Kurcze, jak te dzieci teraz szybko rosną. Wiadomo co się dzieje na szkolnych (i nie tylko) wycieczkach, ale żeby tak szybko? Wycieczka, rach-ciach i juz dziecko?
To chyba jeszcze wakacyjne. Będzie wina nauczyciela, “bo nie dopilnował” w czasie, gdy rodzice mieli tyle na głowie. Kolega, widzę, świadomy…nie to, co rodzice uważający, że n-l tylko czeka na wycieczki z bombelkami, aby “się wybyczyć za cudze pieniądze”.
Nawet jakby w krzakach siedział to nie zawsze da się upilnować kto do kogo w nocy/dzień przychodzi.
Dlaczego nie? Kwestia genów, ciąże dzieci sa dosc powszechne np. wśród rdzennych mieszkancow Kanarów, Ameryce Łacinskiej. Nie sa do konca spolecznie tolerowane, ale fizjologicznie jest to mozliwe.
Inna sprawa, czy tam szkoła i rodzice ślepi byli?
Chyba, że to był wczesniak? Ale i tak…
Nie wiem, czy dziewięć miesięcy ciąży to rach-ciach, a gdzie rodzice? Już nie piszę o samym poczęciu, ale nie widzieli, że ich córka jest w ciąży?
Sa tacy rdzice.
Niby mieszkasz pod jednym dachem, ale dziecko to uciazliwy wypadek przy pracy.
Beztroska? Jakos to będzie, jedno wiecej czy mniej w kolejce do garnka?
Lub kompletny debilizm, zahaczajacy o IQ poniżej szympansa. Tacy ludzie też sa.
Poza tym, niewiele wiemy, który to był miesiąc, jakiej postury dziewczynka?
Inna sprawa, że komunikacja dziecko rodzice tam nie istniała…
Przecież “to tylko dziecko”.A że ma 13 lat i zajmuje się czym innym niż powinno, to z tego, że nie można ograniczać i stresować.
Ciekawe ile lat mają matka i ojciec tej 13 latki.
Jak w średniowieczu
Pewnie opiekunem był ksiądz
Nieprawda.
W sredniowieczu ludzie żyli krócej, więc faktycznie, macierzynstwo bylo pożądane wczesniej, ale też istnialo cos w rodzaju wieku przyzwolenia i tego przestrzegano.
Co prawda małżeństwa, a raczej uklady malzenskie majace potwierdzac prawa majatkowe, dynastyczne i ogolnie jak to dzis mozna określić biznesowe byly zawierane nawet pomiędzy niemowletami czy bez roznicy wieku - mezczyzni sa płodni duzo dluzej niz kobiety.
Ale konsumpcja układu?
lata sprawne, wynosiły 12 lat dla dziewcząt i 14 lat dla chłopców.
Brano tez po uwage rozwoj fizyczny - dojrzałością umysłową niespecjalnie się przejmując.
Choć sama kwestia zycia seksualnego w sredniowieczu to labirynt przesądów, praw religijnych, gry interesów i sprytu. Ogolnie to chyba najlepszą pozycję miala na rynku matrymonialnym bogata wdowa w wieku rozrodczym. Bezdzietna.
Albo niekoniecznie rozrodczym. Kto bogatej zabronił miec mlodego męża?
Wiecej, dla wybranka to był interes zycia…
Kobiety też wiecznie nie żyją…
W kazdym razie wbrew obiegowej opinii sredniowiecze to nie byl znowu taki mroczny czas, choc u schylku tego konstruktu spolecznego zaczely się pojawiac problemy, to przyroda jest mądra. Zaczęła sie pademia (dżumy) zwana czarną smiercia i zrobilo sie miejsce dla nowych pomysłów na życie i myslenie.
Znany wówczas świat upadł, ale nie do końca.
Czlowiek jako jednostka zaczal byc cenniejszy od dóbr materialnych.
Krotko to trwało, ale wystarczyło, żeby zacząć mówić o mrokach sredniowiecza…
Tacy ludzie nie powinni mieć dzieci, w tym wypadku ukarałabym również rodziców razem z zapładniaczem.
Moim skromnym zdaniem dziecko nie pchało się na świat, a jeżeli je spłodzili, to niech się nim opiekują i wychowują.
Wiem, może to jakaś patologia, a u takich, dzieci rodzą się miotami.
Zapładniacz też ponoć nieletni…
Zresztą co tu snuć domysły? Obawiam się, że takich przypadków jest dużo. Tylko nie wszystkie koncza się tak spektakularnie.
A zamiatanie pod dywan to nasz sport narodowy…
Czyli ominie go kara, dostanie jakiegoś kuratora i po sprawie.
Tak to jest, jak gówniarze bawią się w dorosłość.
Nie wiadomo, alimenty płacić będzie…
Jak dziecko przeżyje.
Jako nieletni alimenty? Chyba jego rodzice.
Wyobrażasz sobie jaka to musi być trauma dla trzynastoletniej dziewczyny poród?
A antykoncepcja gryzie i ma wielkie zęby.
Antykoncepcja jest grzechem ciężkim.
Serio.
A co do młodziana? Ma ponoc 17 lat, to już prawie dorosły.
Prawie dorosły, a w głowie pusto.
A bo to u jednego?
Znalam takich co ojcowie dzieciom i dalej nie wiedzieli na czym biologicznie polega ich robienie…
Znam rodzinę, gdzie młoda w wieku 14 lat urodziła dziecko i to wcale nie patologia. Oczywiście poszła do szkoły, a matka zajęła się małą.
Właściwie jak siostra, a nie córka.