Obawiam się, że żadnej.
Rownowaga zostala naruszona znacznie wczesniej.
Żadnej. I nigdy tak nie było, by słowa wygrały wojnę. A w omawianym przypadku, sytuacja jest tak jasna i klarowna, że każdy uczciwy autorytet moralny powinien potępić agresora.
Zresztą, nie o mistykę chrześcijańską papie chodzi, ale o konkrety. Ciekawe ile z prawosławnej Rosji do katolickiej stolicy popłynęło kasy? I to nie w chwili wybuchu tej wojny.
Co do wyrwanych trzech zdań na twitterze, to ja też mam swoje zdanie, bo papież również publicznie wypowiadał się w tym temacie i w takim samym tonie.
Polityka Watykanu nigdy nie była czysta i mistyczno - niebiańska i zawsze kierowała się konkretnym interesem od momentu pierwszego historycznie udokumentowanego papieża.
Według słów papieża, ci co teraz bronią swej ojczyzny są współwinnymi tej agresji.
A odwracając pytanie.
O ile więcej ofiar wojny spowodowały słowa Papieża o wspólwinie Ukrainy w konflikcie?
A co to ma do rzeczy? To już czysta sofistyka z Twojej strony. Głównie chodzi o to, że się obwinia niewinnych. W dzisiejszych czasach na sam przebieg wojny papież ma wpływ wynoszący 0.
Ale nie powinien w żaden sposób usprawiedliwiać jawnego zła. I, zapewniam, tego co mówi, nie mówi bezinteresownie.
Czyli niezależnie, po której stronie by się opowiedział, nie miałoby to znaczącego wpływu na przebieg konfliktu?
To po co ten nacisk na Papieża, by jednoznacznie się określił, skoro to i tak nic nie zmieni?
Skoro więc istnieje podejrzenie, że obecna postawa Papieża wobec konfliktu nie jest bezinteresowna i ma na celu wypracowanie w przyszłości jakichś korzyści dla Watykanu, czy Kościoła, to dlaczego świat kładzie taki nacisk, by jednak Franciszek opowiedział się jednoznacznie przeciwko agresji Rosji i uznał ją za jedynego winnego tego konfliktu?
Bo papież powinien stanąć po stronie napadniętych. A on kluczy dając do zrozumienia, że w tej wojnie są jakieś dwuznaczności. I duża część świata się tego domaga, nie wnikając w powody, takiej, a nie innej retoryki papieża. A pewna część świata jest zadowolona z jego słów.
Muszę już z innych przyczyn opuścić towarzystwo.
Papież wracał z pielgrzymki na Malcie. Został zapytany przez dziennikarzy obecnych w samolocie o wojnę w Ukrainie i kontakty z Władimirem Putinem.
Każda wojna rodzi się z niesprawiedliwości, zawsze. Ponieważ istnieje schemat wojny. Nie ma wzorca pokoju. Na przykład inwestowanie w zakup broni. Mówią: ale my potrzebujemy jej do obrony. Taki jest schemat wojny. Kiedy zakończyła się II wojna światowa, wszyscy odetchnęli “nigdy więcej wojny” i zapanował pokój. Fala pracy na rzecz pokoju rozpoczęła się również od dobrej woli, by po Hiroszimie i Nagasaki nie przekazywać broni, wówczas atomowej, w zamian za pokój. To była wielka dobra wola.
Siedemdziesiąt lat później zapomnieliśmy o tym wszystkim. W ten sposób narzuca się schemat wojny. Jakże wiele nadziei wiązano wówczas z działalnością Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ale znów się narzucił schemat wojny. Nie potrafimy wyobrazić sobie innego wzorca, nie jesteśmy już przyzwyczajeni do myślenia o wzorcu pokoju. Byli wielcy ludzie, jak Ghandi i inni, których wymieniam na końcu encykliki “Fratelli tutti”, którzy postawili na program pokoju. Ale jako ludzkość jesteśmy uparci. Jesteśmy zakochani w wojnach, w duchu Kaina. Nie przypadkiem na początku Biblii pojawia się ten problem: “kainistyczny” duch zabijania zamiast ducha pokoju.
