"znasz li"?

Jednego mężczyznę zna mój mąż. Chora była jeszcze jego żona i matka. Tylko on był w szpitalu bo ciężko zachorował.
Teraz wszystko dobrze już z nim. Mógł zarazić pół miasta, bo ma codziennie kontakty z wieloma osobami. Nic takiego się nie stało.
W ogóle u nas na terenie chorowanie na Covid jest znikome. Teraz czytam na stronie miasta od ponad tygodnia 1 osoba chora licząc na 15 000 mieszkańców plus Ukraińcy to najmniej licząc 1 000 osób.

1 polubienie

H. Dla zwykłej przyzwoitości, kiedy mowa o chorobie, cierpieniu i śmierci, mógłbyś język w lodówce zamknąć.

5 polubień

Każdy kto mnie zna, może z pewnością powiedzieć, że jednego zna. :blush:

6 polubień

Wymagać od Ciebie odrobiny kultury to za duzo???

1 polubienie

Osobiście nikogo, ale w terenowych oddziałach firmy, w której pracuję, było kilka przypadków i również w rodzinie znajomego z pracy - bardzo poważne zachorowanie.

1 polubienie

No mam nadzieje bo inaczej zaczne strzelać.I to o świcie!

1 polubienie

6 osob w pracy u mojej mamy. Ona na szczescie byla wtedy na urlopie.