"Co czuje samobójca wchodząc nagle pod pociąg?"

Prawie codziennie jakiś “wypadek na torach” ze skutkiem śmiertelnym relacjonowany jest w mediach. Wiek nie gra roli. Czasem podają, że ktoś tam miał alko we krwi dla dodania sobie odwagi? Chwila moment i po bólu? Rozpędzony pociąg uderza w ludzkie ciało i wciąga je pod siebie… ? przeraża mnie ten moment, był człowiek nie ma człowieka… Trzeba być naprawdę bardzo odważym by się zabić.

2 polubienia

Myślę, że czuje ulgę i szczęście.
Skoro stać go było na tak desperacki krok, że w ogóle się odważył…

Albo właśnie zdesperowanym do bólu, działając pod wpływem impulsu.
Często są to ludzie z zaburzeniami psychicznymi.

3 polubienia

Odważnym? Czyli bać się ale jednak zrobić to? Według mnie takie osoby nie myślą normalnie, logicznie…

3 polubienia

Możliwe, że strach się wyłącza w człowieku gdy już jest ‘gotowy’…

Ale o co pytasz?
O akt “odwagi”?
Bo dla mnie to tchórz.
Odwazny jest ten kto zyje i zyje dla innych.
I nie raz czy dwa ale cale zycie.A ono trwa.

3 polubienia

Tak, naprawdę, nikt z nas tego nie wie i się nie dowie. Póty życia, póki nadziei, Kiedy ona w człowieku umiera, umiera człowiek.

5 polubień

Czuje że nadjeżdża jego przeznaczenie :joy:

2 polubienia

Światełko w tunelu… :upside_down_face:

1 polubienie

Albo uderza i odrzuca albo wciąga pod koła i miksuje/mieli. Czasu na ból nie ma.

Według mnie jest… Naprawdę niektórzy nie mogą wpaść na jakiś lepszy pomysł zabicia się? Xd

2 polubienia

Niepotrzebna śmierć i brak odpowiedzialności za swe życie, ta śmierć niczego nie rozwiąże bo problemy desperata przejdą na rodzinę, znajomych. Trudno mówić o odwadze, bardziej o tchórzostwie że się oblało egzamin z dojrzałości w życiu

2 polubienia

Ludzie poważni i mądrzy rozwiązują każde problemy, jeśli ich wiedza jest za mała to proszą jawnie o pomoc i ją otrzymują, nie ma przypadków których nie można rozwiązać, a tym bardziej rozwiązania szukać w śmierci. Sam miałem dylemat gdzie najlepszym wyjściem była by śmierć, nie mniej podjąłem wyzwanie że to dobry powód by zawalczyć dając z siebie wszystko. Nie wszystkie decyzje można cofnąć

1 polubienie

Ja się zabije tylko jak usłyszę zlą diagnozę. Rak. Bo i tak na to umrę. A po co mam się męczyć.

1 polubienie

Twój wybór, tylko jak ty się będziesz męczył - w bólach ? / słabe to nowe technologie leczą także bóle, a sprawy socjalne ? jest wszelka pomoc która ci życia nie przedłuży bo i po co - jedno życie i szluz, jest w twoich rękach i twej decyzji. Zmiana nastawienia do swego życia, wyjście do ludzi leczy dużo więcej schorzeń. A jeśli diagnozy będą pozamieniane - otrzymasz diagnozę kogoś. Ja już to przeżyłem i się pogodziłem, do błędu doszli po 14 dniach, ino honor i pycha wygrała bo zabrakło przepraszamy

Do ludzi idą zdrowi i sprawni. Pozytywne nastawienie do zlych rokowań to bajka szpitalnych psychologów. I kapelanów.

Niekoniecznie, oby to się nie sprawdziło nawet w marzeniach, życie nie znosi pustki

Nie wiem o czym myśli. Wiem o kimna pewno nie mysli. O swoich bliskich, ktorzy bedą cierpieć ani a maszyniscie, ktory będzie muał traumę ze zabił czlowieka.

3 polubienia

Brawo kaziu!Lepiej bym tego nie wyraził.

Wydaje mi się, że on już właśnie wtedy nie myśli nic…z pewnością nic mądrego. A szkoda.

3 polubienia

@ihtiel Maszynista i tak wie, że nie zahamuje: musi jednak podjąć taką próbę, bo takie są przepisy. Pasażerowie pociągu są zazwyczaj niezadowoleni, bo gdzieś się spieszyli. Swego czasu dużo podróżowałam koleją, pociąg został unieruchomiony i czekaliśmy w polu. Niby żal człowieka, ale każdy chciał gdzieś dojechać…

2 polubienia