Ciekawe, czy nie pochytrzyłem, zjadając 3 umyte pomarańcze pod zimną,

bieżącą wodą, na których skórce był fioletowy nalot od jednej zepsutej pomarańczy? Trzymałem je w foliówce w piwnicy ponad tydzień, a ten nalot pojawił się od tyłu, więc go nie dostrzegłem. Mam nadzieję, że nie będziecie się cieszyć, gdyby mi zaszkodziły. Szkoda mi było je wyrzucić, bo po umyciu i obraniu wyglądały całkiem apetycznie, i takimi były, gdy je zjadłem.

2 polubienia

Lepiej uważaj, bo jeśli ten nalot to coś zgniłego, to jeszcze ujdzie, ale jeśli pleśń, to lepiej to wywalić. Teraz to już po prostu stało się i się nie odstanie, ale następnym razem oglądaj wszystko dokładniej. I wiesz co? Naprawdę lepiej wywalić i kupić drugie niż zjeść bo szkoda, a potem wydać na leki więcej niż na owoce i nacierpieć się.

3 polubienia

Spokojnie to długo dojrzewające pomarańcze. A co z jabłkami?

3 polubienia

:frowning: no nie. Ja się nie cieszę, tylko czytałam ostatnio artykuł o tym, że taka pleśń potrafi zainfekować cały owoc. Idę spać i oby mi się nie przyśniły fioletowe pomarańcze.

2 polubienia

Jabłka jem naprzemiennie z pomarańczami. Obżeram się.

Jako urodzony optymista, zawsze liczę, że mój żołądek dużo wytrzyma, ale pewne to nie jest.

Taki artykuł już czytałem z 7 lat temu. Ale gotowe sałatki które kupujemy zawierają warzywa z brakami. Soki są z spadów które czasem są zgniłe, a nie piszę już o ketchupie który z świeżością ma mało wspólnego.

2 polubienia

https://www.ocu.org/-/media/ocu/images/home/alimentacion/seguridad%20alimentaria/moho_apertura_2_1600x900.png?rev=f146799c-dd28-4e05-8f97-c8f505130efd&hash=B54B6FFCEED411596CD2DCB4946D8E43
Tak wygladaly?

Cytrusy na eksport pokrywane sa pokrywane cieniutka warstwa parafiny, jesli juz wdała sie plesn to znaczy, ze popełniłeś błąd w przechowywaniu. Najlepiej owoce po przyniesieniu ze sklepu ułożyć na czystej sciereczce w taki sposób, zeby się ze sobą nie stykaly. Przechowywac w suchym, chlodnym miejscu.
Dotyczy to wszystkich cytrusów.
Otruć się takimi, gdzie pleśń dopiero się pojawila to sie nie otrujesz, ale trzeba pamietac, ze pleśń atakuje nie tylko w sposob widoczny, a jest niestety podejrzewana o rakotworczosc.

2 polubienia

Ja slyszalem od kogos ze plesn mozna jesc… ale nie pamietam szczegolow

Jedna zepsuta wyglądała jeszcze gorzej, więc ją wyrzuciłem, ale od niej inne pokryły się nietrwałym fioletowym nalotem, który łatwo dał się zmyć. Na pewno to nie była u tych z nalotem pleśń, choć mogła od pleśni zarodnikowej pochodzić, a prawie na pewno od niej się on wziął.

Sery plesniowe są bardzo smaczne, a z jednego jej rodzaju otrzymano penicylinę.
Ale ta szara niezdrowa. A czarna moze powodowac ciężkie schorzenia neurologiczne.

1 polubienie

Ja zyje w krainie cytrusow, czesto trafiają się owoce prosto z drzewa - w sezonie (to wlasnie teraz) i moge tylko powiedziec, ze pomarancze pieknie ulozone na parterze to tylko na obrazku - jesli skorka na pozostalych nie byla uszkodzona i owoce twarde to trzeba bylo dla pewnosci umyc gorącą wodą.

2 polubienia

Aha slyszalem od kogos ze plesn mozna jesc bo przeciez antytbiotyk penicylina to tez plesn xd

Wybrałem jednak umycie zimną wodą, bo ciepła mogła przyspieszyć rozkład, chyba że zjadłbym 1,5 kg od razu.

1 polubienie

Nie odważyłbym się, nawet za miliony.

1 polubienie

Plesn to grzyb. Kazdy grzyb jest jadalny, z tym, ze niektore tylko jeden raz :wink:

3 polubienia

Przejrzyj jutro od rana, bo jak juz sie nalot pojawi to idzie z gorki.
Przed obraniem umyj w goracej.

Ja wyrzucam produkty spozywcze jeden dzien po terminie i przez to jestem wysmiewany przez niektore osoby… nawet jak te produkty wygladaja na dobre… uwazam ze jezeli jest data to nalezy jej przestrzegac… z owocami to jeszcze gorzej bo przeciez na nich nie ma daty waznosci :rofl:

2 polubienia

Z datą to roznie bywa - jesli masz “najlepiej spozyc przed” to zwykle dwa trzy tygodnie roznicy nie robią. Pozostaje jeszcze kwestia zachowania wlasciwego lancucha transportu i przechowywania.
Jak przerwiesz to na daty nie patrz. A najgorsze, ze jad kielbasiany i salmonella smaku i wygladu jedzenia czesto nie zmieniają.

2 polubienia

No z jajkami… na internecie znalazlem ze jezeli strząsam jajko i slysze czuje ruch w srodku to znaczy, ze jajko jest nie swieze… ale ja go strzasam w ostatnim dniu przydatnosci do spozycia wedlug etykiety i cos sie rusza… to wyrzucam :rofl:
Mimo ze to jest jeszcze ostatni dzien niby, gdy jajko jest dobre xd

Kolejna proba… zanurzyc jajko w szklance wody… jak jest na dnie to znaczy ze dobre… ale co jak jest w polowie!? :rofl:

1 polubienie