Zwierzę się wam, że bardzo mi się chce płakać...cz

I poleją się łzy napewno, bo jutro babcia po miesięcznym pobycie w szpitalu zostanie wypisana.
Zabiorę ją do domu opieki. To bardzo ładne miejsce jest, ale wszystko nowe i obce. Będzie to ciężkie przeżycie, dla niej i dla mnie.
Nie wiem na ile ona rozumie wszystko co się wkoło niej dzieje.
Ale ja wiem.
Nie wróci już do swoich miejsc do, swojego łóżka, fotela, telewizora, kuchni, gołębi…owsianki porannej i obiadowych naleśników.
Wszystko inne obce, nic nie będzie takie samo.
Jutro będę musiała zostać ją tam pierwszą noc. Ja chyba nie usnę i cały czas o niej myśleć będę i zaraz rano tam pojadę. !

11 polubień

Współczuję, bo wiem jak się czujesz…trochę winna? Prawda?
Miałam podobny dylemat, czy oddać teściową do hospicjum, czy zabrać do domu.
Zawsze to jest przykre i czujemy taką bezsilność, bo nie mamy dostatecznej liczby osób do pomocy w dźwiganiu naszej ukochanej osoby.
Wszystko zależy od tego miejsca i nastawienia babci, na pewno na początki będzie jej ciężko, tak samo jak Tobie.

1 polubienie

Wiem jakie to uczucie. Sama trzykrotnie przeżywałam dylematy DPS, czy swoje 4 kąty. Na szczęscie za każdym razem udało się seniora zostawić w domu. Nie zadręczaj się, jeśli mogę coś zasugerować: bywaj często, sprawdzaj jak się nią opiekują, nawet jeśli z samą babcią kontaktu już nie będzie.

3 polubienia

Będziesz się lepiej czuła jak zabierzesz do siebie i zostawisz ja bez opieki na 9 godzin bo musisz iść do pracy ?
W życiu musimy podejmować wiele trudnych sytuacji , Ty właśnie jej doświadczasz , nie jesteś pierwszą nie będziesz ostatnią.

4 polubienia

Jestem w szpitalu, mam teraz trochę czasu to coś jeszcze opiszę.
Babcia jest Światkiem Jehowy i po złamaniu kości udowej odmówiła transfuzji krwi, gdyby doszło do krwotoku podczas zespolania kości.
Współwyznawcy gadali jej, że znajdą lekarza, który się podejmie operować ją bez tej zgody.
Nie znaleźli jednak.
Babcia tydzień leżała że złamaniem i z zagrożeniem życia.
Nie udało ich ubłagać, babcia ledwo przytomna. Ja jej swoje mówiłam, oni przychodzili jej mówić swoje, że jest niezależna, stanowi sama osobie i że Bóg ją widzi.
Przepychanek nie było końca, aż na operację zrobiło się zapóźno.

Opisywać za długo bym musiała tyle akcji z nimi miałam, ale na pytania jeśli takie macie odpowiem.

Zastanawiam się po tym co widziałam i przeszłam z mini przez ostatni miesiąc. Dlaczego oni są legalnie w tak wielu krajach. Ich poglądy odbierają ludziom zdrowie i życie.
Jeśli ktoś odmawia transfuzji, gdy to absolutnie konieczne, popełnienia samobójstwo.
Nakłanianie do samobójstwa jest karalne, a oni mogą.

Brak mi słów na to.

9 polubień

Kilka razy zabierałam się do napisania o tym tu i rezygnowałam. Wczoraj napisałam to i poszło w szkic.
Znaczy to że teraz, dziś czekam na transport babci ze szpitala.

Tak czuję się winna i taka niemoc straszna we mnie.

5 polubień

Musiałabyś ją ubezwłasnowolnić, a to nie jest takie proste.

1 polubienie

Powiedz jak wyglada jej obecny stan ? Co z tym biodrem ?

