Człowiek ze wsi wyjdzie,ale wieś z człowieka nigdy?

Jakie znacie PLUSY i MINUSY życia na wsi?

2 polubienia

NIGDY!!! na wsi nie mieszkałam i na żadnych wczasach na wsi ani agroturystyce w życiu nie byłam.
Moje wyobrażenie to takie jakie przedstawiają sobą osoby znane mi i pochodzące ze wsi,a obrazki -takie trochę TYPU SKANSEN.
EDIT:Jednak raz w życiu mieszkałam na wsi-u koleżanki góralki w Tatrach Wysokich i nawet chyba przy sianokosach pomagałam jednodniowo.
Ale górale to chyba jednak trochę specyficzni są i bardziej na turystów nastawieni?

1 polubienie

Wiele lat mieszkałam w dużym mieście. Hałas, zgrzytające tramwaje, tłumy ludzi, chamstwo, bluzgi na każdym kroku. Dojeżdżałam do pracy na wieś ok 20 km od domu. A tam cisza, świeże powietrze, śpiewające ptaszki, każdy każdego zna, wita, nieraz zagaduje. Oczywiście podpici i hałaśliwi też byli, ale uaktywniali się albo pod sklepem, albo dopiero wieczorem. Tak mi się spodobało, że z czasie wybudowaliśmy się na wsi.
Jestem chora, jak mam jechać do “swojego” miasta, mimo, że tutaj nie mam galerii handlowych, kina, czy imprez.

Cała agroturystyka nastawiona jest na turystów/gości :slight_smile:

4 polubienia

Urodziłam się i wychowałam w mieście. Później życie “przeniosło” mnie na wieś - w pierwszej kolejności “wieś specyficzną” bo to PGR a później wieś “podmiejską”. Od kilkunastu lat znowu mieszkam w mieście i na taką wieś jak kiedyś nigdy bym nie wróciła. Wtedy i “tam” nie byłaś osobą anonimową. Wszyscy o wszystkich wiedzieli wszystko. Nawet jak przyjeżdżałam z zakupami to sąsiadka nie wyszła ze swojego balkonu dopóki nie wniosłam do domu ostatniej torby. Ty puściłaś przysłowiowego “bąka” a sąsiadka sąsiadce przekazała, że masz biegunkę. Fakt - był tam większy spokój wokół i świeższe powietrze ale nic więcej. Poza tym dojazdy do pracy w okresie letnim to jeszcze Pikuś ale jak przyszła zima to już masakra. Wolę mieszkać TU gdzie mieszkam i nie znać połowy sąsiadów.

3 polubienia

Jestem typem mieszczucha,w rodzaju…Woody Allena i moje zainteresowania wlasciwie krążą przez cale zycie wokół spraw miejskich.
Ale kazda sytuacja w ktorej sie czlowiek znajduje,wymaga przerwy,wytchnienia,zastanowienia,“zatrzymania w kadrze” :slightly_smiling_face:
Wieś w klasycznym tego słowa znaczeniu,dla mnie nie istnieje.Ma w sobie cos klaustrofobicznego,chorego z tym okrucienstwem polegającym na tym ze wszyscy wiedza wszystko o wszystkich a jak nie wiedzą to sie zaraz dowiedzą,chocby mial nastapic potop lub trzesienie ziemi…
Natomist w innym ujeciu,farmy na odludziu,na skraju puszczy…Oooo…Tak!W ten sposob przeżyłem kilkanascie miesiecy w 1984-85,korzystając z cudnego powietrza,samotnosci z wyboru na niekoncząqcych sie włoczegach…Paslem krowy,odbieralem narodziny prosiakow,zaprzyjaznilem sie z dwoma psami…Wcale nie zrywalem z cywilizacją bo muzyka grala a w tv np. igrzyska w Sarajewie…
Ale…Inaczej sie wtedy oddychało.Inaczej rozumialo sie pory roku.A zmeczenie fizyczne stanowilo jakąs odmiane rzadko spotykanej radości.I do tego wieczory gdy wszystkich nas łaczyła radość z oddalenia od miast gdzie czulo sie jeszcze konsekwencje stanu wojennego…
I na koniec,smaki.Nasze masło,jabłka oraz wedlina po świniobiciu,wszystko to bylo czyms o czym wspolczesny czlowiek nie ma najmniejszego pojecia.Plus mleko ktore było mlekiem…Bezcenne!

