Za to feministki żądają nazywania kierowcy Kierowczyni
To już podchodzi pod ouija
Strach się bać.
Miałeś kiedyś do czynienia z ouija?
Teraz mam do czynienia z Żywcem i wsio lata mnie…
Ja miałam, ale nie było to prawdziwe, bo nie miałyśmy stosownej deski, tylko napisałyśmy na stolle (w akademiku) tak i nie, oraz alfabet na półokrągło. Po pewnym czasie zrobiło się strasznie a po kilku dniach kolega się przyznał, że popychał talerzyk. No kuźwa!!! Myślałam, że go zabiję, bo tej nocy darłam się wniebogłosy (koszmar). Nigdy więcej!
Ostatnio, przy remanencie dokumentów, czytałem Twoja opowieść o duchu. Mam ja skopiowana, bo to ciekawa sprawa była. Tak więc Tobie chyba ouija nie jest potrzebna…
Weź go nie strasz, bo się chłopak upije ze strachu
Duchy, to mnie się boją, a nie ja ich.
ja - ich; tak - ja.
@Bingola , źle się wysłowiłam. Są rodzaju męskiego dla obu płci.
Wiki podpowiada, ze to jakis amerykanski horror.
I w zwiazku z tym nie moglam miec z tym do czynienia, jako że w/w gatunek filmowy obhodze szerokim łukiem
A w ogole we francuskim jest rodzaj nijaki?
Ouija to taka tabliczka z wypisanymi literkami. Służy do wywoływania duchów.
Wyżej opisałam swoją przygodę z ouija. Przeczytaj. Pośmiejesz się.
Też się w to kiedys bawiłem. Mieliśmy taką tabliczkę za dzieciaka. Obecnie ostrożnie podchodzę do takich rzeczy, ale duchów wole nie wywolywac.
Są dwa rodzaje męski i żeński. Nijakiego nie ma.
Ja od początku nie chciałam, ale weź i się wyłam chcącej grupce. No nie wyłamiesz się
U nas też talerzyk ganiał, ale ze było nas kilku, to wiadomo. Ktoś mógł również talerzyk pchać.
Ja myślę, że normalnie też jest przez kogoś pchany, tylko ten ktoś albo ktosie robią to nieświadomie, podprogowo, ale ten małpiszon wtedy pchał go z całą premedytacją, żeby nas nastraszyć. I nastraszył (przynajmniej mnie)
A to wiem, trzeba ponoc z nią ostroznie bo to brama dla demonów.
Pierwszą wykonałam osobiscie wg wzoru z encyklopedii jeszcze w podstawowce.
Zabawa w trakcie seansu spirytystycznego byla swietna.
Demony wygłupami dzieciarni się chyba niespecjalnie przejely - w każdym razie efektów ubocznych nie było.
Ale po latach? Czort wie - może gdybysmy to traktowali poważnie? Mogl sie jakiś diabeł przyplątać
Różne są opowiesci o tym z pozoru niewinnym urzadzeniu.
To jak w hiszpanskim
@joko , Białą Damę to ja widzialam. Znajomy poszedl w tango z ruskimi soldatami w DDR.
Polprzezroczysta postac pojawila się po czterech dniach.
Niby kumpla przepominala