Znów pijani kierowcy

Szkoda, że nie ma prawa, które umożliwia rękoczyn zaraz po wyciągnięciu delikwenta z auta :frowning: Im z reguły mało co się dzieje w wyniku wypadku.

2 polubienia

Oj zabijaja się po pijaku. Ale to pol biedy, gorzej jak kogos zabija.

2 polubienia

Społeczne przyzwolenie, niewiedza i natura kozaka

3 polubienia

Przede wszystkim społeczne przyzwolenie.
I idiotyczne dzialania policji.
Zapewniam Cie, ze mozna zyc w kraju gdzie nie ma izb wytrzeźwień, jak odrobinę przekroczysz minimalną 0,5 (kiedys bylo 0,8) to cię pouczą i odstawia na pobocze, po godzinie przyjdzie mily osobnik - norma spelniona to jedź dalej, byle ostrożnie. Do domu i nie rob tego wiecej. Slad po wszelkiego puczeniach urtrzymuje się od 3 dni do tygodnia, do trzech razy szuka - za trzecim razem duzy mandat i punkty. Za brak poszanowania ciezkiej pracy policjantow.
Zresztą jak juz robia lapanki na pijaczków to z reguły blisko miejsc powstawania tego problemu czyli lokalnych knajpach lub centrach rozrywkowych.
W krzakach rzadko sie czają. O ile w ogóle. A i z tym przyzwoleniem - kieliszka wina, drinka czy piwa do obiadu zabronic? Toz to nikt z prawodawców samobojca nie jest.:wink:
Wiekszym problemem tu jest kokaina i inne dragi czy ludyzm ((uzaleznienie od hazardu) niz alkohol
Zresztą jak sie ktos upije to bywa, ze policja odtransportuje takiego do domu, a w razie stanu calkowitej niewazkosci karetka i do szpitala na odtrucie. W ramach ubezpieczenia zdrowotnego.
Że to tak ladnie wszystko brzmi? To jescze “casus” prawny - stan upojenia alkoholowego bywa okolicznoscia łagodzącą. Moze nie w przypadku jazdy po pijaku, ale jakiejs awantury z mordobiciem gdzie trzezwych nie bylo?
I pomimo tego systemu “marchewki” rzadko widzisz pijanych na ulicy.
Z wyjatkiem miejsc przejetych przez rozne nacje - prym wioda Anglicy i Niemcy - na turystyke alkoholowa i utrapienie jakim sa mlodziezowe “botellones” czyli nawet ponad tysiac mlodych “wrobli” plci rozmaitej popijajacych najtansza wódkę czy whisky rozrobione z jakims podejrzanym plynem typu cola czt fanta, do padniecia trupem.
Zostaja po tym tony smieci, odchodow i innych wydzielin zoladkowych. Ale tam policja tez rzadko ingeruje - chyba, ze dopadna jakiegos dilera czy ktos w stanie drgawek alkoholowych, co nie jest rzadkie. Ale ci na ogol aut nie maja, a nawet io po takiej imprezie maja powazny problem jak wstac, a co dopiero wsiąść do samochodu?
Co ciekawe nie ma tez rozpowszechnionego ruchu “AA” i pochodnych - po prostu organizacja spoleczna tego nie wymaga. Hiszpanie na ogol sa towarzyscy i po kilku przypadkowch spotkaniach i jak sasiad? To amigo (tylko nie bierz tego doslownie)

1 polubienie

No ale nie sztuka prowadzić na trzeźwo

Bo ja wiem? Zawsze mi sie wydawalo, ze na kacu najgorzej :wink:

3 polubienia