Czego na pewno nie kupisz w najbliższym czasie [bo masz tego od groma i ciut,ciut]?

Taki mądry? To było mi powiedzieć zanim kupiłam i zaczęłam czytać. A tak a propos: cała erotyka bdsm opiera się właśnie na psychologii, tyle, że to ja akurat wiem i ciekawi mnie w tym wypadku, kto nad kim zapanuje i kto z bohaterów powieści “będzie górą” i jak to zrobi, żeby być. Jak już się tego dowiem, to mogę dalej nie czytać :smiley:

2 polubienia

Sorry ale po filmie,wiedziałem ze nie ma sensu siegać po książke.Kompletny brak zainteresowania.
Jesli juz to wole 9 i 1/2 tygodnia z Kim Basinger.Czy"Intymność",Patrice’a Chereau.
Ale czytać tego juz by mi sie nie chciało… :innocent:

1 polubienie

To Ty to czytaaaasz? Bym Cię nie podejrzewała…no… :roll_eyes: :joy:

1 polubienie

Bo sobie zapamiętałaś, że ja taka porządna? :smiley: Książkę kupiłam nie wiedząc o czym będzie i czytam, bo aspekt psychologiczny troszkę mnie wciągnął. Jest to wszystko opisane “z dwóch stron”, więc tym bardziej wciąga, bo niby wiem, że w bdsm to głównie o psychologię chodzi ale i tak nie do końca wiem co chodzi. Niby to zostało wyjaśnione tam, gdzie pisywałyśmy wcześniej podczas Twojej niebytności i to przez osobę naprawdę kompetentną i bawiącą się w to, ale ja i tak nie do końca rozumiem aspekt psychologiczny tego zjawiska.

1 polubienie

Czytałem tego Greya. Stracony czas dla mnie.
Ale ja już tak mam, jak zacznę jakąś, jakąkolwiek książkę, to muszę ją skończyć, choćby mnie skręcało.

3 polubienia

Z filmami mam podobnie, chyba, ze Morfeusz sie ulituje i zasne w trakcie. :joy::joy::joy:

Bardzo dużo rzeczy z chemii (chemia jest u mnie szeroko pojęta, czyli oprócz środków do sprzątania i prania, mam na myśli kosmetyki i wszelkiego rodzaju produkty higieniczne) jest tego trochę więc nie będę wymieniać. Na pewno worki na śmieci,bo mam solidny zapas. Z produktów żywnościowych to też sporo - konserwy wszelkie rybne, groszek, kukurydza w puszce, kawa, herbata - przeróżne rodzaje,koncentrat pomidorowy, sos pomidorowy, makarony, kasza, a nawet musztarda. I tak pewnie o czymś nie wspomniałam.

5 polubień

@joko , to ja ogólnie bieliznę, lubię mieć zapas skarpetek, majtek itd.

4 polubienia

Przygotowana jak na wojne :innocent:
I coś takiego zauważyłem nawet tutaj,u Polaków.I mnie sie też czasem udziela.
To chyba wynieśliśmy podskórnie,z komuny.Brak czegokolwiek,budzi niepokój…

4 polubienia

Niestety, jak sobie kilka filmów odpuściłem i nie obejrzałem do końca. Z książkami, w moim przypadku, to niemożliwe.

1 polubienie

Na tzw. czarną godzinę jestem zabezpieczona, i nie mam nic przeterminowane @collins02 .

3 polubienia

Mam podobnie. Co zrobić - taka natura. :smiley:

2 polubienia

Sód wymarłego byka,
bywa ona dzika.

2 polubienia

Słodki kalamburek :wink:
Czego masz jeszcze w nadmiarze i na razie nie kupisz?

2 polubienia

Serca. I tego kupić się nie da.

3 polubienia

Mimo, że zawał Ci go odrobinkę zabrał?

3 polubienia

Jeszcze olej i bułkę tartą, którą robię sama.

2 polubienia

Zawał to pikuś wobec zasobów serca mego. :grinning:

Z tyłu Cardana,
bywa serca,
proszę ja pana.

2 polubienia

Ja to nazywam syndrom pustej lodówki…

3 polubienia

Rozumiem.Ale nie bawie sie w to…Pewnie dlatego ze mam juz 61 lat…
Jesli myślę w ten sposób to jedynie o rodzinie.

2 polubienia