Głównie laski. To nie zawsze kwestia makijażu prawda?
Jedne są nadmiernie grube. Inne nad wyraz wysokie.
Za mojej kadencji taka 13tka wyglądała jak 13tka.
Może to chemiczne jedzenie robi?
Sprawia to, że dzieci nie wolno ograniczać, ani stresować ani zmuszać…to robią jak chcą.
Bo ja wiem.
akceleracja rozwoju fizycznego (czasem też nazywana „akceleracją biologiczną” lub „akceleracją rozwojową”). To dobrze znane i udokumentowane zjawisko w biologii i antropologii, polegające na tym, że kolejne pokolenia dzieci i młodzieży dojrzewają wcześniej fizycznie niż poprzednie.
jest zjawiskiem opisywanym od dawna, czy “chemia” ma cos z tym wspolnego? Raczej nie.
Na pewno ma wplyw odzywianie w ogole, opieka zdrowotna, warunki życia, higiena. Wszystkie te elementy moga przyspieszac rozwoj fizyczny, w tym dojrzewanie płciowe. Na rozum to nie działa…
A ze czasem wiaze sie to z nadwagą? Modami na look kobiety przy ptasim móżdżku?
W krajach zapewniajacych najlepsze ku temu warunki obserwuje sie zwolnienie tej tendencji, więc chyba mimo wszystko osmiolatka o gabarytach 25 latki nam nie grozi?
Na ile nasycenie srodowiska chemia w ogole, w tym hormonami ma na to wpływ?
Nie można tego ignorowac, zwlaszcza, że wiele zwiazkow chemicznych ma dzialanie hormonopodobne. Zwlaszcza w zakresie estrogenów , czyli tych pobudzajacych dojrzewanie plciowe kobiet. I opóźniające dojrzewanie u chlopcow.
Choc w regionach, gdzie nagminnie stosuje sie chemie w hodowli, a kontrola skladu opakowan nie istnieje czesto dziala to w drugą stronę - u dziewczynek drugorzedne meskie cechy plciowe, a u chłopców przyspieszone dojrzewanie i agresja.
Meksyk, duza część krajów latynoskich.
Tak, że obserwacja sluszna, przyczyny? Bardzo złożone. Ale zależności istnieją.
Bo ja wiem?
Czasem wydaje mi sie że młodzież wygląda wręcz podstarzale…Te sztuczne,ostrzyknięte gęby,nadmiar makijażu,tycie w oczach w ciągu ostatniej dekady…
Na Zachodzie dochodzi do tego kolejne kuriozum…Oto starzy,a baby w szczególności,robią sie na"dzieci".Efekty są czasem obrzydliwe a czasem zwyczajnie śmieszne gdy 100-kilowa kolumbryna wygląda jak Pipi Langstrumpf
Jedno jest pewne…Naturalność i zdrowy rozsądek,wyparowały gdzieś pod koniec lat 90-tych
To wczesniej nie bylo psnoptikum w szlafroku czy pizamie, z walkami na wlosach i papuciach do sklepu? Czy jeszcze wtedy nie mieszkales na peryferiach jakiegos wielkiego miasta, bo zdaje się czy to Londyn czy Madryt to duzej roznicy nie bylo?
Za to wieczorem jednak, przynajmniej w okolicach Madrytu wszyscy zrobieni “ma bóstwa” wloczajac w to kilogramy makijazu.
Teraz tez nie jest źle. Hiszpańska młodzież (moze styl i moda podobac się czy nie? To juz kwestia umowna) raczej o diebie dba.
Choć sa duże kontrasty - od anorektykow po foki - wiec standard modowy nie na kazdym tak samo wygląda.
Ale wielu ubiera sie tez z fantazją. Tyle, ze niestety to co na mlodym to vintage, na osobie wiekowej brdzie wygladalo na to czym jest - czyli stara szmatą.
Nie zauważyłam. W ogóle słaba jestem w ocenie wieku.
Dziewczynki wyglądają na kobiety, za to chłopcy wyglądają dużo młodziej i gorzej niż za czasów mojej młodości. Wtedy na zbyt umalowane i wyzywająco ubrane nastolatki mówiło się, że wyglądają wulgarnie. Zresztą dorosłe kobiety ubierały się skromniej, dzisiejsza moda przypomina nieco styl ubierania się prostytutek sprzed lat.
