3:5
4:5…Tylko czy to nie za pózno?
Trudno będzie to utrzymać przy serwie Czeszki…
Właśnie. Ten jej serw. Ale to gem ostatniej szansy dla Igi.
30:15
I dupa.
Trzeba przełknąć tę gorzką pigułę.
10,DZIESIĄTY as w takim momencie…Nie widziałem czegoś takiego od lat…
Nikt z obecnych pretendentek tego by z Czeszką nie wygrał…
Zagrała kapitalny mecz…
I wszystko u niej"po raz pierwszy".Szkoda że akurat musiało paść na Igę…
Myślę i myślę i poza eliminowaniem błędów,tu nic na taką grę nie dało się zrobić…
Marne pocieszenie że miny kretynów o których od wczoraj piszę,muszą być pod psem…
Jeszcze raz wielkie brawa dla Lindy Noskovej!!!
Anglicy juz mówią:Nieustraszona goovniara!!!
I to że tak wygrać mecz można jedynie młodzieńczą bezczelnością…
Zgadzam się z tym niestety…
Wybacz Iga ale to dopiero połowa turnieju…
Teraz wszystkie oczy na Hurkacza i Magdę Fręch…
Trochę to przypomina zeszły rok…
Tylko Magda inna
Iga,oby reszta sezonu była przynajmniej taka jak rok temu!
Roland Garros już niebawem…
Czas szybko leci!
Dzisiaj w nocy,o mojej pierwszej a polskiej,drugiej godzinie,Magda Fręch powalczy z Coco Gauff.
Zapowiada sie arcyciekawie!
Dwa kompletnie różne style gry.Dwa chyba jednak całkowicie odmienne temperamenty…
I ciekawe czy Gauff teraz myśli o"oczyszczonej drodze do finału"?
Wciąż mnie drażnią ci głupcy od wczorajszych durnot na portalach…
Teraz jednak pora na Magdę i myślmy o niej!!!
Nie ma to jak oglądać mecze na żywo. Zazdroszczę Wam, starzy wyjadacze…
Znalazłem 14 minutowej czystej gry Świątek z Noskową i byłem pod wrażeniem jak twardo grały, tzn. uderzenia naprawdę silne. Miałem wrażenie, że z głębi kortu naprawdę dobrze grała Noskowa. No i w stylu niczym Świątek robiła to samo jak miała 19 lat. Zero respektu dla utytułowanego przeciwnika, emocje schowane, gra niczym komputerowa… Na koniec pomyślałem, że nawet byłoby głupio Świątek zapłakać po przegranej, bo i zbyt młoda która ją ograła…, chociaż z kortu musiała zejść szybko, bo to nie był finał.
Oglądałem też z opóźnieniem mojego ulubionego komentatora Cama Williamsa, był on w absolutnym szoku. Pytał retorycznie, skąd ten wylew czeskich zawodniczek się bierze, i zaczął wymieniać po kolei nazwiska, też by chciał choć ich część w Australii.
Jak na moje oko, to mi się wydaje, że w Czechach i być może też ze Słowacją, była zawsze duża kultura sportowa tych narodów. Być może i stąd to się bierze. A w tenisie to i wielkie legendy przecież zostały zrodzone, taki Lendl czy Navratilowa.
Konkludując, Fręch, musisz wygrać z Gauff! Nie masz wyjścia. Większość z pierwszej 10 już została wybita poza właśnie Gauff i Sabalenką. Co to za turniej
W Czechach i Słowacji zawsze była znakomita szkoła tenisa! Inne sporty to juz rozmaicie bo poza hokejem,nie widzę"szkoły"
Tenisowa zaś trzyma sie wybornie i bez większych zapaści na przestrzeni lat…
Zresztą podobnie z sowietami.Ich nazwisk teraz jest jeszcze więcej i…reprezentują większość państw na tenisowej mapie.
Australia nie powinna narzekać bo w ich szeregach dominują także obce nazwiska.Anja Tomljanovic to raczej Bałkany,prawda?
5 minut do meczu Magdy Fręch…
Czekam z sympatią i nadzieją…
Ale…Na obu Eurosportach są w tej chwili deble…Chyba mnie szlag trafi jeśli przez to nie zobaczę pierwszego seta Magdy
Ok. Jest transmisja bez zakłóceń.Zdjęcie z dzieckiem i…pierwszy szok.Coco jest o pół głowy wyższa od Magdy!
Rod Laver Arena…Już za chwilę…
0:1…Od razu przełamanie dla Coco…Poziom tego gema,mało ciekawy…
Jest 2:0 dla Gauff a Magda nie wygrała jeszcze ani jednej piłki…
Ale mamy 2:1.
Magda spokojnie ustawiła sobie serwis i od razu lepiej!
Niemniej na razie…jest po prostu sennie
3:1…Boi się Magda grać i to jest po prostu głupie!
Mam wrażenie, że to będzie szybki mecz, chociaż nie przesądzajmy jeszcze…
Podobno Magda zaczyna grać od 5 gema Czyli…za chwilę…
Pierwszy set jako rozgrzewka, może to jest jakiś pomysł
1:4…Psuje Magda proste piłki a Gauff ledwie coś gra…To mecz do wygrania dla średniej zawodniczki na razie…
Magda zamiast walczyć,na każdy atak odpowiada rozpaczliwymi lobami co jest jak ręce do góry,w tenisie…Szkoda.
1:5
1:6…
To z pewnością najgorszy mecz Magdy jaki w życiu widziałem.
Coco średnio zainteresowana grą,pyka sobie ping ponga…Lewa,prawa a Magda za tymi piłkami nawet nie biega…Wstyd!!!
Wstyd albo stres na maksa,
Komentatorzy udają też, że komentują, gadają o wszystkim dookoła, tak jak by nic się nie działo na meczu.
Czyli koniec około 3 i do spania szybciej jak dla mnie… Trzeba już się nastroić,
Magda wygrała piłkę po ataku!!!
Tego jeszcze nie było…
A za chwilę juz 1:0 dla Gauff…Amerykanka w ogóle nie jest zainteresowana grą!!!Chyba czegoś takiego jeszcze nie widziałem…
Niestety,nie da się tego oglądać…Co ja tu robię do licha…
Dobra…Przegiąłem.Przepraszam…
1:1
1:2 dla Gauff…A Polka dalej puszcza te paniczne loby…Aż się prosiło o ataki wzdłuż linii.Tym bardziej że Coco śpi…
Jest 1:3 ale ten gem był stosunkowo niezły.Gauff trafiała w taśmę…Szczęście sprzyja jednak lepszym…
1:4
Komentatorzy juz zaopiniowali że to 2 gemy do końca…
Jeśli się mylą to byłby cud.
Czy jest jaki`s sport w którym Polacy nie przegrywają w szatni?
Tak tylko sie zastanawiam…Poza siatką oczywiście…
Tymczasem jest 2:4.Coco w końcu dała się uśpić
Jest 2:5 a ja nawet drugiego piwa nie zacząłem…
To musi być szok…
I chyba jest bo ja nie poznaję mojej ulubionej dotąd,naszej tenisistki.