Co jadacie na śniadanie?

Od razu promowanie, od razu promowanie. To tylko takie luźnie życiowe uwagi… :innocent:

2 polubienia

A to juz jest rano) :grin:

1 polubienie

A po wspólnej kolacji, to też bez wspólnego śniadania? :innocent:

2 polubienia

Verka oryginalny tak Ale chiński już z kukurydzy :frowning:

òbirbant,takie czasy nastaly.
Piwo bezalkoholowe.
Cukier,bez cukry,
Kawa bez kofeiny.
chlopy bez jaj :grin:

1 polubienie

To po obiedzie jest musztarda Birbuś :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Oststnio to jakieś jaglanki. Na co mam czas.

2 polubienia

Taaa, pokaż mi tego, co piwo wymyślił bezalkoholowe. Na samą myśl o niem, okrucieństwo przeokrutne wydobywa się ze mnie, ze mnie, któren od jagnięcia łagodniejszy… :exploding_head:

2 polubienia

Nawet nie warto o tym dyskutowac bo noz w kieszeni sam sie otwiera :smile:

1 polubienie

nie cierpie owsianki, nawet na zmno.
a rabarbaru to juz lata nie probowalam - jakos w Hiszpanii rosnac nie chce?
zwykle na snadanie to co sie tam z lodowki nawinie - ale bywa solidne, bo kolacji prawie nie jadam,

1 polubienie

Często nie jadam śniadań, a jak się zdarzy, to właśnie owsianka z dżemem.

2 polubienia

Ja dziś mam na sprzedaż vegańską bezalkoholową wódkę. Kilka zgrzewek… ktoś chętny? :slight_smile:

3 polubienia

Różnie, najczesciej płatki z mlekiem i kawe a w niedziele na bogato - jajecznica, parówki, bagietka, wędlina, serki, itp.

2 polubienia

Czarna kawa bez czarnego chleba :slight_smile:

2 polubienia

No i żadne tam instanty. Parzona musi być, bez cukru i żadnych białych dodatków :stuck_out_tongue: Zupełnie tak jak ja !

2 polubienia

Cukier musi być, jakieś 4 łyżeczki, ino nie mieszam bo bardzo nie lubię słodkiej :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Kanapkę z pasztetem …

kanapka

5 polubień

@okonek dostałam takie zapasy rabarbaru, że od dwóch dni jest ciągły przerób na dużą skalę do różnych form :wink:

1 polubienie

@benasek u mnie lata temu jak siksą byłam (pierwszy raz spuszczona ze smyczy z domu :wink: ) pod namiotami nad morzem ze znajomymi (też małolatami), pasztet i paprykarz szczeciński, to był rarytas ! Jak wracaliśmy pociągiem, to jedliśmy czerstwy chleb z … chlebem :stuck_out_tongue:, a specjałem był chleb z cebulą.
Gdzie te czasy, kurka wodna !!

4 polubienia

No niestety to takie polskie.