Trochę z głupia frant:
Kilka dni temu sprawdzałam odkąd wychodzi niemiecki Bild. Przy okazji wyskoczyło mi powyższe. Nie żebym się do końca zgadzała, ale muszę przyznać, że w pewnym sensie starsza pani podbiła moje serce.
Cytaty w przełożeniu przez translator google
Kupiła swoją koszulkę polo z długim rękawem ćwierć wieku temu. Kwiatowy fartuch, który chroni koszulę, jest własnoręcznie uszyty. Emerytka Anni Sigl (89) uczyniła ze skromności swój styl życia. Czy czasami marzy o odrobinie luksusu? O nowej sukience, wakacjach?
„Nie potrzebuję tego całego gówna” – mówi mi podczas wizyty dziennika BILD w jej pustelni w Innernzell (powiat Freyung-Grafenau, Bawaria ).
Biedny? Niektórzy tak by to nazwali. Szczęśliwy? „Zdecydowanie”, mówi emerytka Anni (490 € miesięcznie). I to jest znacznie poniżej minimum.
„Nienawidzę całego tego zamieszania” – mówi. „Wystarczy spojrzeć na dzisiejsze dzieci. Mają telefony komórkowe, ale nie mają ani serc, ani mózgów. Z powodu internetu nie ma już prawdziwego życia rodzinnego. Jest tam tyle bzdur”.
Nastepna co to swiat chce zbawić negujac jego różnorodność?
No wolalabym ja jednak ustawic po zawietrznej przy takim podejsciu do higieny.
Że co???
Starsza pani chce sobie żyć po swojemu. Nie za bardzo podoba jej sie współczesny tryb życia. Nic tam o ,zabwianiu świata" i negowaniu jego różnorodności" nie zauważyłam.
Wiesz, co to za gazeta ten Bild to ja wiem.
A czy ona tak chce żyć , czy po prostu nie ma innej opcji? Bo ta emerytutka to nawet w Bangkadeszu bulaby niewielka.
Więc robi dobra mine do zlej gry?
Poza tym? Widac rodzina juz machnela reka na babcine fanaberie. I pewnie maja racje.
Nagla poprawa warunków bytowania moglaby ja zabić.
Wiem. Bulwarówka, która stworzyła pierwowzór lalki Barbie. Niejaką Bild Lilli. Stąd moje poszukiwania daty… Wdałam się z dzieckiem w sentymentalną dyskusję o niemieckich zabawkach. Darowałam sobie tylko wchodzenie w szczegóły czym zajmowała się Bild Lilli zawodowo… Mniejsza o to.
Podobną babcie, a raczej prababcie sama miałam. Nie pozwoliła wody podłączyć, wolała nosić ze studni, jak była przyzwyczajona. W mieszkaniu w mieście czuła się jak w klatce. Miała niezły charakterek, była uparta, ale wakacje u niej były super.
Może stąd ta sympatia do pani z artykułu.
A ja miałem taką teściową. Nie pozwoliła podłączyć wody bo jak by jej podłączyli to by sąsiedzi z góry też mieli wodę. Z dwa lata temu zareagowała gmina i zrobiła im łazienki… Postawili 2 toytoye.
hehe i to jest cały Bild. Czemu nie dodał, ze ta kobieta do tej emerytury ma dodatek socjalny? Dla dramaturgii? Za 490 w Niemczech nikt by nie przeżył. Na moje oko ma co najmniej jeszcze ok 700 euro tego dodatku. Do tego pomoc żywieniowa i odzieżowa.
Moje wnuki mają swe komórki ale nie można o nich powiedzieć, że nie mają w sobie dobroci czyli serca.
Nie zmienia to faktu, że Internet nakazuje ludziom jak żyć. Przynajmniej dużej ich części. I to jest bardzo niepokojące. Uważam, że wpływ internetu jest już zbyt duży na życie i poczynania ludzkie.
Sami sobie powroz na szyję krecimy.
