Co myślicie o tworzeniu

To naciągany argument, Michał. Bo od kiedy mogły być, to zostały z punktu; sędzinami, lekarkami, urzędniczkami. A, ze w polskim języku nie wszystko da się przerobić? Co z tego? Da się na rympał i będzie ok… Tylko, kużwa, po co? Są inne kobiece problemy o wiele ważniejsze niż to, o czym teraz dywagujemy.

3 polubienia

Sportowczynią.

1 polubienie

“połsłanka” ? bliżej jej do posłanko, czyli małe posłanie ?
Ja też wolę rozmawiać z panią dyrektor, panią poseł niż z dyrektorką, czy posłanką. Podczas jednego z egzaminów użyłam określenia" dyrektorka", zwrócono mi uwagę na niestosowność tego określenia. I tak mi już zostało :slight_smile:
Określenie lekarka też przyjmowało się przez wiele lat, do dziś drażni “gastrolożka”. Nie spotkałam się dotąd z “pediatrką”.

4 polubienia

Oślica?

Czyli po operacji usunięcia pani ta traci uprawnienia do wykonywania zawodu? :slight_smile:

3 polubienia

Znam to słowo od dziecka. W poranniku moja mama paradowała szykując mi śniadanie do szkoły :slight_smile:

1 polubienie

Ależ skąd. Wtedy będzie miała zwięzłą nazwę; - ginekolog z miejscem po macicy… :rofl:

2 polubienia

Kominiarka i komin wyczyści i w banku z jest dla ciebie przyjacielem :wink:

4 polubienia

Zostańmy lepiej przy Ośle. Nie zaglądałabym mu pod ogon :slight_smile:

2 polubienia

Jej

mu! osłu! :slight_smile: jeszcze trochę a ogarnie mnie głupawka od tych nazw :slight_smile:

2 polubienia

Im osłom

1 polubienie

W hiszpanskim obecnie dodaje sie a na koncu, choc jest to tez bardzo elastyczne, bo wiele rozróżnień jest już obrosnietych patyna wieków, a to powoduje, ze w hiszpanskim wszystkie nieregularnisci bywają regułą.
Co wspolnego ma meiga i mago?
Ano, pochodza pewnie gdzies z gwarowej (lub nie) laciny. Z tym, ze meiga przezyla tylko w jezyku gallego. Aczkolwiek dla wiekszosci poslugujacych sie na co dzien pojeciem bruja czyli wiedzma, czarownica jest zrozumiale

Kalambur.
Między kołami auta twarze.
samica uparta, jak natura każe.

3 polubienia

To “panciowanie” w swiecie gdzie wszyscy dążą do bycia na “ty” to ciekawostka.
Ale ponoc na wschodzie u onuc mamy ksywke “naród panów” :rofl:

1 polubienie

Mężczyźni jakoś się nie dobijają, by niektóre nazwy “umężczyźniać”. Kierowca, sędzia czy pediatra, to rzeczowniki mające żeńską końcówkę i oni nie żądają słowa kierowiec sędzik czy pediatryk lub pediatrowiec. A też przecież mogliby. :smile:

5 polubień

A kierowca, to zawód kobiecy, zgodnie z pisownią. Pediatra, zresztą też. Mężczyżni nie domagają się słowa; pediatr. :stuck_out_tongue_winking_eye:

4 polubienia

Nie bądź taki telepata. Z głowy wyciągnąłeś mi moje myśli i napisałeś prawie to samo, co ja :wink:
A może nie telepata tylko telepat? :thinking:

1 polubienie

Tylko wtedy, gdy mnie z zimna telepie. :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Kiedyś dyskutowałem z pewnym fanatykiem o kapłaństwie kobiet. Gdy wyczerpały mu się ideologiczne argumenty, sięgnął po językowy mówiąc, że w polskim języku nie można utworzyć żeńskiej formy od słowa ksiądz. A ja na to, że takie słowo istnieje od dawna: KAPŁANKA! Zamilkł.

4 polubienia