To jest moje wielkie zaniechanie, że babcia taka omotana.
Mogłam z nią wiele lat nawet wcześniej rozmawiać, nigdy tego nie zrobiłam, bo szacunek do innej wiary, bo co złego że sobie Biblię czyta w towarzystwie? itd.
Jakby do mnie nie docierało, że mogę przez to przejść co oni wymagają.
A jeszcze osoby starsze wierzą im, że mają swoich lekarzy, że zadbają o wszystko bracia.
A to co widziałam, to oni nic nie mają po za tym, że co któryś ordynator chce z nimi rozmawiać i czasem jest pacjent w na tyle dobrej kondycji, że lekarz podejmuje ryzyko.
Bardzo Ci wspolczuje! Ale sa takie sytuacje, ze po prostu nic nie mozemy sami zrobic…
Tak bardzo, cały dzień dziś czekam na transport. Pewnie na samą noc babcię zabiorą co mnie jeszcze gorzej martwi, bo nie będę miała jak z nią posiedzieć.
Wydaje mi sie, ze skoro babcia w to wierzyla to nic bys nie poradzila. Ale czlowiek zawsze sie ludzi…
No nic nie poradziłam.
Ona się bała Boga i że złamie jego zakaz.
Pamietam ze ja tez czekalam caly dzien. Ale potem ciocia sie przyzwyczaila i byla zadowolona. A nie mozna bylo jej zostawic na caly dzien samej…
Myślę że jak babcia poczuje dobrą opiekę i polubi personel to będzie dobrze.
Mam nadzieję.
A ja mam nadzieje, ze jehowcy na nia namiaru nie złapią…
Mozna by to zglosic do prokuratury,ale nie wie,czy jest sens,babci zdrowia to nie wroci,a moga zaczac Ciebie nachodzic.
Zycze Ci wytrwalosci,bo tej bedzie sporo Ci trzeba.
Jezeli mozesz izoluj babcie od nic
Spotukamtutaj ludzi roznej wiaryrowiez juzlumanow,a wszystkimi mozna pogadac bez obawy,ze beda namawiav Cie do swojej wiary,tulko nie z Jehowymi.
Zreszta oni nie maja stayusu zwiazku wyznaniowego,tylko stowarzyszenie ,czyli na rowni klubem milosikow przyrody.
Na pewno tak bedzie. Poza tym bedzie miala towarzystwo. Zawsze z kims porozmawiac, posluchac, poopowiadac. Tylko poczatek jest smutny.
Chcieli, powiedziałam, że nie dam adresu.
I nie będę udzielać informacji na babci temat.
Powiedziano mi, że nie jestem uczciwym człowiekiem i że mam babci powiedzieć co robię i że utrudniam kontakty.
Ostrzegłam ich że jeśli mi spokoju nie dadzą to oskarżę ich o nękanie (SMS mam od nich też)
Nie wiem czy to koniec. Kilka dni teraz jest cisza, ale oni myślą że babcia już jest wypisana. Inaczej byli by napewno tu w szpitalu.
Ich drzwiami wyrzucisz oknem wrócą…
Starych drzew lepiej nie przesadzać. Nie wszystkie sie przyjmują.
Tak jest. Rozmawianie z mini to jak z betonem.
Pytałam w złości czy wezmą odpowiedzialność teraz za to co zrobili i za swoje zasady? Bo nie mam co z babcią zrobić. Ponad 3000zl dom opieki.
No niestety nie. Ale będą mnie podziwiać jak się babcią zajmę, a babcia ma ufać Jehowie.
Takie teksty od nich można usłyszeć.
To nie jest tak, że zostawiasz bez opieki! Sama też musiałam jeździć do pracy. Dodatkowo mieszkałam w A, procowałam w B, a dojeżdżałam do C (po trójkącie). Zgłaszasz seniora do opieki społecznej, dostajesz panie, które na zmianę pomagają w opiece. Odpłatność zależy od dochodów. Pamiętam, że za opiekę nad samotną, niechodzącą ciocię płaciłam niecałe 4 zł od godziny, (max to było 15 zł).
@Kropla - wiem, że to był mój sposób, ale nikt nie wie ile lat wyrzeczeń mnie to kosztowało. Na końcu i tak musiałam rzucić pracę
Idź swoją drogą, DPS też jest dla ludzi; ważne, żebyś często bywała u babci.
Nie można w takim wypadku zgłosić, aby obcych osób nie wpuszczano na salę? Szok!
Poskładam te podania i będzie trzeba czekać w kolejce.
Co będzie to będzie na szybko nie mam co liczyć.
@Kropla, Ty nawet nie wiesz jak mi Ciebie żal z powodu Twoich rozterek związanych z koniecznością umieszczenia Babci w takim domu i bardzo rozumiem Twój krzyk tutaj !
Takie ekstremalne wybory w ogóle nie powinny istnieć, no ale jeśli nie ma już innego wyjścia, świadomie wiemy, że wszystko zrobiliśmy na co nas „życiowo” stać w sprawie a końcowa decyzja stała się koniecznością, to ten ból z naszej bezsilności wobec decyzji (wyobrażam sobie tylko…) musi być nieziemski !
Mnie (wraz z Mamą) co prawda udało się nie umieszczać Babci – mocno posunięty Alzheimer - w takim miejscu (choć wszystkie znaki na ziemi i niebie oraz większość znajomych) mówiły, że to najlepsze wyjście…, ale my miałyśmy jakieś wyjście, oczywiście nie bez wyrzeczeń – Ty go jednak nie masz jak widać i dlatego powiem Ci, żebyś absolutnie się nie obwiniała. Zrobiłaś co mogłaś, a że nie masz innych możliwości, to nic na to nie poradzisz. Zrobiłaś wszystko co mogłaś i tego się trzymaj, by się nie zadręczać Brawo Ty !!
Mądrze piszą @gra, @anon75849589, @Bocca-Lupo… i chłopaki - nie będę powtarzała ich słów…
Dobrze ich posłuchać, ja też jestem pod wrażeniem…
Tak, na DPS czeka się, bo miejsce się znajduje, gdy jakiś pensjonariusz umrze
A prywatne kosztują majątek! Z niską emeryturą nie przyjmują.
Nie, to tylko teoria. Tu na cały oddział są trzy tylko pielęgniarki, cały czas zagonione. Można sobie chodzić po oddziale i szukać chorych nikt nie zwraca uwagi.
Kamery są jakby coś się stało np. kradzież.