Franciszek na końcu swojej refleksji wspomniał też o swoich wizytach na cmentarzach wojennych, gdzie pochowani są żołnierze. Przywoła Redipuglię, gdzie pochowanych jest 100 tysięcy włoskich żołnierzy, którzy zginęli w I wojnie światowej i Anzio, gdzie w czasie kampanii włoskiej w II wojnie światowej zginęło 12 tysięcy wojskowych.
*Powiem wam coś osobistego, kiedy byłem w Redipuglia w 2014 r. i zobaczyłem imiona chłopców, rozpłakałem się. Naprawdę płakałem z rozgoryczenia. Rok lub dwa lata później, w Dzień Zaduszny, udałem się na obchody do Anzio i zobaczyłem nazwiska chłopców, którzy tam polegli. Wszyscy młodzi mężczyźni, a ja też tam płakałem. Naprawdę tak było. Trzeba płakać na grobach. Szanuję to, ponieważ mamy tu do czynienia z problemem politycznym. Kiedy obchodzono rocznicę lądowania w Normandii, szefowie rządów zebrali się, aby ją upamiętnić. **Ale nie pamiętam, żeby ktoś mówił o 30 tysiącach młodych ludzi pozostawionych na plażach. Młodość się nie liczy. To daje mi do myślenia. Jestem zasmucony. Nie uczymy się. Niech Pan zmiłuje się nad nami, nad każdym z nas.
Wszyscy jesteśmy winni.***
Papież wracał z pielgrzymki na Malcie. Został zapytany przez dziennikarzy obecnych w samolocie o wojnę w Ukrainie i kontakty z Władimirem Putinem.
Każda wojna rodzi się z niesprawiedliwości, zawsze. Ponieważ istnieje schemat wojny. Nie ma wzorca pokoju. Na przykład inwestowanie w zakup broni. Mówią: ale my potrzebujemy jej do obrony. Taki jest schemat wojny. Kiedy zakończyła się II wojna światowa, wszyscy odetchnęli “nigdy więcej wojny” i zapanował pokój. Fala pracy na rzecz pokoju rozpoczęła się również od dobrej woli, by po Hiroszimie i Nagasaki nie przekazywać broni, wówczas atomowej, w zamian za pokój. To była wielka dobra wola
Siedemdziesiąt lat później zapomnieliśmy o tym wszystkim. W ten sposób narzuca się schemat wojny. Jakże wiele nadziei wiązano wówczas z działalnością Organizacji Narodów Zjednoczonych. Ale znów się narzucił schemat wojny. Nie potrafimy wyobrazić sobie innego wzorca, nie jesteśmy już przyzwyczajeni do myślenia o wzorcu pokoju. Byli wielcy ludzie, jak Ghandi i inni, których wymieniam na końcu encykliki “Fratelli tutti”, którzy postawili na program pokoju. Ale jako ludzkość jesteśmy uparci. Jesteśmy zakochani w wojnach, w duchu Kaina. Nie przypadkiem na początku Biblii pojawia się ten problem: “kainistyczny” duch zabijania zamiast ducha pokoju
Franciszek na końcu swojej refleksji wspomniał też o swoich wizytach na cmentarzach wojennych, gdzie pochowani są żołnierze. Przywoła Redipuglię, gdzie pochowanych jest 100 tysięcy włoskich żołnierzy, którzy zginęli w I wojnie światowej i Anzio, gdzie w czasie kampanii włoskiej w II wojnie światowej zginęło 12 tysięcy wojskowych.
