Czy jeszcze ktoś stanie w obronie Kościoła?

moze jakies pojedyncze przypadki z Czerwonym Krzyzem byly, ale generalnie ucieczki hitlerowcow firmowal Watykan - Caritas mogl byc wykorzystany jako organizacja poden podlegajaca, ale nie do konca odpowiedzialna. CK jest organizacja wychodzaca poza religie, wzorem ekumenizmu mozna by powiedziec o ile w kregu chrzescijanskim uzywa sie rownoramiennego krzyza, to w zasiegu innych religii znakow im odpowiadających.

4 polubienia

Nie dalej jak przedwczoraj,napisalem o"normalnym zyciu".Nie bylo Ciebie w tym temacie…
Ale masz sporo racji.

W podsumowaniu tej dyskusji chciałbym napisać o jednej ważnej sprawie. Najwyraźniej @ajko należysz do ludzi, którzy uważają, ze kościoła, duchownych, biskupów się nie krytykuje. Zapewne dlatego, że wierzysz w to, że ci ludzie są jakimiś wyjątkowymi, na poły świętymi postaciami, mającymi bezpośrednią łączność z samym Bogiem. Otóż NIE! To jedno z największych oszustw kościoła! Od papieża aż po wikarego prowincjonalnej parafii - to zwykli ludzie, tacy sami jak my, ze swoimi wadami, przywarami, grzechami a nawet przestępstwami jak to widzimy ostatnio. Kościół jest instytucją, w dodatku niereformowana od stuleci, ma bizantyjsko-feudalno-autokratyczny charakter. Na dłuższą metę aż prosi się to o różne patologie, nadużycia, nieprawidłowości. Zresztą - przecież nasi klasycy literatury wielokrotnie piętnowali wady i przywary kleru - poczytaj choćby “Monachomachię” Krasickiego, “Krótką rozprawę między panem, wójtem i plebanem” Reja, czy traktat “O kościele” Andrzeja Frycza-Modrzewskiego. Wszyscy ci autorzy byli za życia wyklęci a nawet wciągnięci na indeks ksiąg zakazanych - czyli jakbyśmy dzisiaj powiedzieli “atakowali kościół”. I co? Dziś są uznanymi postaciami w polskiej literaturze!
Oczywiście, jest tu wiele księży z powołania, robiących dobrą robotę, ale niestety, im wyżej, tym gorzej. No i to bezwarunkowe posłuszeństwo! Czy można w nowoczesnej religii żądać czegoś takiego? Jak w pruskiej armii? Przecież to domena różnych sekt - tam najwyższy guru żąda całkowitego oddania i żadnych dyskusji z tym co ogłosi. A przecież Bóg dał nam wolna wolę.
Tak więc krytyka jak najbardziej, bo w dzisiejszym świecie taki staromodny sposób zarządzania religią jest całkowicie archaiczny i po prostu nie przetrwa. Odpływ ludzi z kościoła jest bardzo widoczny a największy właśnie w Polsce. Kościół udaje że tego nie widzi i brnie dalej popełniając zbiorowe samobójstwo.

8 polubień

Niedzielne msze mają pełne obłożenie. Może za 100 lat.

Nie.Tak samo jak w partii,najwiekszym koorestvem jest tzw.dyscyplina partyjna.Mowi Ci to cos?
O ile poprawnie odczytuje,podobnie jak wczoraj,intencje autorki,chodzi o samo forum.A nie o deklaracje wyznań,co niektorzy proboją kuchennymi drzwiami,wcisnąć…
I nie mam w DALSZYM CIĄGU,ochoty na dyskusje tutaj o kosciele.Bo nie o to chodzi.
Miejsce to stalo sie poletkiem a nie hyde parkiem jakby niektorzy chcieli,do uprawiania jednynie slusznej krytyki.Kazde podniesienie glosu,kazda zlość w obronie,traktowana jest…jak ja wczoraj.
Ignoranci i hejterzy oraz nowa kategoria,ci co mimo ukonczenia szkoly, dalej nie potrafia czytac ze zrozumieniem intencji oraz prostych słów,nie wnosza nic do tego forum,poki nie nadarzy sie okazja do ulubionego plucia.
Pomijam juz fakt ze ktos kto nie potrafi wyjsc poza krag tej parapolityki,jest dla mnie umyslowym kadlubkiem…
W koncu,jak to na forum,pisac kazdy moze…
W calym tym tyglu,chodzi jednak o cos innego.
Autorka pytania nie czuje sie komfortowo miejscu w ktorym az roi sie od demokratow i obroncow praw wszelakich.
Oczywiscie z pominieciem komfortu osoby wierzącej ktorej zrobiono nawet zarzut z tego ze sie nie udziela…
Lub nie udziela…
Co dalej?Zatkanie gęby?
Powtarzam raz jeszcze,szczegolnie majac na uwadze owe kadlubki,nie umiejace czytac ze zrozumieniem…
To nie jest temat o kosciele.To jest temat o naszych wzajemnosciach.

