No i dobrze. Teraz będziesz musiał kupić przynajmniej pół litra, po co się kaleczyć?
W sumie racja
Nie wiem, kto wpadł na ten pomysł? Od razu mówię, że poroniony i bezskuteczny. Alkohol ten sam, tylko opakowanie o innym rozmiarze.
Pomysłodawcy, mniemam, są młodymi ludźmi, albo starymi sklerotykami i nie pamiętają, czym skutkowały wszelkie pomysły tego typu wprowadzane w życie. Skutek był zawsze zgoła odwrotny od zamierzonego. Zresztą, cóż to za problem przelać z większej butelki do mniejszej i mieć przy sobie tę piersióweczkę.
Ziom @Devil mówię ci to ja, żelazny weteran walki ze wszystkimi rodzajami prohibowania narodu, Niezłomnie, w razie czego, mój młodzieńcze, radą służę i dobrem słowem w tem względzie…
Za ten tekst będziesz beatyfikowany. Choćbym miał lachę każdemu w watykanie zrobić. Dokona się.
Bo starsi, wsparciem młodzieży muszą być.
O toto.
W sensie biskupi mają szeroko odsłaniać sutanny przed młodzieżą?
serio???
w Hiszpanii, gdzie alkohol jest tani, a w malych sklepach wino kupuje sie “z metra” czesto za grosze malpki wyginely smiercia naturalna. a politrowka to alkocholowy “bialy kruk”.
a Austrii malpki sa wszechobecne, choc glownie na stacjach bezynowych - i jakos przez te ponad 8 miesiecy jakie tam spedzilismy (w ramach oddelegowania) nie widzialam zeby ktos sie specjalnie kryl, ze sobie te 50 czy 100 gram z gwinta wypil, bo mial na to ochote. (fakt, ze alkohol w tych malych buteleczkach to byl chyba ze dwa razy drozszy niz w normalnych)
zreszta w Austrii to sie pije piwo (i czasem biale wino), bo te ich sznapsy to trucizna obrazajaca moje wyrafinowane kubeczki smakowe )
tak wiec moze zostawic to “niewidzialnej rece rynku” - czyzby dzielni samorzadowcy polatali juz wszystkie chodniki, jezdnie i wyremontowali wszystkie rudery zwane mieszkaniami socjalnymi?
ma byc ramka dla birbusia? ja bym dala, ale pytanie jest Twoje…
Dawaj, nie pytaj!!!
Pamiętaj @Devil Dobry Bóg poczciwych nie opuszcza, tak, że małpki się ostaną.
Nie ma co rozpaczać. Ministerstwo Rolnictwa przy rządzie wiadomonacyjnym wprowadza od przyszłego roku 500+ na każdą krowę.
Ramka !
A ja Ci powiem @Birbant, że jest w tym sens. Codziennie w Polsce sprzedaje sie (UWAGA!) kilka milionów małpek! Kupuja to wszyscy: lekarze, nauczyciele, urzędnicy, żeby wypić sobie przed albo po pracy. Zaleta jest ewidentna, małą buteleczkę łatwo schować w kieszeni czy torebce i upić sie nie można. 80% z nich nie kupiłoby w zamian półlitrowej butelki, bo nie mogliby sami jej wypić. W okolicach sklepów Alkohole 24h można za to znaleźć setki, jeśli nie tysiące tych buteleczek porozrzucanych po trawnikach, upchniętych pod płotami a opuszczone posesje to już jedno wielkie wysypisko tych buteleczek. Dzięki sprzedaży małpek pijemy już dwa razy więcej alkoholu na głowę niż w rozpitych czasach komuny.
W jednej tylko Bydgoszczy jest więcej sklepów z alkoholem niż w całej Norwegii!
Oj tam.
nie porownuj Polski i Norwegii czy innych krajow tamtego regionu, oni po prostu urzedowo pic zalazuja.
to, ze ludzie kupuja malpki - czyzby wygrywala polska zasada, z jak sie pije to za sowiecka flote - do dna? a w ogole to po co pic, zeby sie nie upic ?
tak serio przemawia do mnie tylko jeden argument - ten smieciowy.
ilosc? o ile myslacy czlowiek wtedy kupi sobie zgrabna piersioweczke (zakwitnie upadajaca galaz produkcji) to inni beda mocno nieszczesliwi - albo zamiast samotnego pijaczka a malpka w kieszeni bedziemy miec grupki zrzucajacych sie na wiekszy kaliber - a ile przy tym bedzie awantur? o ostania kropelke…
co do porzadkow - nie oszukujmy sie - wszyscy narzekaja na zasmiecone ulice - ale czesto kosza na smieci nie uswiadczysz, a smietniki pozamykane jak nie przymierzajac Fort Knox, bo ustawa…
A juz mysla!em, ze nalezy odchorowac te Twoje obsesje…
A tu prosze…Znowu jakis półgłówek doszczekal sie swego…
Pewnie…Lepiej skazywac na picie wiekszej ilosci niz bredzić o naparstkach…
Z kazdego mozna zrobic alkoholika i to dla debila nie jest problem.
Jedna taka juz tu szczekala na ten tamat…
Wracając do tematu…Zapewne jak za komuny,ktos ubierze sie w szatki wojownika z patologią…
Niemal za kazdym razem,komuna wraca…Nosz kurna,wrecz zagadkowe!
I dobrze: pollitrowki beda lepiej szly…
Niby tak. Tylko ja nie wierzę, że spadnie spożycie alkoholu po likwidacji małpek. Co to za sztuka kupić większą flachę i przelać sobie do mniejszych?. Zmniejszy się tylko ilość buteleczek porzuconych, ale nie ilość pijących. Z piciem jest, jak z prostytucją i hazardem, im bardziej zwalczane, tym więcej się rozwija. Jedyną metodą na chlanie nadmierne są zaporowe ceny, a na to państwa nie stać, że o pomysłowych dobromirach nie wspomnę.
Pamietam jak wodka byla na kartki. W co drugim domu byla “aparatura”. Bimber, ktory robili moi sasiedzi byl po prostu paluszki lizac!!!