Powiem wam coś osobistego, kiedy byłem w Redipuglia w 2014 r. i zobaczyłem imiona chłopców, rozpłakałem się. Naprawdę płakałem z rozgoryczenia. Rok lub dwa lata później, w Dzień Zaduszny, udałem się na obchody do Anzio i zobaczyłem nazwiska chłopców, którzy tam polegli. Wszyscy młodzi mężczyźni, a ja też tam płakałem. Naprawdę tak było. Trzeba płakać na grobach. Szanuję to, ponieważ mamy tu do czynienia z problemem politycznym. Kiedy obchodzono rocznicę lądowania w Normandii, szefowie rządów zebrali się, aby ją upamiętnić. Ale nie pamiętam, żeby ktoś mówił o 30 tysiącach młodych ludzi pozostawionych na plażach. Młodość się nie liczy. To daje mi do myślenia. Jestem zasmucony. Nie uczymy się. Niech Pan zmiłuje się nad nami, nad każdym z nas. Wszyscy jesteśmy winni.
To prawie pełna wypowiedź Franciszka.
Na Twitterze ukazało się jedynie to:
Trzeba płakać na grobach. Nie zależy nam już na młodych? Napawa mnie bólem, to co dziś się dzieje. Nie uczymy się. Niech Pan zmiłuje się nad nami, nad każdym z nas. Wszyscy jesteśmy winni! #Pokój #Ukraina
.te dwa hashtagi #Pokój i #Ukraina pozostały niezauważone. Wszyscy poczuli się dotknięci oskarżeniem o winie.
W Rosji to papieża malo kto slucha. Ale ofiary pośrednie w stylu " jak wspolwinny to nie pomagać"? Woda na mlyn dla wielu
Wydaje mi się że to jest naciągane marzenie, przez 50 lat się nie dało, to czemu teraz ma się udać. W komisji wiary ma około 160 biskupów przeciw sobie, taki pomysł nie przejdzie, jakoś wcześniej problem nikomu prócz wiernych nie przeszkadzał, kościół wiedział o wszystkim. Pokoleń zabraknie by problemy wiary naprawić. Niedaleko mnie był ksiądz i pomarło mu się na cukrzycę / niby ? / Nagle została gosposia i dziecko niepełnosprawne, oboje mieszkali w plebani, ksiądz zarządca ! upasiony, okrąglutki, żadnych planów na które było tacowe nie zrealizował. Po śmierci skarbiec pusty. Jest nowy starszy profesor i ten zaczyna od początku, 0 pobieranych opłat - nie ma cennika prócz co łaska, o poprzednim koledze nie wspomina, i obwinia wiernych że sami do tego dopuścili
Nie biskupów a kardynałów.
Z biernym i czynnym prawem wyborczym jest 132, w ogóle wliczając sprzymierzonych patriarchów wschodnich pomad 200.
Ukraińcy najpierw zawiedli się na Moskiewskiej Cerkwii Prawosławnej aby później zawieść się na Papieżu Franciszku…
MCP już upada na Ukrainie. Na szczęście istnieje też bodajże Kijowska
Papież z definicji jest też politykiem
Jest głową panstwa i do tego władcą absolutnym.
Tej szmaty Darii D. to akurat biednej nazwać nie można Sądząc po tym że twierdziła wraz z ojczulkiem że Ukraińcy to nie są ludzie…
Prędzej Rosjanie nie są ludźmi biorąc pod uwagę ilość zbrodni wojennych i okrucieństw dokonywanych na ludności cywilnej
I to bardzo negatywnymi twórcami. Jak widać niewiele się zmieniło… A niedawno prosił Indian z Kanady o przebaczenie haha
Teraz ja proszę o wyróżnienie komentarza o zdradzie Grekokatolików… Coś mi się wydaje że mógł zapomnieć o ich istnieniu XD
Kiedyś chyba żaden nie mógł być więc co za różnica XD
Zapomniałem już o tym waszym antypapieżu haha
A Król sobie uciekł. Ciekawie tam macie XD
Sprawa Kanady to troche bardziej skomplikowana, tam nie tylko KK się umoczyl. Owczesny rząd kanadyjski zdominowany przez proterstantow tez.
Tylko, ze instytucji katolickich bylo duzo, chętnie korzystali z profitów zwiazanych z wynaradawianiem tubylców. A jaki jest stosunek Kosciola do słabszych, czyli dzieci i kobiet? To chyba tlumaczyc nie trzeba?