1 polubienie

wiesz co? masz rację i z tą miną kota srającego na pustyni też :smiley: Dlatego rzuciłam temat, żeby sprawdzić, czy mam tu z kim pogadać, czy zostanę obśmiana albo jak to bywało często i jak collins napisał sprowokowana, tylko po to, żeby ktoś mógł zacząć kompromitowanie wszystkiego, co napiszę.
W sumie, to mogłabym trochę popytać, czy popisać, pewnie to zrobię w jakieś smętne jesienne, czy zimowe wieczory, bo tematów do obgadania jest mnóstwo. Wcale nie trzeba ich wymyślać, żeby rozkręcić stronkę. Ja w każdym razie nie czuję takiej potrzeby.

2 polubienia

Collins, temat jest wielowątkowy i cieszę się, że nie wykasowałam tego pytania, chociaż wahałam się, czy tego nie zrobić jeszcze przed wysłaniem. Chodzi tu o komfort przebywania tutaj, czyli dojście do głosu tych, którzy uznali, że lepiej jest milczeć niż zademonstrować swoje poglądy lub stanąć w ich obronie i jasno i wyraźnie się określić. W takim natłoku ataków na wspomniane dziedziny życia trudno o zdrowe i obiektywne określenie nas jako grupy. Jedni dominują, są głośni, monotematyczni, a drudzy siedzą cicho i czekają na “lepsze czasy”, czyli aż pojawi się w końcu na forum coś normalnego :smiley:
Ale jak widzisz, nie mniej ważny jest problem naszej odwagi do demonstrowania swojego stanowiska, jasnego określenia się, bez obawy, spokojnie… żebyśmy nie musieli gdziekolwiek jesteśmy bać się tego, że w towarzystwie reprezentujemy krańcowo różne poglądy.
Ktoś tu pyta, ile ja mam lat… No właśnie, chodzi o to jak traktujemy się nawzajem, jak patrzymy przez pryzmat jakichś stereotypów. Kurczę, czy to jest ważne, ile mam lat, czy jestem facetem, czy dziewczynką, czy jestem prostym człowiekiem, czy jakimś filozofem… Ważne jest to, co piszę, jak się wypowiadam… Jednego nam brakuje, żebyśmy widzieli swoje twarze, miny, umieli odczytać nastrój i wyczuwali intencje. Tego się uczymy. Ludziom empatycznym czasem się to udaje :slight_smile:

2 polubienia

To jest forum i z załozenia,tego nie przeskoczysz…
Mnie tez to doskwiera…Nie lubie gledzenia o niczym ale problem polega na tym ze jak alternatywe,proponuje sie napastliwe szambo…
Czekanie na cos normalnego,to droga do nikad.Racje ma Arinkao,twierdzac ze albo samemu cos zrobisz albo…samemu usuwasz sie w cien.
I dlatego zamierzam wrocic do poruszania pewnych kwestii.W zastepstwie odpowiadania na prymitywne prowokacje…Mialem napisac cos jeszcze ale…Zostawie sobie na potem:))

1 polubienie

Bingola, tu nie chodzi o ślepą wiarę, że wszyscy są idealni, ale o jakąś modę na najeżdżanie na nich. Zapytaj ludzi “na mieście”, to prędzej powiedzą, że proboszcz sypia z gosposią i ma dzieci po świecie, niż staną w jego obronie, bo wystarczy, że ktoś kiedyś coś powiedział o kimś, więc pewnie to też może być prawda. Nawet mały dzieciak, który niewiele wie o życiu powiela te same poglądy co dorośli. Pogadaj z nastolatkami. Znają księdza, który się niemoralnie prowadzi? Pewnie nie, ale że słyszeli kiedyś, że ktoś coś, to już mają gotową, wygodną opinię o “sukienkowych”, tym bardziej, że staje się to wygodne, żyć tak, jakby Boga nie było, mniej hamulców, mniej obowiązków, mniej skrupułów, można postawić się rodzicom, rano nie wstawać do kościoła, nie spowiadać się, nikomu z niczego nie tłumaczyć, nie wstydzić i nie hamować przed różnymi występkami… Luz blues…

1 polubienie

Poczekam na ciekawe tematy :slight_smile:

1 polubienie

Niedługo zapodam, teraz mam bardzo mało czasu i jeszcze na dodatek mam kłopoty zdrowotne. :grinning: Będzie to związane z wiarą, ale nie jako napaść tylko ciekawostka.
Oczywiście, z czasów bardzo zamierzchłych.

