Co tam słychać u was ? Co się dzieje w waszym życiu ostatnio?

On jest piękny. Nawet nieco podobny do moich Tośków. (mama Tośka i 2 córki Tulinka i Kluska - wszystkie i tak reagują na wołanie Tośka).

5 polubień

Nawet nie wiedziałem, że masz kota :wink: A tak poza tym co u Ciebie ? Jak żyjesz ? Wiem, że sporo pracy :confused:

1 polubienie

Dzięki, wszystko ok. Praca, dom i tak w kółko.

1 polubienie

Ja juz po covidzie, kupilem nowe auto, nadal pracuję gdzie pracowałem choć miała być zmiana… czyli po staremu.

1 polubienie

A we Francji ? Bo pisałaś coś na ten temat :thinking:

Jak kota leczysz w Niemczech to sie nie dziwie, ze dziura w kieszeni.
Drozej to maja chyba w GB.
Ale wazne, ze z kotem lepiej.
I sliczny jest.

3 polubienia

Przyjechałbym z nim do Polski, weterynarza załatwił, zakupy zrobił, do rodziny zajrzał i jeszcze by zostało. Ale fakt, najważniejsze, że kot wraca do siebie … Nawet znów zaczął czytać, to znaczy, że rzeczywiście mu się polepszyło …

Tigul czytający

5 polubień

A co do twojego osobistego życia ? Poza pracą ? A w pracy też co słychać ?

I zajrzyj na priv bo zedytowałem parę razy ostatnią wiadomość do Ciebie :wink:

1 polubienie

Czyta , ale widze że i ma jakies przemyslenia na temat tego co czyta. Nieźle :wink:

5 polubień

Jak szukasz ksiazki albo pilota do telewizora to sprawdz gdzie kot…

3 polubienia

Bo dałem mu romans do przeczytania a on romansów nie lubi …

5 polubień

Tak @anon52897632 , w tym roku już 13 lat będzie jak jestem tu gdzie jestem:))

2 polubienia

Kiedyś o tym wiedziałem tak mi się wydaje :slight_smile:

1 polubienie

Albo wspomina

3 polubienia

Chyba nic ciekawego, jakiś czas temu wróciłam znowu na zdalne, ale mam wrażenie, że w najbliższych tygodniach wrócimy z powrotem na zajęcia stacjonarne.

3 polubienia

Mówisz, że aż tak szybko ? Chyba nie wszyscy ? Zależy jaka specjalność, bo lekarze to na pewno od razu powinni :confused:

A studenci nabierac praktyki.
Od samego czytania umiejetnosci nie przybedzie.

1 polubienie

Wiem, dlatego też zastanawiam się głównie nad lekarzami naturalnie, ale z drugiej strony nie wiem czy te kilka miesięcy czy nawet tygodni nas zbawią jeśli chodzi o bezpieczeństwo ludzi…

A do tego studenci medycyny mogliby pomóc teraz w walce z pandemią w szpitalach bo ciągle się trąbi o tym, że brakuje rąk do pracy…

No dobra…
Mam trzesienie ziemi w pracy…Czasem wydaje mi sie ze niedopieszczony facet jest gorszy od baby…Plotki,pomówienia a i zanosi sie na zwolnienia…
W sumie przydaloby sie bo pracowac z takim jednym sie po prostu nie da.Tyle ze Anglia jest tak zbiurokratyzowna ze póki wszystko nie przejdzie przez doslownie WSZYSTKIE biurka,nic sie nie zmienia…
Poza tym…Ciesze sie na"otwarcie".Dzisiaj praktycznie koniec lockdownu…
Skończylem wyjatkową ksiazke którą,jak nigdy wczesniej,czytalem dwa razy.Po prostu bez przerwy do czegos wracałem :innocent:
Ukladam w głowie cykl czegos w rodzaju felietonów na temat kina noir z lat 40-50…Podobnie z jazzem z lat 50-tych…To jednak mam juz w glowie od dawna.Szukam tylko miejsca na blogga.
A poza tym…Tęsknie.

1 polubienie

to ostatnie daje sie zauwazyc po Twoim humorze :wink:
a koniec lockdownu to zdaje sie u Was bedzie szalenstwo, choc doszly mnie sluchy, ze tylko ogrodki w Pubach na razie otwieraja?
u mnie knajpki to czynne w zasadzie od czerwca ubieglego roku, ale z obostrzeniami typu ilosc gosci, odleglosci miedzy stolikami i czas otwarcia.
ogolnie jakby te szczepionki jednak morale podnosily, moze za rok juz bedzie w miare normalnie z podrozami? i samoloty wreszcie rusza?
fakt, dobrze, ze sa komunikatory, ksiazki, filmy muzyka, ale i tak czlowiek dziczeje w zamknieciu. zaczynam rozumiec malpy w ZOO :wink: