Nie bolą Was oczy jak na portalach różnych gazet widzicie takie mocne błędy ortograficzne? Kto wybiera redaktorów walących takie błędy? Gdzie jest ktoś, kto zajmuje się korektą? Czy prawidłowe pisanie - a przynajmniej pisanie bez ortów jest już nieistotne? Potem czytam takie głupotki i oczami wyobraźni widzę wagę na którą włazi ta śmietana.
No bo przecież nie zważy się nie mając wagi?
Korektor to zawód wymarły.
A moze Magda jednak te śmietanę to na wagę?
Ha ha ha… Niezła jesteś!!
Poza tym glupszej porady dawno nie czytalam. Ja mam patent babci - rozrobic nawet jak smietana kwasna z kilkoma lyzkami goracej zupy w osobnym kubeczku o potem dodawać do zupy malymi porcjami. Podobnie jak chcesz dodac zoltko do consome czyli czystego rosołku. Ale co tam kudłata wie o gotowaniu???
To, że kudłata gotuje nieźle ale przeciętnie, bez finezji to stwierdziłam już dawno czytając jej przepisy. Wolę swoje.
O błędach na Interii pisałam już kiedyś, potem je tolerowałam, ale nie aż takie orty. A może ten kto to pisał jest ulubionym redaktorem/redaktorką naczelnego?
Nikt mi teraz nie wmówi, że ludzi nie zatrudnia się po znajomości, nawet, gdy nie mają kwalifikacji na jakieś stanowisko.
Obawiam sie, ze szef tego b***u tez ma metne pojecie o ortografii. A sadzac po wypocinach z jezykiem mowinym również.
Jak ten biedny google ma sie polskiego nauczyc jak obsluguja go w wiekszosci idioci?
Jak Polacy nie umieją, to i on nie musi!
Znikam na trochę
Śniadanko…
Korektorzy z wydawnictw książkowych już dawno zostali wywaleni na bruk, jako ludzie zbędni, darmozjady. A portale… tam o orty trudniej, bo edytor tekstu sam je poprawia, gorzej z interpunkcją, nadinterpretacją, fałszywymi (celowo lub nie) informacjami, o stylu już nie wspomnę. Sytuacja z pisaniem myśleniem, logiką jest konsekwencją “reformy” oświatowej, wciąż “udoskonalanej” i podejrzewa, że celowej. Kiedyś uczeń przenosząc się do Niemiec, Stanów, Anglii był z reguły przesuwany o rok, czy dwa lata do przodu, jeśli tylko znał podstawy języka. Owszem, nie było w programie “czytania rozkładów jazdy”, ale przeciętny uczeń myślał, kombinował i radził sobie. Teraz na zwykłą mapę turystyczną patrzy, jak sroka w gnat i szuka wejścia na Turbacz w Google Maps.
A w tym wypadku redaktorzynie błędu nie podkreśliło bo podobnie jak morze - może, jest ważyć-warzyć, Ale co ja Ci tu tłumaczę, przecież ty o tym dobrze wiesz :).
Zważając na to, by śmietana w trakcie warzenia zupy się nie zwarzyła, Magda ważność daty sprawdziła i słuszną porcję zważyła, a zważywszy, że na wizji była … finalnie niezłego bigosu nawarzyła.
Dobrze, że uważała, żeby piwa zamiast rosołu nie uwarzyc
Korekty dawno nie ma. Kiedyś w książkach była errata. Teraz nie. Rozumiem, że p. Gessler WAŻY śmietanie na wadze, a nie GOTUJE. Jestem wściekła, kiedy widzę coś takiego.
Nie czytałem ale jak mówicie,że błędy sa to som.
W TVN Turbo jest w odcinkach program pewien z okropnym błędem ortograficznym w tytule i nikt się tym nie przejmuje-nadal go powtarzają.
Nieee… po śniadaniu już byłam. Wybrałam się na targowisko po świeże warzywa i takie tam inne jeszcze.
Wobec tego chyba nam lekcje języka polskiego do niczego nie są potrzebne, bo mówić, to nas mama, tata, babcia i rodzeństwo nauczą, a pisać będziemy tak, jak nam się zechce i nikomu to nie będzie przeszkadzało
Za naszych czasów poziom nauczania był wyższy.Teraz to analfabeci szkoły kończą.Ja też robię błędy ale jak mam ich nie czynić gdy Bralczyk z Miodkiem co jakiś czas zmieniają zdanie co do różnych różności i zawikłań językowych.
No wiesz - co innego jeśli ktoś zrobi przypuśćmy jeden błąd na tydzień. Jestem w stanie to zrozumieć, bo nie każdy jest humanistą itp, a co innego jak ktoś robi jakiś błąd codziennie i czasem taki bardzo rażący i pisze na portalu informacyjnym. My tutaj nie jesteśmy redaktorami i nie czytają naszych wpisów setki ludzi, więc nasze błędy nie są tak szkodliwe jak redakcyjne.
Ale to licealiści piszą…"natychmiastowo"policja przyjechała i takie tam. Przecież istnieją synonimy i jest nawet słownik, ale jak ktoś był rekrutowany na trzepaku to nie wie…
Jakim trzepaku?
Granatem od gry w pokemony czy simsy oderwane.