3 polubienia

@collins02 - jeśli post jest o forum, to moim zdaniem, takie tematy odzwierciedlają po prostu nastroje społeczne. Jeśli w jakimś “światku” wszystko jest OK, to nie stanie sie on przedmiotem hejtu, drwin, krytyki czy kontestacji. A jeśli nawet, to temat sam wygaśnie. A w temacie kościoła, a właściwie jego hierarchów, niestety oni sami ciągle dokładają do pieca, zamiast wyciszac emocje, wciąz je podsycają. Więc nie dziwmy się, ze jest tak jak jest. A przecież obaj pamiętamy jak było za komuny - nikt normalny nie dał powiedzieć złego słowa o Kościele i księżach, ja też! Gdzie są te czasy?
Podobnie z polityką. Pamiętam doskonale lata 90 w polskiej polityce, było w niej wiele przepychanek, afer i aferek, ale na dobra sprawe takich typowych dla każdej władzy. I pamiętam doskonale jak mówiłem “mnie polityka nie interesuje” bo zdarzenia toczyły sie swoja droga ale mimo to Polska była na włąściwej ścieżce i pięła sie w góre wszystkich pozytywnych rankingów, budowała prestiż, demokrację, decentralizację władzy, itp.
Zainteresowałem sią polityką dopiero wtedy, gdy po raz pierwszy do władzy doszedł Kaczyński - bo zmiana była szokująca. Nikt tak wcześniej nie dzielił Polaków, więc zrodził sie u mnie wewnętrzny bunt. Zas to co dzieje sie od 4 lat - to po prostu rozpacz! Więc trudno się dziwić że ludzie, którzy tego nie akceptują ciagle o tym piszą. Tak działaja wszystkie fora.

2 polubienia

no bo gdzie pochwalic sie nowym futrem czy kapeluszem.
tak naprawde w malych miescinach czy na wsi kosciol w niedziele jest jedynym miejscem gdzie ludzie moga sie spotkac i miec pozniej tematy do obgadywania bliznich.

4 polubienia

Prymitywne myślenie.

@ajko, niestety tak jest, ze kościół, zwłaszcza na prowincji, to nie tylko ośrodek kultu ale także miejsce spotkań lokalnej społeczności w celach towarzyskich. Popatrz zresztą, co się dzieje na cmentarzach we Wszystkich Świętych - prawdziwa rewia mody!. Kiedyś tego nie było.

ale niestety dosc czesto spotykane. i to nie tylko na wsi :smiley:
moja mama wyjsciem do kosciola w niedziele zyje juz od rana - a trzy wersje ubrania (bo nie wiadomo jaka bedzie pogoda) przygotowuje juz w sobote. a Lodz to spore miasto…

Zawsze było, a nawet bardziej niż teraz i nie musi tu chodzić o rewię, co o fakt, żeby ładnie wyglądać, bo zobaczy się więcej znajomych niż zwykle, a na dodatek futra wyciągało się po to, żeby nie zmarznąć stojąc kilka godzin przy grobie lub jadąc na drugi koniec Polski nie znając prognozy pogody lub zabezpieczajac przed przemarznięciem na wszelki wypadek. Teraz raczej nikt niczym nie jest w stanie nas zaskoczyć. Rewia mody? nie sądzę. Teraz jest wszystko w sklepach. I ludzie nie wyciagają z szafy ciuchów, żeby tylko się wystroić i schować. Raczej ludzie gonią za modą i wymieniaja garderobę.

Ludzie czepiają się Kościoła, bo Kościół czepia się ich. Nie mam nic przeciwko, by ludzie mieli prawo wierzyć i żyć po katolicku, ale problem w tym, że Kościół chce, by wszyscy musieli żyć po katolicku, a nie tylko jego wierni. W tym celu Kościół miesza się do polityki i sieje nienawiść wobec mniejszości religijnych i seksualnych.

Mogę bronić Kościoła, ale tylko po to, żeby zrzucić winę na religię. Przecież to nie religia katolicka musi być zgodna z Kościołem, ale Kościół musi być zgodny z religią. Czyli wychodzi na to, że źródłem zła jest sama religia, natomiast Kościół jest co najwyżej pośrednikiem.

Jeśli chcesz wychować zagorzałego ateistę, musisz udzielać mu surowych lekcji religii. To zawsze owocuje dobrymi skutkami. (Nancy H. Kleinbaum)

2 polubienia

rewia mody na cmentarzach bywala i dawniej.
teraz to jeszcze obled powtarzajacy sie przed Bozym Narodzeniem i Wielkanoca - te stroiki, znicze i inne cuda na kiju.

2 polubienia

Bo to jest “swiatek”.
Reszta sie odcedziła.
I gdyby nie ja,prawdopodobnie nie byloby tematu…Trudno wiec snuc teorie o zwierciadle…
A o centralizacji wladzy,napisalem znacznie wiecej od Ciebie.Bez wchodzenia lub wychodzenia…W cokolwiek.