Choc ja uwazam, ze net jak kazde marzedzie ma swoje dwa zastosowanis - pozyteczne i niepozytecznr. A zamiast uczyc jak korzystać z sueci zaczyna sie zabranianie. Daleko na tym się nie zajedzie. Jsk sie dzieciaki nie naucza krytycznie podchodzic do zabawki? To bedziemy miec kolejne pokalenia X Y Z? A mo,e fakrtcznie A jak analfaberyzm spoleczny?
Ile trwalo wprowadzenie do.szkol przedmiotu informatyka? Ale w koncu jest. I jesli ktoś twierdzi, ze nie ma możliwości , bo program przeladowany?
Problem leży gdzie indziej. Brakuje ludzi, którzy cos na temat sieci wiedzą. Cos tam gadaja, a sami uzależnieni od ekranika, bo musza byc na bieżąco…
A co fo tej Niemki za niecale 500 euro? My tu mamy takie podobne, “pronto” się nazywa. Byl to tygodnik szmatlawiec, dio covida wydawany w wersjo papierowej. Obecnie zagniezdzil sie w necie.
Tez wyciagsja takie historyjki…
Zadziwię Cię, Birbant, wcale nie zwróciłam uwagi ile ona dostaje. Zupełnie na czym innym się skupiłam. I na tym też trochę polega problem z internetem i całym społeczeństwem inta/instant, czy jakkolwiek kto chce zwać. Ludzie nie zawsze się zrozumieją, za to bardzo szybko osądzą. Niełatwo jest przelać swój tok myślenia. Nie widać mimiki. Nawet teraz mam problem z ubraniem w słowa o co mi chodzi.
Tym bardziej na takim forum, gdzie się zagląda i odpisuje na bieżąco. Często w przerywniku innych obowiązków.
Internet wiele rzeczy ułatwił, ale wiele też zepsuł i nie ma co temu przeczyć za bardzo. I myślę, że starszej pani też nie chodziło dokładnie o to, że młodzi ludzie nie mają mózgów, czy serc. To tylko uproszczenie odnoszące się do problemów młodego pokolenia. Hejtu, przebodźcowania, czy ogólnego zagubienia i zaniku wartości/relacji miedzy ludzkich. Od czego starsza pani w swojej głuszy i przestarzałych zasadach, ucieka i dobrze jej z tym.
Oczywiście można to negować, ale problem występuje i jest odnotowywany przez socjologów, specjalistów od zdrowia psychicznego.
I dalej nie wiem, przekazałam co miałam na myśli, czy niemiłosierny bełkot, nad którym zaraz się ktos wyzłośliwi, złapie za słówko, itp.
Dlatego internet bywa męczący, a jednocześnie na tyle wpisał się w życie/uzależnił, że mimo toksycznego wpływu, trudno od niego uciec.
Na glusze to nie wygląda
Ale jak komus odpowiada taki styl zycia?
@birbant 89 lat potrafi platac figle. Tylko otoczenie czasem na zartach się nie zna…
Brak mimiki,brak spojrzeń, że o ewentualnym poczuciu bliskości nie wspomne…
Otóż to! A do tego jeszcze pieprzony pośpiech…
Ale ludzie i tak miewają skłonności by to nazywać"przyjaznią" bo coś im się tam,wydaje…
Temat niemal dla mnie gorący bo wczoraj spędziłem 5 godzin na kameralnym spotkaniu z 6 dziewczynami z mojej klasy maturalnej…
Jakże to wszystko było inne od suchych gadek na fejsie czy “łotsapie”!!!
Dziękuję Ci za ten wpis. W punkt!
Dodaj jeszcze do tego bombardowanego natłokiem sprzecznych ze sobą informacji i całym tym bezinteresownym hejtem. Ja się nie dziwię, że wielu kiepsko sobie z tym radzi.
Jeśli chodzi o mnie, to przekazałaś. Zrozumiałem Cię dokładnie tak, jak to miało być zrozumiane. Odniosłem się tylko to Bilda. Poza tym zgadzam się i z Tobą, i z @okonek.
Podsumuję to tak, że wszystko ma swe strony, dobre i złe. A świat nie składa się wyłącznie z bieli i czerni. Więc dotyczy to też i internetu.