2 polubienia

Bez samochodu na wsi ani rusz… rowerem jedynie do sklepu i nazad… mieszkałam na wsi, wakacje spędzałam… ah tych lat mi nie odbierze nikt… tych wspomnień… żarną zboże mieliłam…sierpem łany zbóż cięłam…

2 polubienia

Plusy: bliskość natury, dużo zieleni, przestrzeń do hodowli roślin uprawnych, względny spokój, mniej spalin.
Minusy: konieczność doglądania trzody jeśli takową mamy, prace polowe, swojskie zapachy (nie każdy mieszczuch lubi), często daleko do pracy i dużych sklepów, sąsiedzi którzy wszystko wiedzą.

1 polubienie

Plus: zniżka w ubezpieczeniu samochodu :)).
Wieś, a wieś. Ja mieszkam na wsi, blisko jeziorka, ale do sąsiada mam daleeeeeko. Nikt nie widzi i nie słyszy co się u mnie dzieje. Choć czasami to też może być minusem :frowning:

3 polubienia

To minus.

1 polubienie

Przestrzeń, zieleń, brak somsiadów za scianą/nad sufitem. Własne podworko ( w czasie zamknuecia covidiwego bardzo przydatne), ogrodek z warzywami i owocami.

3 polubienia

Mieszczuchom nie chce tyrać w zieleni albo chlewie. Dla nich wieś to hamak, cisza, książka, prywatność, leśne spacery, rower, sarenki. Jak kogut sąsiada zbyt wcześnie zapieje to są gotowi iść do sądu.

1 polubienie

To u.mnie wszystko jest bez koguta na szczescie. Bez trzody tez. Chyba ze dziki.

2 polubienia

Oglądasz Damy i wieśniaczki/Dżentelmeni i wieśniacy? Bogaty mieszczuch nie zrozumie i nie polubi wsi. Chyba że w celach wypoczynkowych z obsługą pod pysk i wypasioną łazienką.

1 polubienie

Czemu wam się wieś kojarzy z posiadaniem jakichś zwierząt xd i z tymi sąsiadami :rofl:

2 polubienia

Przecież w 21 wieku mieszkając na wsi, albo masz wielkie gospodarstwo i jesteś bogaty albo jesteś przynajmniej na poziomie i nie tyrasz w polu koniem :rofl: @Devil

1 polubienie

Bo w mieście możesz miec tylko kota, psa, rybki, węża, gryzonia, ptaka albo pająka :wink:

1 polubienie

To zależy od potrzeb. Niektórzy mają małe gospodarstwa dla swoich potrzeb.

1 polubienie

Moim zdaniem na wsi jest może skromniej, ale stabilniej. Niższe ceny, mniej wydatków, ale też mniej presji społecznych typu, że musisz mieć markowe produkty zamiast zwykłych tańszych. Każdy tu mieszka w swoim domu bez czynszu i kredytu hipotecznego, a rachunki płaci się tylko wg zużycia. Część warzyw i owoców można sobie samemu wyhodować.

Niektórzy miastowi dziwią się, że można się zachwycać 500+, ale nie biorą oni pod uwagę, że nie każdy w Polsce mieszka w dużym mieście.

Minusy? Mam obawę o wolność osobistą z powodu dużego konserwatyzmu.

2 polubienia

Wieś to także większą zaściankowość. Ludzie są często ciekawscy, wścibscy. Łatwiej o skandal.

3 polubienia

Powinien wam tak:
Kiedyś marzyla mi sie wieś. Chciałem mieć domek, zwierzęta, pole, spokój. Do tego jednak wymaga sie czasu, zdrowia i pieniędzy bo przy domach bez przerwy trzeba dłubać. Trzeba tez mieć auto.
Obecnie mieszkam na dużym acz spokojnym, zielonym osiedlu. Wszystko pod ręką - komunikacja, lekarz, szkoła, sklepy, znajomi, robota. Nie muszę odśnieżać, kosić, zamiatać, grabić.
Lubię popracować fizycznie. Mam ogromny szacunek do rolników. Wieś jednak moim zdaniem jest tylko dla zdrowych, młodych i takich co po robocie mają tyle pary że mogą bakać. Wieś i dom.

1 polubienie