiety znają takie tematy, dobrze że ty je odkrywasz Przyda się na przyszłość.
Z autopsji to by ciezko bylo.
Problem jak z wieloma chorobami - wczesnie stwierdzona daje wieksze szanse na zahamowanie rzwoju. Zostawiona sama sobie? Niszczy organizm.
Na szczęście nie jestem tą 1/10 !
Temat chociaż nie przerabiany z autopsji to jest mi znany.
Myślę że moja koleżanka jest nieszczęśliwą posiadaczką - chociaż nie bardzo dopuszcza do siebie tą myśl - bo soro lekarz nie stwierdził to co dopiero dr Paj-Chi-Wo Fifka.
A czemu paj chi wo?
Może niech lekarza zmieni.
Pana Kleksa nie czytalas?
Nie. Nie czytałam, ani nie oglądałam.
Zdecydowanie powinna. Dr fifka ma lepsze diagnozy i metody!
Humanitarnie dobić?
Aż taka straszna nie jestem !
A gdzie to straszne? Pacjent meczyc się nie będzie
Najpierw skierowanie!
Jeszcze paszport covidowy.
A no tak i certyfikat!
A to jest jakas różnica między paszportem i certyfikatem covidowym? U mnie to jedna kartka, albo plik w telefonie, bo lasow szkoda.
To samo dlatego napisałam “a no tak” !
Ale skonsultowane z dr Google?
Bo ja kiedyś córce zdiagnozował czerniaka przez Google i przez dobę, zanim nie trafiłyśmy do gabinetu, myślałam że dostanę zawału. I jeszcze siebie obwinialam
że takie późne rozpoznanie zrobiłam