… “ubytki na umysle”?
Cos jak nasz kolega.
Wszystkich chce leczyc owocami i czysta woda,a sam do lekarza zasuwa))
No juz go tak nie obsmarowywuj: Przeciez SAMI do niego przyjezdzaja jak leb rozwali… On, w tym czasie, rozmysla nad cudem smierci!
Tylko dla przykladu podaje sposob myslenia,takich ludzi.
,Jestem ja,reszta do piachu’’
Niestety, to bardzo dobry przyklad…
Bardzo dobrze powiedziane. Jak zawsze można interpretować pod siebie… Takie myślenie o starych ludziach miało PO właśnie jak to w tłumaczeniu. …
Prywatnie,to jeyo teorie mnie nie interesuja,bo to bzdury z palc wyssane,byle zaistniec,niczym malolaty.
Spójrzmy na to z innej strony. Według wszelakich statystyk Polacy są w światowej czołówce w ilości przyjmowanych leków, rok rocznie bijąc kolejne europejskie rekordy i wcale nie wychodzi nam to na dobre. Słowa tej Pani można z pewnością różnie interpretować, zwłaszcza w politycznym ferworze w kontekście zbliżających się wyborów, jednak dobrze byłoby zachować zdroworozsądkowe podejście.
Masz racje, sa ludzie, ktorzy pol apteki wykupia! Ale na to trzeba miec kupe pieniedzy. Czy emeryt ma? Nawet jesli ma, to mlodzi tez kupuja. A potem dziwia sie, ze choruja…
Starość nie jest chorobą, bo nie jest. Ale to nie znaczy, że stary człowiek nie może mieć grypy, złamanej nogi, choroby wieńcowej, czy zaćmy. Starość jest nieuleczalna, ale ww zaćma już tak. Więc co to za tłumaczenie?
Nie dołuj mnie, bo i ja będę kiedyś stara
Nie przejmuj sie, ja JUZ jestem!
Nie przesadzaj . Co to jest starość? Od jakiego wieku się zaczyna?
Starosc jest nieuleczaona to fakt.
Ale wyeksploatowany organizm,jest bardziej podatny,na rozne choroby.
Faktem tez jest,ze ludzie popadaja w lekomenie,zle sie czuje,gdy nic nie zazywa,niektorym i landrynki by pomogly,gdyby go przekonac,ze to lek.
Przecież chodziło o to ze starość to nie choroba i że nie wiąze sie z tym że trzeba się leczyć bo jest się starym. Co innego gdy jest się akurat chorym…
70 plus to juz chyba wystarczajaca starosc…
To prawda. Ale na starosc choruje sie wiecej. No wiec leczenie to strata pieniedzy to przeciez dewiza NFZ… (no, chyba ze szpital zarobi a jego dyrektor o to dba). Moja macocha (80) TYDZIEN byla w szpitalu na badaniach (nie wiem po co, ona z tych leczacych sie na wszelki wypadek), ktore zostaly zrobione PIERWSZEGO dnia!!! No i zawalala miejsce (ktos mogl umrzec…)ale nie przysparzala pracy lekarzom. A szpital przez ten tydzien bral forse z NFZ…
Stary,to jest kon.
Czlowiek moze byc w podeszlym wieku)))
No to ja juz podeszlam…
Odkad przestalem chodz8c,lekarza wezwalem raz(tzn,raz przez 12 lat)
Zaziebilem sie i temperatura zaczela przekraczac 40°
Przyjechala moja lekarka i mowi,musisz jechac do szpitala.
Pytam a po co,raz mnie wyslalas wszedlem do szpitala na nogavh,wyniesli mnie na moszach.
Teraz wniosa mnie na noszach,to wyjiosa mnie w trumnie
Zapisala mi piec zastrzykow,wszystko przeszlo.
Dobrze jej powiedziales!