Znam ten ból. Babcia dostała pierwszy udar w 2014. Przez pierwsze 2 tygodnie trzeba było ją karmić. Chciała jeść banany ze skórami i cukierki z papierkami. Z czasem funkcje mózgu wracały. Zaczęła chodzić, sama jeść, korzystać z toalety. Jedynie mowę jej odjęło. Z ośrodka rehabilitacji wzięliśmy ją do jej domu gdzie na zmianę zajmowała się nią moja mama i ciotka - córki.
W marcu tego roku przyszedł drugi udar. Babcia już nie wstała. Całkowity paraliż lewej strony. Krztusiła się wiec podłączyli jej sonde. Koszmarny widok. Ze szpitala trafiła do załatwionego przeze mnie ośrodka leczniczo opiekuńczego. Przeleżała w nim 2 miesiące. Potem umarła. Ostatni dni były dramatem. Babcia nas nie poznawała, patrzyła godzinami w jeden punkt. W jej oczach było widać otchłań.
W jej domu wszystko ją przypominało. Mieliśmy nadzieję że ona jest po prostu nieświadoma i nie tęskni za swoim domkiem, ogródkiem, kuchnią, zdjęciami rodzinnymi.

A teraz coś takiego szykuje się mojej matce.

2 polubienia

Wiem naogladałam się tu.
Starsi ludzie chcą do domu, rodzina nie ma jak się zająć.
Z godzinę temu zabrano babcinke, która była przekonana że do domu wraca - jej powiedzieli by w szpitalu nie płakała.
Ja mojej nie kłamię, ale ona i tak przeżyje szok, mimo że wie. Mam wrażenie że nie dowierza.

3 polubienia

Zrosło się samo, leżała na wyciągu.

1 polubienie

To załatwianie całe to też koszmar. Nie ma miejsc nawet prywatnie, bo takich szukałam.
Na DPS czeka się od kilku miesięcy do 1,5roku.

Ja po znajomości załatwiłem.

Ale wyrzuty sumienia mam do dziś. Babcia nienawidziła lecznic. No ale była w takim stanie że nie było innej opcji. Życie to kupa.

2 polubienia

Tak, lekarze mi to powiedzieli, byli wspaniali, starali się.
Mówią, że dzieci ratują i sąd rodzinny wtedy wkracza. Zostają prawa rodzicielskie odbierane poprosu.

6 polubień

Staram się w mojej miejscowości dostać z babcią, ale kolejka i czekanie.
Teraz miejsce jest super wręcz, ale mam ok 80km dojazd.

Mogłaś zakazać absolutnie wizyt, tych pseudo doradców.
A z lekarzami też można załatwić dużo spraw…po cichu :grimacing:

1 polubienie

Moja babcia była chodząca i sama mieszkała, wszystko przy sobie robiła.
Ja z nią pomieszkiwałam dla towarzystwa trzy dni w tygodniu. Posprzątałam, ugotowałam i byłam na telefon.
Teraz jest przykłuta do łóżka, dziś była tak słaba że musiałam ją karmić.
Nie rokuje na chodzenie. Nie wiem co będzie.

1 polubienie

Personel nie był w stanie upilnować. Byłam u babci, w szpitalu po 12 godzin, a i tak dwa razy udało im się porozmawiać z nią bez mojej obecności.

Nie chcieli lekarze operować bez podpisu To mogło im karierę zawalić.
Mogła im umrzeć na stole, a dokumenty muszą się zgadzać

2 polubienia

Na temat zachowania sie swiafkow Jehowy,nie bede sie rozpieywal,bo to porlega pod paragraf,namawianie,do samobojstwa’’
Jezeli mozesz rozmawiaj duzo z babcia,mow do niej,tylko nie o hjororobie,moze czytaj jej ksiazki.
Probuj ja nastawic pozytywnie,bron Boze nie placz przy j niej.
Babci z6cze zd4owia,a tobie b
ys byla silna usmiechnieta,jak wtedy,gdy babcia byla zdrowa.
Powodzenia.

4 polubienia

To bardzo smutny moment zycia. Pamietam jak odwozilam ciocie do domu opieki. Plakac mi sie chcialo…

1 polubienie