Już widzę tę selekcję…
Barbarzyństwo.
Człowiek to największa zaraza na tej planecie.
Chlop zywemu nie przepusci…
A to tak trudno zywe sprzedac chcby do parkow fotosafari? Kolejka by byla jak po swieze buleczki.
Polskie żubry są eksportowane do zachodnich krajów, widywałem je na farmach w Niemczech i Holandii, Mają się tam bardzo dobrze.
PiS robi to samo z Puszczą Białowieską, co robili Niemcy w czasie okupacji. Na szczęście mieli za mało czasu by zniszczyć puszczę.
Jak widać, PiS ma go więcej.
Zastanawia mnie cel tej eksterminacji.
Scoorvienie umysłów osiaga swoj szczyt ale celu nie widze żadnego.
Zastrzelić żubra, to większy powód do dumy i chwały, niż zastrzelić kaczkę.
To takie kurewskie “myślenie”.
Niemcy też strzelali do żubrów, ale do czasu gdy Goering im zabronił.
Na moment odbiegne od tematu ale sprawa jest,hmmm…frapująca.
Jak to jest mozliwe ze ty słowo poprzedzające"myślenie",zainstalowałes w pelnej krasie a ja od dawna mam moderowane kazde użycie słowa"de.il"???
Zaraz sprawdzę debila
No i masz!!!
Tobie wolno!
W liczbie pojedyńczej w mianowniku ten d…l u mnie też nie przechodzi.
Dziurawa ta cenzura, panie…
A wracając do Goeringa…To nie stawia w najlepszym swietle obozu u nas rządzącego
Tak jakos delikatnie mi sie napisało…
Goering miał po zwycięskiej wojnie dostać te tereny na własność. To i nie dziwota, że się zatroskał coby mu żubrów nie powystrzelali.
A co do obozu rządzącego u nas, to on tak bardziej do obozu cygańskiego podobny jest.
Dla mnie po-pis to jeden szajs i niemal zawsze tak sądziłem a glosowania w sprawie kasy,najlepiej to ilustrują.
Wciąż meczy mnie myśl ze od lat trwa “ustawka”.Wy na prawo,my na lewo byle by tylko kasa byla na czas.
Wracając do żubrów, to i w II Rzeczypospolitej nie miały łatwego życia, politycy, czy to z sanacji, czy narodowcy tradycyjnie uprawiali męską przygodę i walili do wszystkiego, co w puszczach wszelakich się ruszało… Zapraszano na te “rozrywkę” także obcych dyplomatów, między innymi Goeringa, który uwielbiał i strzelanie, i samą puszczę.
Mięso bizonie jest bardzo smaczne…
Szzególnie kark. Wiem to z książek Jamesa Fenimore Coopera, np Ostatni Mohikanin albo Skórzana Skarpeta…
Zresztą był czas hekatomby bizonów, do których strzelano nawet z pociągów i dyliżansów.
Kiedys sporo tego bylo na jednej z nowych telewizji.Chyba Discovery.Zapamietalem głownie Ribbentropa który wówczas u nas bawił…
Ribbentrop też sobie tam postrzelał i nie tylko on z przyszłych okupantów.