O rany!
Klapa NIGDY nie jest opuszczona.
Ech…Jak wychowywać 30-38 latkow?
Zostaniesz tylko wielkomiejskim paniczykiem i zarozumialcem…
Wierz mi,mam potworne doswiadczenia z tzw. klasą pracującą,jeszcze z czasow tzw. zageszczania gdy władza ludowa kazała mieszkac ze wspolnym korytarzem i łazienką z importowanym ze wsi bydłem
![]()
W czasach gdy nie bylo pralek automatycznych a wode do wanny sie grzało w piecu,potrafili sie na złość odlac do wanny czy na podloge bo im sie nie podobalo ze ktoś sie kąpie…
Nie sądzę bys chciala dalej słuchać…
Podziwiam Cie! Ja bym nie wytrzymała…
Nie. Nie chcę dalej słuchać, ale wyobrażam to sobie. Żałuję, że już jestem po śniadaniu
Mogę Ci tylko współczuć. Mocny jesteś! Poradzisz sobie! Wytrzymasz, bo w innym miejscu mogłoby być jeszcze mniej ciekawie.
Jednak myślę żebyś dał radę wytrzymać. Musisz rozważyć “za” i " przeciw".
Ale niestety to racja…
Caly czas to robie.Tym razem jednak zrobilem to"głośno".Yoko ma racje i zadne rady tu nic nie dadzą bo decyzje trzeba podjac samemu…
Tak sobie tylko,pokrzyczałem… Pewne sprawy w głowie sie nie mieszczą,poki sie ich nie przezyje na własnej skórze.Od goovna w kiblu az po wojne… ![]()
Cóż…Dziekuje.To miłe.
Dodam tylko ze mam tu idealną prace i to zdaje sie,wszystko równoważyć.
Tak, decyzje to już nasza sprawa… Pamiętam ze pobytu w Paryżu. Najpierw zamieszkałam u sióstr. NIE DO WYTRZYMANIA!!! Potem udało mi się wynająć pokój w domu akademickim (norweskim). Fajnie, ale musieli na mnie zarobić. U sióstr płaciłam 250 franków, w akademiku (świetny!) 700. A stypendium 1000 franków. Zawzięłam się. I dobrze bo zwariowałabym…
Niezłe!Brawo!
Moja zona podziwia mój "spokój"a jednak,codziennie sie pyta czy wszystko gra bo malo zawału nie dostal na lotnisku gdy potraktowalem faceta ktory sie wciskal do kolejki…
Tak wiec,sam musze bardzo uważać…
Nie dawałam rady. Wolałam zająć się sprzątaniem… (w czasie wolnym od zajęć)!
Hmm, to, to jeszcze nic. Kobieta młoda, niestety baaaardzo otyła, kąpie się raz na tydzień a nawet na dwa tygodnie. I co jest gorsze z dwojga złego?
@Bocca-Lupo Też się z tym spotkałam: starszą osoba spuszczała wodę tylko po czymś konkretnym, żeby zaoszczędzić wodę… Swoją drogą 6 czy więcej litrów wody na jedno spłukiwanie to bardzo dużo… Woda jest marnowana jednak…
@collins02 Piszesz, że jednak zależy im na wynajmie. Może jednak mogliby się trochę “poświęć” i postarać. Może jakieś behawioralne podejście: jakieś drobne nagrody za "dobre zachowanie"![]()
@collins02 Rękoczyny potrzebne mi było dwa razy przy grubych awanturach, gdy w grę wchodziły narkotyki i alkohol. Nie było wyjścia.
Pozostałe przypadki załatwiałem w sposób pokojowy na zasadzie perswazji. Umiem przekonywać ludzi. Nieraz pomagało od razu, nieraz jakiś czas trwało, ale w końcu efekt był.
Zresztą w grupie znajdowali się zaraz sojusznicy, którzy też nie lubili syfu.
Że oszczędzają pieniądze i/lub wodę. Ostatniego lata dużo mówiono, że wody w Polsce brakuje.
Druga sprawa, że cudzy mocz czuć bardziej niż swój. Ja nie spuszczam wody, gdy nie mam gości, natomiast w miejscach publicznych zawsze spuszczam wodę, bo tam mogą być zarazki różnych ludzi.
Kwestia rozmiaru cysterny i rodzaju muszli. Sa takie spluczki dwustopniowe, oprozniasz pol lub cala. Ja mam taka.
Nie wiem…Jestem zmeczony.Na razie odgradzam sie głośną muzyką.
Nie ma nic gorszego niz smród.Ale nie każ mi wybierać…
Że jest OTYŁA! (nad reszta popracujemy…).