Kopalnie tak czy inaczej beda kosztowac, bo likwidacja zwykle trochę trwa. A ile bedzie stoleczkow do obsadzenia…
Prawie tyle co prze budowie elektrowni atomowej czy centralnego lotniska? A moze wiecej?
Tyle że kopalnie nie powinny zatrudniać już z 10 lat nowych.
Kopalnie to problem nie tylko ekonomiczny, ale i socjologiczny.
@anon18020312 Pracuję w handlu. Zdalnie. Firma zapewnia mi komputer i płaci za internet. Firma ma tysiące pracowników więc wszystko kupuje hurtowo. Ma różne usługi pokrewne więc przelewa między działami. Prąd, biurko, woda do picia i woda spuszczona w kibelku - pracownik płaci sam. Koleżanka z mojego zespołu ma bardzo duże osiągi. Za swoje wyniki dostaje prowizje i raz w roku wycieczkę zagraniczną. Prowizja i wycieczka nijak się maja do generowanego przez nią zysku… Mogłaby to rzucić w diabły ale pracuje w firmie całe lata, ma umowę na czas nieokreślony, zna branżę i pewnie obawia się zmian…
Jak podliczyłem, prez 10 lat mojej pracy wygenerowałam kilkanaście milionow zł. oszczędności przy pomocy negocjacji stawek w umowach z dostawcami
I tu też kolorowo nie jest. Zawsze pracowałaś zdalnie? A hurtowe ceny wcale nie są takie super. Czasem woda w hurcie kosztuje drożej niż w biedronce. A koleżanka ma duże osiągi? 100 k PLN na czysto miesięcznie wychodzi? To własnie za to ryzyko którego nie chce ona podjąć firma ma swój zysk. A tysiące pracowników… co to za firma? Jako ciekawostkę podam ci że jedna z dużych polskich firm Polkomtel czyli Plusgsm ma tak na prawdę rzeczywistych pracowników może z 3000 pracowników. Reszta to podwykonawcy i pracownicy podwykonawców.
To zwolnić go, pasożyta
Sama w sobie nie. Ale może dużo zaoszczędzić.
Kolego @anon18020312 w dobrze zorganizowanej firmie, generalnie wszyscy pracownicy przynoszą dochód.
Jeszcze raz. Księgowy nie przynosi przychodu. Ale dobry księgowy jeśli są obroty może z tego co trzeba oddać do US sporo uszczknąć. Ale jeszcze dodam że dużo zależy od rodzaju działalności. Bo np w spółkach obecnie nie da rady więcej niż 15% obrotu no i niby vat. Ale z tym vatem obecnie nie chcą ryzykować. Obecnie też księgowość dokładnie chce opisywania kosztów bo skarbówka zaczęła się czepiać na max. Ok poprawka księgowy przynosi przychód w jednym przypadku. Gdy pracuje w biurze rachunkowym
Bo powinno zatrudniać się księgowe i np, sprzątaczki czy ochroniarzy z firm specjalistycznych. I one tym swoim firmom przynoszą dochód pracując dla innych firm. Wszystko w temacie.
Ale to w Polsce jest powszechne zjawisko.
I to jest przeżytek z PRL.
Oj nieee. za komuny każda firma miała sprzątaczki. Mimo że pracy dla nich było nie wiele.
Praca to by sie znalazla, raczej sprzatanie bylo umowne, podobnie jak place sprzataczek.
No przecież to piszę. Wielka Alka ze Słupska produkująca buty miała nie tylko sprzątaczki, ale własną przechodnię lekarską, własne bloki mieszkalne, własną szkołę zawodową, żłobek, przedszkole, własne autobusy, własny transport ciężarowy, warsztaty naprawcze, wczasy, kolonie i 50% ludzi zatrudnionych ponad potrzebę. I ta sprzedaż wyprodukowanych butów miała to wszystko utrzymać? A gdzie jeszcze koszta tej produkcji?
Podałem przykład tylko jeden. Nic dziwnego, że komuna nawet 50 lat nie wytrzymała i pierdylła.
Romet w Bydgoszczy padł bo mieli 1,5 pracownika biurowego na 1 pracownika produkcji. Pracownikami produkcji byli też tzw mistrzowie, nastawiacze itp. I na każdej hali sprzątaczki. Do tego kilka ośrodków wczasowych w których nawet zimą byli ludzie zatrudnieni. No i chyba 2 luksusowe dla kadry wyższej.
Przy tej produkcji jaka mialy molochy za komuny to bys miasteczko zbudowal, co niejedne zaklady czynily.
Problem, ze to byla produkcja na jeden rynek i do tego sprzedawana za {w}ruble transferowe.
Ale juz komponenty za dewizy to juz wy polscy towarzysze kupcie.
O to, to właśnie. I tak działała komuna. A nie masz czasem wrażenie, że PiS do tego pomalutku wraca?
Tak, plus jeszcze kilka innych problemów. Ale pracę miał każdy…